Skocz do zawartości

fagot

Members
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez fagot

  1. może masz problem z techniką ?

    ja kapsluję w ten sposób, że najpierw dociskam kapsel by dogiąć kołnierz, później przekręcam butelkę ok 90 st i ponownie dociskam kapslownicą już do oporu.

    Zakapslowałem nią ponad 50 warek i tylko raz mi ucięła szyjkę w jakimś małym żywcu.

    :) A mnie właśnie pierwszy raz coś takiego spotkało. Trzy butelki po kolei straciły głowę :) Myślałem, że to zmęczenie szkła :) ale może moja Greta już się kończy? Wszystkie moje butelki to Warka i Krulewskie. Może to jednak technika??

  2. :D No to jak? Można chmielić przed rozpoczęciem wrzenia (np. w 95°C )? i jeśli tak to, jakich konsekwencji należy się spodziewać, a jeśli nie to czemu?? Proszę o odpowiedź bo w moim "lidlaku" doprowadzić 23 litry do wrzenia jest baaaaardzo trudno :) Tylko proszę o praktyczne spostrzeżenia. Bo teoria sobie może być ale jednak całymi latami piwo się warzy a zatem jakiś powód musi być :)
  3. (...) Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

    Jak popatrzysz na moje zdjęcie' date=' na koniec filtratora, widać jak zmieniają się jego parametry wraz z wyciągnięciem. Jest zrobiony z węża 1.7m zsuniętego do około 1.0m. Wówczas otwory są spore. W drugą stronę mogę uzyskać długość prawie 2.5m i maleńkie otworki. Może to rozwiąże Twój problem.

     

    Bart[/quote']

    A ja chciałem przedobrzyć :beer: , jak by tego było mało, zacierałem w worku z rdobno tkanej materii, chyba troszke przesadziłem, przy wysładzaniu to już płakałem :tort:

  4. Tu sam śrutowałeś, czy kupiłeś już ześrutowany słód?

    Jescze się śrutownika nie dorobiłem :beer: Kupuję "gotowce" Prawdę mówiąc to moja pierwsz przenica zatem brak mi porównania :tort:

  5. A ja mam kłopot z filtratorem z oplotu :beer: W weekend robiłem ciemnego przeniczniaka. Pierwszy raz używałem do zacierania garnka elektrycznego i zamontowanego na zaworze filtratora z siatki oplotu. No filtracja to już dłużej trwać chyba nie mogła :tort: Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

  6. Cześć. Jak student ze stancji to znaczy - duże miasto (jaki Sherlok jestem :)), czyli masz pod nosem jakiś duży sklep. W takich sklepach można znaleźć plastikowe wiadra z deklem po kiszonej kapuście czy śledziach, jak pogadasz odkupisz po 5 - 6 złotych. Zwykłe środki czyszczące załatwią sprawę zapachu i już masz fermentator. Jeśli zaczynasz od kita to garnek +/- 8 litrów wystarczy. Lager z puszki to błąd :) w ten sposób ja zaczynałem :ble: W oryginale jest to piwo dolnej fermentacji do długiego leżakowania, tymczasem puszki przygotowywane są dla "górnych" drożdży czyli wyjdzie taka troszkę świnka morska (ani świnka ani morska) Jeśli chcesz spróbować smaku to kup puchę ale z gatunków górnej fermentacji. Piłem kiedyś puszkowego stouta od coopers'a i to było całkiem udane piwo.

    Pozdrawiam fagot

  7. A moje plasticzorowe działa :) ale to dopiero jakieś 15 warek :/ Czytając Wasze uwagi przypomniałem sobie o kilku dobrze wysezonowanych deskach, które mam na działce w lamusiku. No i zajęcie na lato samo sie znalazło :/ Będzie struganko :):):D

  8. A niby dlaczego otoczenia?

     

    Chłodnica to inaczej wymiennik ciepła. Największa sprawność jest wtedy gdy różnica temperatur wody wlotowej i wylotowej jest jak największa.

     

    Nasze chłodnice nie mają "chłodzić" tylko odbierać ciepło.

    Niby rację masz Ty ale w praktyce chłodzimy, czyli wymieniamy ciepło do temperatury +/- 20 stopni, czyli przeciętnej temperatury otoczenia i to był mój skrót myślowy :beer:

  9. Jak całkiem zimna to znak, że zbyt dużo wody chłodzącej, a jak gorąca lub mocno ciepła to znaczy, że wody chłodzącej zbyt mało i efektywność spada. Gdzie jest punkt optymalny?? Woda na wylocie powinna mieć temperaturę otoczenia. Jak to osiągnąć w domu - niedoścignione ;)

    Tyle teoria :):P:D

  10. Byłem dzisiaj w OBI, miedzi ile dusza zapragnie, wszystkie średnice, ale tylko w 4m odcinkach :/ Wolałbym nie lutować w połowie zwoju. No i rozmawiałem z ?technicznym?, twierdzi, że mają tylko twarde Cu, czyli takie do CO, zwijać na zimno raczej trudno. Może i mam kogoś znajomego z klimatyzacji, ale czy aż tak dobrego aby mi wyświadczał uprzejmość??

    Do cienkościennej kwasówki nie dostanę się :) Czyli pewno zostaje mi liczyć na uprzejmość kolegi Wesołego ;):P:D

    Pozdrawiam fagot

  11. Jako, że dostałem elektryczny garnek i mam zamiar zamienić go w kadź browarnianą to będę potrzebował chłodnicy. W związku z permanentnym brakiem płacidła wolałbym zrobić chłodnice sam niż kupić gotowa w sklepie. Mam więc pytanie do tych z Was, którzy już sobie takie chłodnice zrobili. Jakiej średnicy rurkę powinienem zwinąć i ile metrów użyć do 27 litrowego garnka (warka 20 l)? Wydaje się logiczne użyć rurki cienkościennej i o możliwie dużej średnicy, ale jak to cholerstwo zawinąć?? Da radę na zimno??

    Pozdrawiam fagot

  12. Witam.

    Właśnie zostałem szczęśliwym posiadaczek ?lilowego? kociołka:D:D Zamierzam przerobić go na zacierno-filtracyjno-warzelny kocioł browarniczy. Czytałem to, co napisaliście i zastanawiam się nad nieco innym rozwiązaniem. Otóż zostawiłbym w spokoju oryginalny zaworek, bo skoro już tam siedzi to może on wytrzymać temperaturę 100 stC, w przeciwnym razie po cholerę producent tam by go montował?? Z tego samego powodu przypuszczam, że może on mieć kontakt z żywnością bez żadnej szkody dla swojej konstrukcji i co ważniejsze dla tej żywności. Dyszę filtracyjną planuję zrobić z oplotu wężyka hydraulicznego, nieco jednak inaczej niż większość z Was. Chcę obciąć śrubunki z obu stron wężyka a oplot uzbroiwszy wewnątrz drutem przylutować do miedzianego trójnika (takiego jak w instalacjach CO), zaś trzeci koniec trójnika wepchnąć ?na wcisk? w otwór oryginalnego zaworka od mojej ?kadzi?. Oczywista dopiero jak już odbiorę paczkę z garnkiem będę mógł sprawdzić czy wewnętrzna średnica zaworu ?przyjmie? do środka miedziany trójnik. Ciekaw jestem Waszych opinii.

  13. Piękne macie doświadczenia, kilkuletnie piwa:D Mniam. Swoje piwa staram się dojrzewać możliwie długo, ale dla mnie to oznacza 3-4 miesiące, jasne nawet krócej 2-3:/ Dwie butelki mojego pierwszego stouta w czas Wielkiej Nocy będą miały rok, planuję mieć pyszny deser do wytrawnego tytoniu. Myślę, że mocniejsze powinny dojrzewać dłużej.

  14. O! A to ciekawe, czy w przypadku innych piw stosowałeś pomysł z "rezerwą"?? Bardzo mnie to zaciekawiło. I jeszcze jedna wątpliwość. Jak konserwowałeś "rezerwę", pasteryzacja, zamrażanie?? No i jeszcze - a skąd u diabła wziąłeś sztuczny miód? W słusznie minionej epoce poprzedniej wersji demokracji, sztuczny miód i dżem pomarańczowy z dyni były wszędzie, ale dzisiaj to chyba jakiś zabytek:/

    Dzięki za oświecenie

  15. Witam

    Chodzi mi po głowie piwo miodowe. Przeczytałem Twoją recepturę i mam pewne pytanie. Co oznacza zdanie ?Rozlane z dodatkiem 0,5l rezerwy oraz 1/2 miodu sztucznego 250ml (czyli ok. 130ml)? . Jaki cel ma dodanie miodu sztucznego? I co to takiego ?rezerwa?? Spotkałem się też z uwagami, iż powinno się używać miodu gryczanego. Czy miód gryczany jest jakoś znacząco inny od pozostałych miodów naturalnych, czy też aromat gryki tak akuratnie komponuje się z aromatem chmielu?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.