Shooter - inicjatywa należy do Raczka, ale pozwoliłem sobie się wplątać z lokacją nieco hardcorową ale za to z możliwością wypicia, przekimania i rozjazdu do domu w niedzielę rano.
Też mam wątpliwości czy warzyć cokolwiek bo jak zaczynam o tym myśleć to potem późniejsza obsługa spadnie pewnie na mnie a nie wiem czy znajdę czas, zwłaszcza, że planuję urlop w sierpniu.
Więc może tak: śpimy w namiotach, jemy i pijemy za swoje
28.07.2012 (sobota) 9.00-10.00 Przyjazd na miejsce.
10.00-12.00 Zapoznanie ze sobą, terenem, gospodarzem, wicie gniazd (ja mam 2-osobowy namiot jakby co - ale pewnie zajęty )
12.00-14.00 forum: nasze warzenie - dyskusja swobodna, wymiana doświadczeń
14.00-16.00 grill (każdy przywozi swoje produkty, na wungiel się zrzucimy po 1pln )
16.00-18.00 degustacje własnych wyrobów (powinny się już odstać) i wymiana wrażeń.
18.00-20.00 forum: część druga, jak urządziłbyś swój browar - dyskusja swobodna, wymiana marzeń.
20.00-??.?? chmielenie aż gorycz wypłynie z ócz naszych :D:D
Plan oczywiście wstępny i niezobowiązujący, ale to zawsze jakieś znamiona zorganizowanego spotkania. Koszulek, badży czy innych zawieszek nie przewiduję, akredytacja - 3 swoje piwa na podziękę dla gospodarza
Co Wy na to? potwierdzajcie mi na priva swoją obecność - łatwiej będzie zliczyć