postanowiłem się podzielić jeszcze wrażeniami z pierwszej degustacji,
co prawda dopiero 3 tyg od zabutelkowania i nie chmieliłem go na zimno z racji obaw przed zakażeniem (w sensie po co było chmielić na zimno, jak było duże pradopodobieństwo zakażenia, kto czytał watek wie o co biega)
tak więc piwo wyszło bardzo mętne, jak mniemam z racji dużego udziału w zasypie pszenicy - 25%
na ten moment nie znalazłem w piwie oznak jakiegoś wielkiego zakażenia, być może wyjdzie po czasie, na dzien dzisiejszy jest mocno pijalne, choć ma dość wysoką goryczkę jak na 11,5 BLG początkowe, finalnie odfermentowało do 3,5
obawiałem się wylania do kanału tej warki, ale nie jest źle, co prawda aromat nie powala ale i tak na brak chmielenia na zimno, nie jest zły
reasumując trzeba pić szybko, póki nic bardzo złego w nim nie znalazłem