Po ponad miesiecznej przerwie uwarzylem wczoraj drugie piwko. Tym razem zdecydowalem sie na zestaw z browamatora jak w temacie. W zestawie byly dwie puchu z plynnym niechmielonym ekstraktem, 40g chmielu lubelskiego, 20g chmielu marynka i drozdze US-05.
Robilem wg instrukcji. Poniewaz nie posiadam wiekszego garnka, zagotowalem 9 litrow wody, po czym dodalem obie konserwy. Wyszlo wiec ponad 11 litrow brzeczki. Dodalem 20g marynki i 30g lubelskiego. Mieszajac co 5 minut gotowalem godzinke. Na 10 minut przed koncem dodalem reszte chmielu lubelskiego. Kurcze, jak fajnie pachnialo w mieszkaniu. Nieporownywalnie do pierwszego Coopersa. Pewnie przy zacieraniu to bedzie totalny odlot
Do fermentora wlalem ok. 9 litrow, dolalem brzeczke (nie filtrowalem, bo granulat byl w podwojnej siateczce), uzupelnilem woda do 22 litrow. Z drozdzy przygotowalem starter w letniej wodzie. W intsrukcji pisali, ze powinno stac 15 minut. Niestety nie sprawdzilem wczesniej temperatury w fermentorze, a byla 38°C. Musialem wiec czekac az ostygnie. Po poltorej godziny bylo 28°C. Popbralem probke, wyszlo 9,5°Blg wiec dla mnie OK. Dodalem drozdze, zaktylem fermentor. Byla 23.30...
Dzis rano o 7.00 fermentacja szla juz na maksa W Coopersie czekalem ponad 36 godziny. A tu mysle ze po 6 juz szlo. Czy to sprawa innych drozdzy, temperatuty, czy przygotowania startera? Na razie nie wiem Fakt jest taki, ze co 5-10 sekund slychac jak sie robi kolejny browarek
Poszlo duzo lepiej niz przy pierwszym, chociaz tam nie bylo chmielenia. Przedewszystkim po przeczytaniu wielu postow, sprawniej poradzilem sobie z dezynfekcja sprzetu. A nastepna wareczka bedzie juz z zacieraniem