"Można wozić musztardę luzem, tylko po co?"
Problem z zadawaniem drożdży prosto z paczki jest taki, że na odpowiednią ilość piwa, o danym ekstrakcie potrzebna jest odpowiednia ilość komórek drożdżowych. W paczce od Wyeast masz ich określoną ilość, która z czasem przechowywania spada, bo drożdże po prostu umierają. Problem jest taki, że nie wiadomo do końca ile komórek przetrawło i dodając drożdże bez startera ryzykujesz między innymi opóźniony start, zainfekowanie piwa albo wystąpienie siarki. W starterze powodujesz zwiększenie biomasy, więc drożdży będzie więcej, co z kolei jest kluczem do przeprowadzenia poprawnej fermentacji. Tyle teorii, a w praktyce bywa różnie, choć polecałbym zrobienie startera .
Niestety jeszcze nigdy nie przygotowywałem startera. Czy korzystając z tych drożdży 3724 z aktywatorem, faktycznie może być problem ze startem? Czy dzięki temu aktywatorowi nie można ominąć przygotowywania startera?