Skocz do zawartości

Grzechu

Members
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Grzechu

  1. Nie tylko. Część która odpowiada za szczelność w kegu CC jest o 0' date='5 mm grubsza niż pepsi IN i 1 mm grubsza niż pepsi OUT. Poza tym trzeba wytoczyć rowek na kulki mocujące złączkę oraz obtoczyć część gdzie znajdują się bolce aby złączka mogła swobodnie wejść. No i trzeba wyfrezować nowe spłaszczenia pod klucz do przykręcenia złączki. Brzmi może skomplikowanie ale to prosta robota.[/quote']

    Nie ' date=' no jasne ;)[/quote']

    Jednym słowem należy posiadać oprócz standardowego sprzętu do warzenia jeszcze niewielką tokarkę i frezarkę, a wtedy można swobodnie przerobić kegi po coca coli na pepsi ;) masakra

    A żeby zjeść jajko trzeba mieć kurę ;) To dopiero masakra.

     

    Wystarczy pójść do kogoś kto się tym zajmuje. U mnie taka usługa kosztowałaby 20 zł/szt.

  2. Nie tylko. Część która odpowiada za szczelność w kegu CC jest o 0,5 mm grubsza niż pepsi IN i 1 mm grubsza niż pepsi OUT. Poza tym trzeba wytoczyć rowek na kulki mocujące złączkę oraz obtoczyć część gdzie znajdują się bolce aby złączka mogła swobodnie wejść. No i trzeba wyfrezować nowe spłaszczenia pod klucz do przykręcenia złączki. Brzmi może skomplikowanie ale to prosta robota.

  3. Parę osób pisało, żę mają problem ze złączkami do kegów po coca-coli. Ja tez miałem ten problem, miałem dwa kegi pepsi i dwa po coca-coli i złączki do pepsi. Okazało się, że końcówki od kegów coca-coli da się bez problemu przerobić na pasujące do pepsi. Zrobiłem to sam więc wiem na pewno. Na zdjęciu są te przerobione końcówki tylko bez uszczelek.

  4. Skoro już wprowadziłem to całe zamieszanie wczoraj wstawiłem do zamrażarki butelkę 30 % wódki (stwierdziłem, że łatwiej będzie zaobserwować ewentualne różnice). Rano około 1/3 było zamarzniete a reszta płynna, odsączyłem i ogrzałem do temp. pokojowej i co? ... i przysłowiowe g.... Ani % więcej. Jedynie zapach jakby trochę inny ale mogło mi się wydawać. Nie wiem skąd się biorą te informacje na forach o wymrażaniu zacieru w warunkach domowych i otrzymywaniu w ten sposób wódki.

  5. cześć :tort:

     

    Zastanawiam sie nad takim doświadczeniem: mrozimy piwo (trochę szkoda) do temp. w której część będzie w stanie stałym, oddzielamy, ogrzewamy i sprawdzamy obie próbki (gęstość itd.).

    co oddzielamy?

    Część stałą od płynnej, w wódce lód ma postać kaszy.

  6. Postanowiłem podzielić sie z Wami przepisem na coś mocniejszego, myślę, że warto bo i pora ku temu sprzyjająca a trunek zacny. Nalewkę tę przyrządam od lat i jak dotąd same bardzo pozytywne opinie, zarówno w gronie żeńskim jak i męskim. Pije sie bardzo łagodnie ale wykazuje silne wlaściwości rozgrzewające, tudzież rozweselające :tort: ale do rzeczy:

     

    Potrzebujemy:

    1 kg cytryn

    1,5 l alkoholu zawartość około 60 % (według uznania, jednak przestrzegam przed zbyt słabym)

    60 dkg cukru

     

    oczywiście porcje można zwielokrotnić

     

    Cytryny myjemy, 2 obieramy cieniutko skrajając samą skórkę bez tego białego (zapomniałem jak to sie fachowo nazywa), skórkę użyjemy do nalewki. Pozostałe oraz te dwie obieramy jak najdokładniej zarówno ze skóry jak też z tego czego nie potrafie nazwać :beer: , kroimy w plasterki i usuwamy pestki. Pokrojone cytryny i skórki z dwóch wrzucamy do słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem, przykrywamy, lub zakręcamy. Nalewka w tej postaci powinna stać około miesiąca, od czasu do czasu mieszamy aby cukier się rozpuścił. Następnie zlewamy, klarujemy i gotowe !

     

    Można dodać suszone skórki z dwóch mandarynek dla ładniejszego koloru a także jeśli chcemy aby nalewka nabrała smaku trunku leżakowanego wrzucamy kilka przegródek z orzecha włoskiego.

     

    Zdrówko !

  7. Czy to żarno (lub żarna) jest jakoś eksploatowane czy też tak tylko sobie stoi. Byc może zapach zniknąłby po przemieleniu pewnej ilości ziarna. Można by nawet użyć zwykłego nie słodowanego.

  8. Jest sposób na oszczędzanie drożdży, wystarczy przygotować więcej brzeczki podczas warzenia, odlać kilka litrów. Następnie rozdzielić do pół litrowych butelek plastykowych i zamrozić. Następnie dzień przed warzeniem należy rozmrozić brzeczkę, zagotować ją ostudzić i zadać 1/8 paczkę drożdży suchych. Zostawić na 24h w ciepłym miejscu. I w ten sposób mamy porządny starter.

    Może niejasno się wyraziłem. Chodzi mi o to czy można użyć startera wcześniej niż 24 godziny od jego przygotowania tzn. zadania drożdży.

  9. Temperatura w piwnicy ok. 12 °C . Wczoraj dwukrotnie zdrowo zamieszałem beczką i dziś stwierdziłem, że jest o wiele lepiej nasycone, co do piany to nie mam dużego doświadczenia by określić jej jakość ale moim zdaniem jest OK. Przy obecnym ciśnieniu po napełnieniu kufelka jest 10% piwa 90% piany która utrzymuje się przez kilkanaście minut. Wujaszek ma wytwórnie napoi gazowanych i z tego co zauważyłem ciecz nie jest schładzana przed nasycaniem, za to rozprężający się gaz wydostający się z butli powoduje, że część instalacji pokryta jest szronem zapewne to pozwala uzyskać odpowiednią temperaturę. Tak czy owak jestem już spokojny :)

  10. Zlałem piwo do KEGa 19 litrów w celu przeprowadzenia w nim refermentacji, jak sie okazało nie był on w pełni szczelny. Większa część gazu jaki powstał ulotniła się do atmosfery. Po trzech dniach od zalania kiedy zauważyłem co się dzieje usunąłem nieszczelność i podłączyłem CO2. Pomimo tego (minęło 4 dni) piwo jest słabo nagazowane mimo sporego ciśnienia. Czy powinienem ponownie dodać glukozę?

  11. Tylko uważaj, bo warzenie wciąga, co możesz przypłacić brakiem czasu.

    Oj wciąga i to bardzo. Właśnie zlałem Dark ALe z brewkitu na cichą, część w butelki a większość w keg 19 l. Mam jeszcze ekstrakt niechmielony więc coś z tego zrobię a potem już próba z zacieraniem. I gdzie tu znaleźć czas na degustację :ble:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.