Skocz do zawartości

bogdan62

Members
  • Postów

    718
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Sonia
  • Rok założenia
    2004
  • Liczba warek
    awersja do buchalterii
  • Miasto
    Rzeszów

Ostatnie wizyty

1 660 wyświetleń profilu

Osiągnięcia bogdan62

  1. bogdan62

    bogdan62

  2. Butelka pet z wodą lub wkład lodówki turystycznej zmrożone wcześniej w zamrażalniku i położone na pokrywie fermentora, a sam fermentor (wraz z petem czy wkładem) opatulone czymś izolującym obniżają temperaturę w fermentorze o jakieś 2 do 3 stopni. Wkłady chłodzące muszą być wymieniane minimum 2 razy dziennie.
  3. Od dawna mam podobne spostrzeżenia jak josefik, już parę lat temu pisałem, że refraktometr używam wyłącznie do pomiarów brzeczki przed fermentacją oraz określania dojrzałości winogron do zbioru. Faktem jest, że przy niskim Blg początkowym odchyłki po fermentacji są akceptowalne, ale zwyciężyło lenistwo, dla mnie użycie spławika jest wygodniejsze od przeliczeń. Być może nowe refraktometry są lepsze, bardziej precyzyjne w pomiarach przy wyższym Blg początkowym, ale mój tego nie potrafi i wyniki po fermentacji to loteria.
  4. Nie lekceważ prawa rzymskiego, na prawie rzymskim są oparte prawodawstwa krajów europejskich i większości krajów świata.
  5. Zamiast pisać to co ci się tylko wydaje, możesz się podszkolić, bo nie rozumiesz podstawowych pojęć prawa.
  6. i tak mi kazał postąpić adwokat Adwokat wie co mówi, doniesienie złożone do Prokuratury skutkuje przekazanie przez Prokuraturę sprawy do wyjaśnienia przez Policję. Dla Policji czynności zlecone przez Prokuraturę są priorytetowe i jest szansa do dogłębne wyjaśnienie sprawy.
  7. Nikt nie chce z nimi walczyć, a to solidne opracowanie zamyka się w dwóch zdaniach: Bulkanie rurki MOŻE być wyznacznikiem pracy drożdży. Nie bulkanie rurki MOŻE świadczyć o zakończeniu fermentacji. Upraszczanie nie załatwi tematu, nerwy związane z bulkadełkiem trwają od lat i jak nic się nie zmieni będą dalej się pojawiać przez kolejne lata. Kiedyś ktoś mądry powiedział "jak nie możesz z kimś wygrać, to się do niego przyłącz", przekładając to na bulkadełko to stworzenie solidnego opracowania więcej zdziała od tysięcy postów z których nic nie wynika.
  8. rozwiń proszę. Ja dla upewnienia zaglądałem na wiki Wiele piw dolnej fermentacji i piwa górnej fermentacji o wysokim ekstrakcie.
  9. Krok w dobrym kierunku, ale tabelka nie wyczerpuje tematu, przez co pytania będą dalej się pojawiać. Wbrew pozorom temat jest bardzo obszerny i raczej nie da się przedstawić w formie graficznej. Rurki fermentacyjne były, są i będą używane, wszelkie próby ich zwalczania skazane są z góry na niepowodzenie - solidne opracowanie dotyczące rurek fermentacyjnych byłoby chyba najlepszym wyjściem. Ps. sugestie w tabelce o przelaniu na cichą po 7-10 dniach, w przypadku wielu piw są błędne.
  10. Czystość i skuteczna dezynfekcja jest tak oczywista, że nie ma co o niej wspominać. Chcę zwrócić uwagę, że nawet przy perfekcyjnej czystości i dezynfekcji zdarza się infekcja z powietrza, nie mamy wpływu na to co znajduje się w powietrzu. Dopiero brak kontaktu piwa z powietrzem niweluje to zagrożenie. Co do wpuszczanie CO2 z butli nad piwo, to parę osób to stosuje z powodzeniem, nie słyszałem, by ktoś miał z tego powodu problemy. Technika użycia jest bardzo prosta, uchylamy wieko wiadra, wężykiem wpuszczamy CO2 i zatrzaskujemy wieko..
  11. Po doprowadzeniu do 72 stopni nastąpiła deaktywacja enzymu Beta, późniejsze schładzanie do 62 stopni mijało się z celem, enzym nie działał. Czas działania Bety był tylko podczas podgrzewania do uzyskania temperatury dezaktywacji, a to może być zbyt mało do uzyskania dobrego odfermentowania. Ps. jeżeli zacieranie rozpoczęto od 72 stopni, to szansa na dobre odfermentowanie wynosi zero.
  12. Po fermentacji piwo jest częściowo nagazowane, czasami wiąże sporo CO2. Może zdarzyć się przy zlewaniu do butelek, że ruch piwa w wężyku uwalnia trochę CO2 , widzimy w wężyku pęcherzyki gazu i w butelce powstaje piana - na to chyba nie ma lekarstwa.
  13. Jak w temacie, czy taka saszetka uniemożliwia zalęgnięcie się w niej czegoś obcego ? Po kilku latach przetrzymywania w lodówce zgniotłem saszetkę Wyeast 2001 (Urquell) z datą produkcji 14 grudnia 2009 r. W 4 dniu saszetka spuchła na max i obecnie jestem w trakcie wykonywania startera, pracuje spokojnie ale zdecydowanie, wygląd i zapach bez zastrzeżeń. Jestem pełen rozterek, nie bardzo mogę uwierzyć że w saszetce przetrwały żywe drożdże przez 4 lata, czy rozmnażam Urquelle ?, czy coś zalęgło się w saszetce i rozmnażam "obcego" ??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.