Piwo odpadło za coś, co jest w opisie stylu.
Witki opadają.
Pomijam już fakt, że został porównany do weizena, chociaż kompletnie go nie przypomina (oprócz delikatnego banana). Pomijam też, że wyraz "tripel" został napisany na metryczce z błędem.
Miałem już dużo metryczek, ale to chyba szczyt.
Dlaczego sędziowie zabierają się za ocenianie kategorii, której nie znają?
Jak nie znają, to może chociaż powinni mieć opis stylu przed sobą, i go czytać?
Może należałoby wprowadzić jakiś system weryfikacji sędziów? (nie wiem jak to teraz wygląda, ale jak widać dość słabo).
Przy takich kwiatkach, na NAJWIĘKSZYM, i NAJBARDZIEJ PRESTIŻOWYM konkursie w Polsce, strach pomyśleć co się dzieje na mniejszych (a kilka historii zakulisowych słyszałem i nie napawają optymizmem).
Spokojnie, ja w swojej metryczce mam informację, że mój stout owsiany w ogóle nie posiadał cech "stouta", a z tej receptury moje piwo w Łodzi zajęło 1 miejsce.