Skocz do zawartości

jesss

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jesss

  1. W tzw międzyczasie jest jeszcze "enhancer" (glukowa + suchy ekstrat - np. Brewkit-plus BA) i "cukier piwowarski" (glukoza z maltodekstryną). I tą drugą opcję właśnie testuję... z pierwszych prób smakowych robionych przy okazji sprawdzania blg po 10 dniach fermentacji swoim niedoświadczonym ozorem, stwierdzam, że to przy brewkitach może być całkiem dobra koncepcja (jest to opcja tańsza niż glukoza z marketu a chyba lepsza!).
  2. W tym momencie to i mnie ciut uspokoiłeś przy okazji :-)
  3. :-) To ja podziękować tu za pokazowe warzenie. Nie udało mi się całości procesu zwiedzić (familia w pewnych kwestiach jest nieubłagana) ale jestem pod wrażeniem! Najwyżej się pozwolę wbić następnym razem na drugą połowę ;-). Teraz się tylko zastanawiam jak to przełożyć na stanowczo mniejsze możliwości lokalowe ;-D. Ale już wiem gdzie czytać. A co do techniki to mieszadło elektryczne już wiem jak wykonać (w sumie to rzeczywiście proste... a ułatwia życie... bardzo z tego co widzałem) ale po część elektroniczno-software'ową (która na maksa ułatwia życie - bo kombinacje z termometrem nie są fajne) się odezwę jak pokonam kłopoty "lokalowo-techniczne". W sumie to nie pierwszy raz się przekonałem o wielkiej pomocy jaką można znaleźć w sieci (a dokładniej przez sieć w realu) ale tu to było naprawdę coś! Aha... i rzeczywiście nie popełnię więcej błędu pt. "samochód" Dzięki Infam!
  4. I wyczytałem: To wyjaśnia jak kalkulatora użyć :-). No i można wprowadzić teoretycznie jakąś poprawkę co do ilośći... chociaż nijak nie wiem jaką na razie :-D
  5. No to jest taki cukier. Chyba jak glukoza (przynajmniej jeśli dobrze pamiętam). Nazywa się to cukier piwowarski / winiarski. Takie coś: http://www.homebrewkits.co.uk/product_535-6-143_Brewing-Sugar.htm. Myślę, że można by to policzyć jak glukozę. Tylko nadal nie wiem ile ;-) Właśnie znalazłem na forum:
  6. Ano by warto. Niby wszystko rozumiem językowo ale mam problem ze zrozumieniem "technologicznym" ;-) Znalazłem taką wypowiedź na forum przy okazji podobnego pytania: I właśnie dlatego się ciut drapię po łbie bo na razie dla mnie jest ciut niejasne ile np. zmniejszyć tą dawkę.
  7. Tak... chyba będzie trzeba założyć wątek o warzeniu. Co do kalkulatorka to na razie nie wiem do końca jak działa :-(. A w każdym razie jak może on mi pomóc w sytuacji gdy mam 4,5 BLG (pewnie bliżej 5 niż 4,5) i myślę czy rozlewać. Zaraz spróbuję doczytać ciutkę - może to mi coś wyjaśni :-). No i czego odpowiednikiem jest "cukier piwowarski" Young's w tym zestawieniu: Corn Sugar, Cane Sugar, Dried Malt Extract, Honey (znaczy wiem, że nie miodem :-) )?
  8. No i zmierzyłem... właściwie zero różnicy. 1.020 OG-FG czyli jakieś 5 BLG. Może ciut mniej. W smaku jak odgazowane, dosyć mocne (chociaż może nie mocne) piwo. Takie co po imprezie rano się niechcący człowiek napije. Nie ma smaku kwasu. Jest dosyć nagazowane. Cały czas jeszcze je bełtam w kufelku do pełniejszego odgazowania i cały czas powstaje nowa piana (coraz mniejsza). Hmm... zastanawiam się ile dać materiału do refermentacji i czy już rozlewać. Na ile temperatura (mam 21 stopni w pokoju) wpływa na wskazanie aerometru (wyskalowanego do 20°C )? Mała korekta... teraz zmierzyłem jeszcze raz i jest jednak ciut poniżej 1.020 - tak 1.018.
  9. Dzięki wielkie za pomysły i rady! No tak... o tym gazie nawet nie pomyslalem :-/ Jutro sprawdzę i jak jest OK to rozlewam do butelek. Nie chcę bez potrzeby otwierać wiaderka.
  10. Sprawdzalem (to pierwsza rzecz sie pobawic nowa zabawka)... ale sprawdze jeszcze raz... rano.
  11. Temperatura 21-22 °C - nizej niestety nie daje sie zejsc w tym bloku. Fermentacja przebiegala bardzo ladnie (ze tak powiem). Wystartowalo po ok. 6 h. Potem bulgot non-stop (fermentator stoi w sypialni wiec bylo dosyc zabawnie w "najgoretszym" momencie fermentacji ;-) ). Postawione bylo w niedziele. W piatek byly jeszcze pojedyncze bulgotniecia rano ale wieczorem juz cisza. W nocy z piatku na sobote - nic. W sobote przelalem na cicha po poludniu bo nic sie nie dzialo przez caly dzien. Smakowo przy przelewaniu na cicha bylo niezle - znaczy nie smakowalo zle (nie bylo zadnych "atrakcji" opisywanych na forum typu smak/zapach mokrej szmaty itp). Aha... przy mierzeniu BLG w menzurce powstala calkiem ladna piana. <edit> PS - tak, tak... wiem z tym czekaniem :-). Chleb pieke z zakwasu, wedlinki z szynkowara robie czasem... czekanie wystepuje. Tylko czasem czekanie mnie przerasta ;-D </edit>
  12. Witam :-) Nowy jestem wiec przywitac sie nalezy (zwlaszcza, ze na PW juz zaatakowalem niektorych). Jak na razie w "wiadrze" stoi produkt z puszki (Brewmaker Pilsner Lager... he he... lager - ale czlowiek uczy sie cale zycie) ale spokojnie, spokojnie... jak piwni bogowie (oraz malzonka i dwojka ciekawskich smykow - to ciutke bardziej konfliktowe towarzystwo z praca w kuchni w mieszkaniu) pozwola to i cos powazniejszego sie wyprodukuje ;-). Jak na poczatek to oczywiscie udalo mi sie chyba ciut sie pospieszyc - z burzliwej zlalem na cicha 6-tego dnia (juz nic sie nie dzialo)... i dopiero sprawdzilem BLG... bylo 5 (z poczatkowych 12,5). Stoi na cichej od soboty. W rurce ani bulgniecia (ale wiem, ze niby za bardzo nie musi). Zakladam, ze zejdzie jeszcze troche to BLG? Jesli zejdzie do 4 (sprawdze w sobote) to rozumiem, ze mozna butelkowac? Tylko ile wtedy sypnac cukru (tzw. piwowarskiego)? Czy 4 g na butelke czy mniej? No... to sie przywitalem w rozszerzonym stylu :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.