Skocz do zawartości

Mikadorus

Members
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mikadorus

  1. Saison 14blg - receptura z TB 20 litrów Triskel (3,9%) - 20g - 60min Strisselpalt (3,2%) - 15g - 15min Strisselpalt (3,2%) 15g - 5min 20g skórki pomarańczy - 5min Wg programu Ibu wynosi 14.... cholernie mało.. dopiero podczas chmielenia to zauważyłem. Czy popełniłem jakiś błąd w obliczeniach? Felerna receptura? Póki gotuję - czy przedłużyć do 90min dla triskela i wydłużyć odpowiednio Strisselpalty? Z programu wynika, że będzie 20 IBU jakbym przedłużył... może zły program .. - http://brew.church/pl/calculator/ibu A może mają złe informacje co do a-kwasów?
  2. Fermentowanie w wiadrze z kranem to proszenie się o infekcje. Co do zestawu to główne pytanie - czy chcesz warzyć z ekstraktów/brewkitów czy też ze słodów? Opcja ze słodami jest najtańsza w produkcji, ale trzeba liczyć z 5h więcej roboty niż przy puszkach, które własciwie to tylko zalewasz wodą (brewkit) lub chmielisz (ekstrakty). Dodatkowo do słodów potrzebujesz garnka powyżej 30l (dla sensownej warki) oraz chłodnicy zanurzeniowej... oraz czasami taboretu gazowego (mam indukcje - ciężki gar by ją pewnie dobił).
  3. Myślę, że chodzi o temperaturę w czasie okresu burzowego. Dodatkowo gwałtowny wiatr może nieść jakiś gości. Warzyłem czasie burzy i piwo wyszło... ba, nawet się cieszyłem, bo owady nie wlatywały przez drzwi. A, że drzwi są od zawietrznej to mi nie wiało. Wydaje mi się, że wszystkiemu winni są ludzie, którzy niechcący zainfekują sobie brzeczkę i zwalą wszystko na burzę. Albo przypadki braku chłodnicy - wtedy ew. syf ma większą szansę na zdominowanie brzeczki, bo czas chłodzenia się wydłuża. I by nie było - mleko zwykle biorę od mućki, ale powyżej 25 c... zawsze skiśnie do następnego dnia. Tzn. wstawiam je do lodówki zaraz jak ostygnie... ale niewiele to daje. Butelka w czasie studzenia stoi otwarta i widać, że w tej temperaturze coś jest.
  4. Mikadorus

    INFEKCJE

    Bulkanie to norma. Nawet po kilku miechach fermentacji może być - ot. podniosła się temperatura i gaz uwalnia się z piwa. Bardziej bałbym się o ten nieszczęsny film... ale to już decyduj sam co robić. Z mojego krótkiego doświadczenia wychodzi, że zbyt długie przetrzymanie na tych drożdżach odbije się negatywnie na smaku piwa. Póki co miałem 9 pszeniczniaków i tylko ten co był przetrzymany (nie miałem czasu rozlać) trochę się skiepścił. Tzn. dało się wypić, ale ... no ale, przez pierwsze tygodnie przy piciu jakbym wąchał gęstwę. Po miesiącu już jest lepiej...
  5. Z mojego krótkiego doświadczenia wynika, że zdominujesz inne smaki i wyjdzie raczej niepijalne piwo... Jak wyżej - przesadziłem z karmelem w red ale i po czasie wyszło takie dziwne... na początku było lepiej, teraz jakbym pił syrop.
  6. Żadna złośliwość. Drożdże to po prostu bardzo czułe organizmy. Jesteś dla nich drobry to odzwięczą się z nawiązką... jak je zaniedbasz to wyjdzie to na szkodę piwa. Nie mam mikroskopu, ale mogę przypuszczać, że przypominają miniaturowe koty (sądząc po ich charakterze). Myślę, że niejeden z nas spędza więcej czasu na doglądaniu pracujących drożdży i lulaniu fermentorów niż zabawie z sierściuchem czy opiece nad dzieckiem. Wczoraj np. "bujałem" 2 fermentory by napowietrzyć brzeczki... zbijałem temperaturę w fermentorach i kupę innych rzeczy... innymi słowy - dbaj o drożdża swego lepiej niż o siebie samego.
  7. Jak nie zostawisz auta na słońcu i nie zagotujesz piwa to luzik. Są przecież ludzie co wstrząsają butelki, bo "inaczej się nie nagazuje"... zawsze podziwiam ten zapał... by 3-4 razy dziennie wstrząsać 40-60 butelkami. Jakbyś wiózł to tylko tak by słońca nie dawać bezpośrednio na butelki. Niby kilka godzin, no ale - czego można uniknąć tego unikajmy. Po przyjeździe pamiętaj by oprowadzić drożdże po nowym domu inaczej zaczną się stresować i powstają dziwne aromaty . Nie pij też na ich oczach koncernowego piwa - bo mogą się poczuć nieswojo - wiesz nowe środowisko i właściciel zajmujący się innymi.
  8. Mikadorus

    INFEKCJE

    S-33 bardzo często tak mi robią. Ja bym się nie przejmował. Trochę zimniej się zrobi czy coś to same opadną, czasem po 2 dniach nie ma po tym śladu. Ba - nawet jak przelejesz do wiadra z kranem to ten cały syf zostanie na dnie. Czasami jak coś wleci do wężyka to rozbija się na proszek w zaworku grawitacyjnym. Ogólnie - ja się tym w większości piw nie przejmuję.
  9. Mikadorus

    INFEKCJE

    Butelki z nieznanego źródła myj szczotą - tak samo te, których nie umyłeś zaraz po opróżnieniu. Najpierw wrzucam wszystkie do wody z mydłem na 1-2h, potem opróżniam z wody tak do poziomu 100ml i szoruję szczotą zamontowaną na wkrętarce. Potem wędrują do oxi. Samo oxi nie doczyści butelek - zwłaszcza jak się ich nie umyło po wypiciu (resztki zaschną, zalega się świństwo i samo moczenie nie pomaga). Bywa, że przy rozlewie mogłeś dotknąć czegoś zaworkiem grawitacyjnym czy wężykiem i to dostało się do piwa. Przy rozlewie mam nawyk by mieć pod ręką butelkę z roztworem oxi i trochę przegotowanej wody w razie jakbym miał podejrzenia co sterylności wężyka/zaworka.
  10. Cichą sobie daruj - zwłaszca w brewkicie. Daj piwu spokój. Edyta - no i Sz.P. Jancewicz mnie ubiegł.
  11. Na te kilka razy co robiłem brewkita, to jak pamiętam natlenienie przy rozmieszaniu syropu z wodą starczało - te 12blg lub mniej jak nie dodałeś cukru nie jest wyzwaniem dla drożdży - nawet wsypane na żywca do brzeczki powinny być w stanie ją przerobić. Saszetka zawiera ich aż nadto, by śmierć nawet połowy była przeszkodą (jeśli dobrze pamiętam to co przeczytałem tutaj o kitach). Włóż metalową łychę do roztworu z oxi, przemyj wrzątkiem przed pobraniem próbki i sprawdź smak brzeczki. Balingometr masz w brzeczce czy mierzysz w naczyniu? Jeśli tak to probówki są często ciasne...
  12. Ciekawi mnie jedynie skąd 5blg. Dając cukru uzyskamy niższy baling.... niż na samych słodach (mam rację?). Temperatura niby ok... napowietrzyłeś brzeczkę i dałeś wystarczającą liczbę drożdży? http://www.wiki.piwo.org/Fermentacja_brzeczki#Problem:_niedoko.C5.84czona_fermentacja Pewnie i mógłbyś butelkować... skoro nie będzie stało długo, jakbyś kontrolował pracę drożdży i ew. odgazowywał piwo w razie przegazowania. Tak czy siak dałbym mniej surowca do refermentacji.... i NAPRAWDĘ kontrolował co się dzieje w butelkach (lekko podważasz kapsel - jak piwo chce uciekać (robi się piana to masz problem - powoli odgazowujesz całą warkę). Po zmierzeniu objętości brzeczki i odjęciu z 1L na to co zostanie w fermentorze (głównie drożdże) możesz zrobić roztwór glukozy i zmieszać go z brzeczką. Nie trzeba sypać do każdej butelki... bo syrop się wymiesza. Poczytaj na wiki.
  13. Za 2h będę chmielił grodziskie. Tak dla upewnienia mam 60g lubelskiego w granulacie (brak danych o alfakwasach na opakowaniu. Przyjąłem za wartość 2,8% (2-3,2 wg wiki) Plan chmielenia wg sklepu 40g - 90min 20g - 70min Próbowałem obliczyć IBU dla 20l brzeczki z 8 blg i wyszło... 23. Co niby powinno być, ok. Mam jednak złe doświadczenia z gotowymi przepisami i wartościami chmielenia. A, że lubię piwa raczej słabo nachmielone... I tutaj mam pytanie - czy założenia chmielenia są dobre dla gordziskiego? Ostatnie american wheat w samym przepisie było nachmielone niczym IPA... i poszło w kanał, więc wolałbym się upewnić zanim znowu zrobię chmielową bombę. IBU liczone na stronie http://brew.church/pl/calculator/ibu Dopiero połowa zacierania minęła.
  14. Co to za tabletki? Gdzie mieszkasz i skąd wodę masz? Zielonczyn koło Kruszyna? A to czasem nie z Murowańca wodę tam masz? Tabletki to 99% soli spożywczej. Właśnie sprawdziłem. Zielonczyn koło Kruszyna (ale nie tego przy Murowańcu- po drugiej stronie łąk noteckich).. Z tego co się orientuję to woda dostarczana jest ze stacji w Osówcu i Sicienku.. Bez tabletek to była tragedia z kamieniem.
  15. W sumie to biorę z dwóch źródeł - twojegobrowaru i homebrew. Nie mam pojęcia czy to receptura sklepowa czy też receptura innego podmiotu i sklepy ją przepisują. Tak z wstępnych ustaleń wynika, że w obydwu przypadkach było zbyt wiele chmielu w przepisie. Coby nie było sprawdzę czy mam gdzieś starą instrukcję na grodziskie z TB i porównam. No cóż. Mam zestaw na grodziskie to spróbuję podliczyć IBU z receptury coby tym razem nie być tak wesołym.
  16. Tzn. chmielenie wg przepisów sklepowych wrzucać między bajki? Gotuję 23-5 litrów. IBU przyznam, że nie liczyłem, ponieważ zakładałem, że skoro przepis wspomina o małogoryczkowym piwie to wyliczyli dawki chmielu w taki sposób by było "ok" (dodam, że i tak starałem się chmielić mniej niż w przepisach). Jakoś zakładałem, że skoro działam wg przepisu to będzie dobrze, a IBU chciałem liczyć dopiero jakbym w przyszłości chciał samemu jakiś przepis zrobić.
  17. Właśnie zmierzyłem ph wody... 7,5 (coś pomiędzy 7 a 8 na skali). Czy ten poziom może sprawić, że moje chmielenie jest subtelne niczym przemówienia pewnego kandydata na prezydenta USA?
  18. Ma im bardziej zasadowa woda tym więcej goryczki i gorsza jej jakość, chyba gdzieś u Kaisera był wykres do tego. Też AW jest piwem gdzie nic nie kontruje goryczki w porównaniu do takiego bittera, do AW spokojnie nawet 10g Chinooka na 60' by wystarczyło. Cholera, tego się obawiałem. Wodę uzdatniam tabletkami... muszę spisać co tam siedzi, w każdym razie woda bez nich jest twarda i zażelaziona... Jako, że zacząłem warzyć po przeprowadzce to problem jest dla mnie spory. Spróbuję wody z baniaków i zobaczę rezultaty. Póki co zdaję się na receptury sklepowe, a reszta procesów idzie dobrze... no tylko to całe chmielenie mnie dobija. Zwłaszcza, że lubię mało goryczkowe piwa... no może pomijając IPA. W każdym razie będę warzył w przyszły czwartek to sprawdzę, czy to może być od wody.
  19. Witam, Zastanawiam się skąd bierze się głęboka goryczka w moim piwie. Wykorzystuję najczęście 2/3 chmielu, które sugeruje producent, oraz by ograniczyć czas bytowania chmielu w piwie granulat gotuję w siateczce. Mam podejrzenie, że całość chmielenia idzie na goryczkę, a pozostałe aspekty wynikające z czasów dodawania chmielu idą w odstawkę. Pełną dawkę chmielu dałem 2 razy i wyszło mega goryczkowo. Schemat chmielenia (przeciętnie) 60min goryczka 10min aromat Np. American Wheat 12blg Chmielenie - Chmiel El Dorado (10 min) -38g - Chmiel Chinook (60min) - 30g Po tygodniu fermentacji co najmniej 2x bardziej chmielone niż bitter. Zastanawiam się czy jakość wody ma wpływ na uwalnianie się goryczki... bo już nie mam pomysłu. Red Ale z zestawu http://homebrew.pl/pl/p/Red-Ale-12-BLG/90chmielone jakoś 2/3 tego co zaleca producent + siateczki wyjęte zaraz po gotowaniu) i.. jest na poziomie nachmielonego bittera. Zaraz po gotowaniu chłodzę brzeczkę za pomocą chłodnicy zanurzeniowej. Staram się nie zaciągać syfu z dna kotła przy przelewaniu. By nie było - chmielę ze stoperem. Gdy jest "O" to w przeciągu 5min brzeczka zaczyna się chłodzić.
  20. Wsio dobrze. Kolor brzeczki po chmieleniu i po fermentacji będzie się różnił. Zaglądaj jak najmniej - zwłaszcza jak mówisz, że trzymasz w kuchni. Co do 6blg po fermentacji - u mnie jakiś brewkitowy bitter zatrzymał się na 5blg (z 12). Może po prostu na takie coś trafiłeś. Jak się nie będzie nic zmieniać przez 3-4 dni to ja bym butelkował.... nagazowanie niby warto sprawdzać co kilka dni.. ale skoro to pierwsza warka.... to pewnie szybko spijesz. Bulkanie w rurce nic nie znaczy. O ile intensywne oznacza, że raczej coś się dzieje.. to w późniejszych etapach to często uwalnianie się gazu z piwa. Pomiar BLG jest najważniejszy. W rurce to i bulkało mi po 2 miesiącach... bo o piwku zapomniałem ;-).
  21. Chmielenie na zimno citrą - mam 19L american wheat (48% pszenica, 48% pale ale i karmelowy 4%, zacierane w 68C). Nigdy nie robiłem tego piwka - w przepisie sklepowym jest by dać 20g citry w granulacie na zimno... i tu się zastanawiam, czy jest sens dodawania, w tego typu piwach. Wcześniej chmieliłem - Chmiel El Dorado (10 min) -38g - Chmiel Chinook (60min) - 30g
  22. Jak masz możliwości to ja grzeję na dwa ognie. Pierwszy do zacierania - na kuchni indukcyjnej, by nie zużywać cennego gazu (jakieś 2 garnki z ciepłą wodą). Zacieram na lenia, bo zgodnie z tym co tutaj wyczytałem dzisiejsze słody zacierają się szybciej niż te 20+ lat temu. Chyba tylko w ryżu miałem pozytywną próbę jodową po 40minutach... więc może i coś w tym prawdy jest. Drugi ogień to taboret na gotowanie i chmielenie. Tu już możesz ustalić "na ile grzania wystarczy butla". Doprowadzenie do wrzenia i gotowanie zazwyczaj przez 60minut ma podobną gazożerność, na TWOIM palniku. Na butli mam kartkę papieru i zaznaczam, które piwo na niej robię. Gdy widzę, że zebrałem odpowiednią ilość "kresek" to biorę nową butlę. Dla oszczędności 4-5zł na butli (tego co mogło zostać w niej gazu) nie mam zamiaru robić sobie problemów z trzymaniem dodatkowej butli, jak również zabawy z ponownym przyłączeniem do gazu w trakcie np. zacierania czy chmielenia . Wiem, że system ma wadę, bo ostatek gazu idzie na zmarnowanie, ale.. koszt gazu jest śmieszny, a brak gazu przy kluczowych czynnościach odbije się na piwku. Trzeba też dodać, że w zasadzie mam stały system grzania na chmielenie, a warki robię zawsze tej samej objętości.
  23. Szkoda, że tak późno się zrobiło.... miałem pomysł na "byczą żółć na aromat"... .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.