Grzechu
-
Postów
24 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Grzechu
-
-
Nie tylko. Część która odpowiada za szczelność w kegu CC jest o 0' date='5 mm grubsza niż pepsi IN i 1 mm grubsza niż pepsi OUT. Poza tym trzeba wytoczyć rowek na kulki mocujące złączkę oraz obtoczyć część gdzie znajdują się bolce aby złączka mogła swobodnie wejść. No i trzeba wyfrezować nowe spłaszczenia pod klucz do przykręcenia złączki. Brzmi może skomplikowanie ale to prosta robota.[/quote']
Nie ' date=' no jasne [/quote']
Jednym słowem należy posiadać oprócz standardowego sprzętu do warzenia jeszcze niewielką tokarkę i frezarkę, a wtedy można swobodnie przerobić kegi po coca coli na pepsi masakra
A żeby zjeść jajko trzeba mieć kurę To dopiero masakra.
Wystarczy pójść do kogoś kto się tym zajmuje. U mnie taka usługa kosztowałaby 20 zł/szt.
-
Nie tylko. Część która odpowiada za szczelność w kegu CC jest o 0,5 mm grubsza niż pepsi IN i 1 mm grubsza niż pepsi OUT. Poza tym trzeba wytoczyć rowek na kulki mocujące złączkę oraz obtoczyć część gdzie znajdują się bolce aby złączka mogła swobodnie wejść. No i trzeba wyfrezować nowe spłaszczenia pod klucz do przykręcenia złączki. Brzmi może skomplikowanie ale to prosta robota.
-
Parę osób pisało, żę mają problem ze złączkami do kegów po coca-coli. Ja tez miałem ten problem, miałem dwa kegi pepsi i dwa po coca-coli i złączki do pepsi. Okazało się, że końcówki od kegów coca-coli da się bez problemu przerobić na pasujące do pepsi. Zrobiłem to sam więc wiem na pewno. Na zdjęciu są te przerobione końcówki tylko bez uszczelek.
-
Skoro już wprowadziłem to całe zamieszanie wczoraj wstawiłem do zamrażarki butelkę 30 % wódki (stwierdziłem, że łatwiej będzie zaobserwować ewentualne różnice). Rano około 1/3 było zamarzniete a reszta płynna, odsączyłem i ogrzałem do temp. pokojowej i co? ... i przysłowiowe g.... Ani % więcej. Jedynie zapach jakby trochę inny ale mogło mi się wydawać. Nie wiem skąd się biorą te informacje na forach o wymrażaniu zacieru w warunkach domowych i otrzymywaniu w ten sposób wódki.
-
cześćZastanawiam sie nad takim doświadczeniem: mrozimy piwo (trochę szkoda) do temp. w której część będzie w stanie stałym, oddzielamy, ogrzewamy i sprawdzamy obie próbki (gęstość itd.).
co oddzielamy?
Część stałą od płynnej, w wódce lód ma postać kaszy.
-
Zastanawiam sie nad takim doświadczeniem: mrozimy piwo (trochę szkoda) do temp. w której część będzie w stanie stałym, oddzielamy, ogrzewamy i sprawdzamy obie próbki (gęstość itd.). Czy waszym zdaniem ma to sens? tak sobie wymyśliłem.
-
Postanowiłem podzielić sie z Wami przepisem na coś mocniejszego, myślę, że warto bo i pora ku temu sprzyjająca a trunek zacny. Nalewkę tę przyrządam od lat i jak dotąd same bardzo pozytywne opinie, zarówno w gronie żeńskim jak i męskim. Pije sie bardzo łagodnie ale wykazuje silne wlaściwości rozgrzewające, tudzież rozweselające ale do rzeczy:
Potrzebujemy:
1 kg cytryn
1,5 l alkoholu zawartość około 60 % (według uznania, jednak przestrzegam przed zbyt słabym)
60 dkg cukru
oczywiście porcje można zwielokrotnić
Cytryny myjemy, 2 obieramy cieniutko skrajając samą skórkę bez tego białego (zapomniałem jak to sie fachowo nazywa), skórkę użyjemy do nalewki. Pozostałe oraz te dwie obieramy jak najdokładniej zarówno ze skóry jak też z tego czego nie potrafie nazwać , kroimy w plasterki i usuwamy pestki. Pokrojone cytryny i skórki z dwóch wrzucamy do słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem, przykrywamy, lub zakręcamy. Nalewka w tej postaci powinna stać około miesiąca, od czasu do czasu mieszamy aby cukier się rozpuścił. Następnie zlewamy, klarujemy i gotowe !
Można dodać suszone skórki z dwóch mandarynek dla ładniejszego koloru a także jeśli chcemy aby nalewka nabrała smaku trunku leżakowanego wrzucamy kilka przegródek z orzecha włoskiego.
Zdrówko !
-
Winiarze stosują wymrażanie ale im chyba bardziej chodzi o sklarowanie trunku http://swimp.home.pl/forum/viewthread.php?tid=20477 do tego w szklanych balonach
-
Taka ciekawostka. Słyszeliście może o wymrażaniu zacieru lub brzeczki, czy też może gotowego piwa w celu jego wzmocnienia? Ponoć tyski browar stosował kiedyś coś takiego. Znalazłem to tu: http://bimber.dragon.dmkhost.net/przepisy.html tylko nie pytajcie czego szukalem na tej stronie
-
Zastanawiałem się nad tym bo starter sporządziłem wczoraj rano i w południe była już ładna piana więc wieczorem dodałem go do brzeczki a tu drożdże już tak nie szaleją, ale widać, że fermentacja trwa
-
-
Jest sposób na oszczędzanie drożdży, wystarczy przygotować więcej brzeczki podczas warzenia, odlać kilka litrów. Następnie rozdzielić do pół litrowych butelek plastykowych i zamrozić. Następnie dzień przed warzeniem należy rozmrozić brzeczkę, zagotować ją ostudzić i zadać 1/8 paczkę drożdży suchych. Zostawić na 24h w ciepłym miejscu. I w ten sposób mamy porządny starter.
Może niejasno się wyraziłem. Chodzi mi o to czy można użyć startera wcześniej niż 24 godziny od jego przygotowania tzn. zadania drożdży.
-
A co jeśli starter dodamy wcześniej niż po 24 godzinach, dajmy na to po 12 ?
-
A ja pamiętam z warsztatów w technikum umieszczoną na ściane wśród wielu innych tablicę chyba jeszcze z czasów PRL, napis brzmiał tak: PAMIĘTAJ, PO SKOŃCZONEJ PRACY WYCZYŚĆ STARANNIE SWOJĄ MASZYNĘ !!! Wy też pamiętajcie
-
Myślałem raczej o mniejszej warce ale jeszcze się zastanowię. Wielkie dzięki !!!
-
u mnie było tak:
10' - 15g Lubelskiego
50' - 10g Lubelskiego
75' - 10g Lubelskiego
80' - STOP
Bez goryczkowego?
-
a jakie chmielenie ?
-
3 kg , co trzeba domówię
-
to nie jest brewkit tylko czysty niechmielony ekstrakt ...
-
Zanim zacznę warzyć z zacieraniem chciałbym spróbować jeszcze warki z ekstraktu. Posiadam ekstrakt Coopersa 50% jęczmienia-50% pszenicy. Co dobrego można z tego uwarzyć ???
-
Temperatura w piwnicy ok. 12 °C . Wczoraj dwukrotnie zdrowo zamieszałem beczką i dziś stwierdziłem, że jest o wiele lepiej nasycone, co do piany to nie mam dużego doświadczenia by określić jej jakość ale moim zdaniem jest OK. Przy obecnym ciśnieniu po napełnieniu kufelka jest 10% piwa 90% piany która utrzymuje się przez kilkanaście minut. Wujaszek ma wytwórnie napoi gazowanych i z tego co zauważyłem ciecz nie jest schładzana przed nasycaniem, za to rozprężający się gaz wydostający się z butli powoduje, że część instalacji pokryta jest szronem zapewne to pozwala uzyskać odpowiednią temperaturę. Tak czy owak jestem już spokojny
-
Dałem 3,5 i po czterech dniach stania w chłodnej piwnicy jest tak jak pisałem. Pozostaje tylko czekać, wszak u piwowara cierpliwość to porządana cecha dzięki
-
Zlałem piwo do KEGa 19 litrów w celu przeprowadzenia w nim refermentacji, jak sie okazało nie był on w pełni szczelny. Większa część gazu jaki powstał ulotniła się do atmosfery. Po trzech dniach od zalania kiedy zauważyłem co się dzieje usunąłem nieszczelność i podłączyłem CO2. Pomimo tego (minęło 4 dni) piwo jest słabo nagazowane mimo sporego ciśnienia. Czy powinienem ponownie dodać glukozę?
-
Tylko uważaj, bo warzenie wciąga, co możesz przypłacić brakiem czasu.
Oj wciąga i to bardzo. Właśnie zlałem Dark ALe z brewkitu na cichą, część w butelki a większość w keg 19 l. Mam jeszcze ekstrakt niechmielony więc coś z tego zrobię a potem już próba z zacieraniem. I gdzie tu znaleźć czas na degustację
kegi 19l i podobne o małych pojemnościach
w Sprzęt
Opublikowano
Za jedną końcówkę 20 zł, za 4 byłoby taniej, jakieś 60 zł
Ja kegi dostałem za darmola więc nawet jak bym płacił za przeróbkę to jak najbardziej by mi się opłacało.