Skocz do zawartości

XXXM

Members
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez XXXM

  1. Melasy się nie zaciera. Zacieranie metodą dundrową to czynność np. przy metodzie Sour mash, ale dotyczy to zbożówek. I nie ma ona na celu wprowadzenia do zacieru enzymów z poprzedniego zacierania. Metodę można zastosować też i do produkcji rumu, ale trochę inaczej to wygląda.

  2. Zrobiłem niedawno coś podobnego do tego co chcesz osiągnąć sądząc po opisie.

    Z efektu jestem zadowolony, teraz jedynie z Biscuit'a bym zrezygnował.

     

    • Monachijski Bestmaltz 2 kg
    • Steinbach wędzony bukiem 2 kg
    • Biscuit 0,5 kg
    • Caramunich typ I 160g 
    • Suska sechlońska 150g

    66/67 st. 60 min

    • Marynka 20g 60 min
    • Marynka 30g 10 min
  3. Start dzikusów po 72h, standard, nawet pod żadnymi winogronami nie musiałeś trzymać ;)

    Zdaj relację jak wyszło, u mnie taki eksperyment wyszedł podobnie do jakiegoś anglika z lekką tylko apteką.

     

    Zaczęły pracę szybciej, bo w niedzielę o 9 rano wystawiłem brzeczkę na dwór, o godzinie 21 zlałem z garnka do gąsiorka. Dziś rano o 6 jak zerknąłem to już powierzchnia była zapieniona, czyli wychodzi ponad 30 godzin.

  4. Witam imiennika. Trochę więcej pokory zalecam, bo to, że ktoś jest nowy na forum nie jest zawsze równoznaczne z tym, że nie umie sobie policzyć ile potrzebuje drożdży do przefermentowania brzeczki. Bo Ty już taką tezę tutaj wyprowadziłeś. Uwodnionych drożdży dałem 2 paczki w temp. wody 22st. , zgodnie z obliczeniami z kalkulatora http://www.mrmalty.com/calc/calc.html. Brzeczki mocno nie chłodziłem bo z tego co tutaj przeczytałem drożdże kiepsko ruszają, dlatego schłodziłem do 20 st.

     

    Zasyp 5kg pilzneńskiego + 1 kg płatków ryżowych + glukoza 200g na koniec warzenia.

    Zacieranie w temperaturze 65-66st 60 min.

    Do fermentacji 23 litry - 18,5blg.

     

    A w moim pytaniu i tak dalej nie widzę, gdzie ja pytałem o przyczynę kiepskiego startu drożdży.

    Pytałem o maksymalny czas startu drożdży, po którym można liczyć na to że piwo prawidłowo odfermentuje a brzeczki szlag nie trafi. 3, 4 doby? Pierwszy raz tak długo mi startuje fermentacja, stąd pytanie.

  5. Też się skusiłem na te drożdże, zaryzykowałem bo mi dobrze pasowały do wytrawnej double rice ipa.

    Mija 48h od zadania drożdży i nadal cisza. Fermentor mleczny więc nie wiem co tam się dzieje na powierzchni, ale przy ściankach nie widać żadnych śladów piany. Otwierać nie ma sensu bo i tak nie mam więcej drożdży.

     

    Jak długo można czekać na start drożdży, żeby były szanse na pozytywny finał?

  6. Na G995 zeszło z 22blg do 4, fermentowane w 14 stopniach. Ciekawość zaspokojona i nic poza tym. Trochę pracy w to włożyłem, więc z racji tego zabutelkowałem 10 sztuk a reszta poszła do zlewu. "Piwo" wyszło bardzo klarowne. Smak mega alkoholowy, rumowy zapach tak samo alkoholowy i estrowy. Porównałbym to do koncernowego lagera 9% za 1,8 zł, który wietrzał w otwartej butelce 2 dni. Goryczka alkoholowa zabija prawie w całości gorycz chmielową. Piana jak z ludwika znika w mgnieniu oka.

    Blg na pewno też się przyczyniło do tego co z tego wyszło, zacieranie samymi enzymami (do tego jęczmień paszowy) w domu też nie daje kontroli nad tym co się dzieje w garze. Eksperyment nieudany w 100%.

    Po nagazowaniu zapraszam na degustacje na domowe Karpackie Super Mocne 9 %.

  7. Z ciekawości coś takiego nastawiłem parę tygodni temu. Jęczmień paszowy tylko, że niesłodowany 94% i karmelowy jasny 6 %. Gęstość ustaliłem na 22 blg i fermentuję już trzeci tydzień na G995 z dodatkiem suszonej żurawiny. Za 2 tygodnie odpiszę co z tego wyszło.

  8.  

     

    Oprócz tego że delikatnie drożdże zawsze sobie coś dojedzą, to jeszcze dwutlenek węgla rozpuszcza się w piwie podczas burzliwej, przy przelewaniu na cichą jest on wytrącany i wytwarza wtedy poduszkę ochronną.

     

    Tzn, że jeżeli by wykluczyć brak dostatecznej higieny, brak odpowiedniej ilości drożdży i napowietrzenia brzeczki przed fermentacją, nieszczelności w pojemniku fermentacyjnym, natlenienie piwa podczas przelewania na cicha itp. to można też wykluczyć zainfekowanie piwa jakimś tlenowcem?

    Nawet jeżeli np taki 30l pojemnik do fermentacji (po przelaniu na cichą) jest do połowy tylko zapełniony cieczą a drugą połowę stanowi pusta przestrzeń w momencie, kiedy drożdże już tak nie dominują nad brzeczką a wolną przestrzeń dopełnia początkowo czysta mieszanka powietrza?

  9. Problem ponownego zmętnienia piwa do mnie nie przemawia bo zawsze i tak pełne rezultaty klarowania osiągnę w butelce.

    Główny sens dla mnie jest taki, żeby nie pozbawić się warstwy co2 w fermentorze + dodatek smaku z melasy.

    Burzliwa stała 3 tygodnie więc nic nie przyspieszałem przy tej wysokiej gęstości.

    Cichą robię po to żeby pozbawić się osadu z chmielin, których nie udało mi się dobrze oddzielić przed fermentacją i głównie drożdżami trupami bo jeszcze z 2 tygodnie planuję przetrzymać to piwo. Jeżeli podasz mi konkretne minusy takiego działania na piwie, które bardzo by zaszkodziły to wtedy zrozumiem, że nie miało to sensu i było ryzykowne.

  10. Ekstrakt nie ma dla mnie większego znaczenia bo początkowy wynosił 23 blg, więc nic się nie stanie jeżeli nieznacznie wzrośnie. A też nie miałem zamiaru wrzucać tego cukru nie wiadomo ile. Stwierdziłem, że dorzucę tylko trzy łyżki melasy z trzciny cukrowej na 8 litrów piwa bo pewnie drożdże w pół żywe przy takiej gęstości. A może zyskam do tego trochę więcej kwaśno-karmelowego smaku w piwie.

  11. Witajcie panowie,

    1) Chciałbym się od Was dowiedzieć czy można zastosować dodawanie cukru (w obojętnie jakiej postaci) na fermentację cichą, aby szybciej zapełnić CO2 wolną przestrzeń w fermentorze nad piwem żeby uniknąć ewentualnemu utlenieniu się piwa.

    2) I czy ekstrakt początkowy przed burzliwą ma duże znaczenie w żywotności drożdży, które miały by sobie poradzić z dojedzeniem dodatku cukru.

  12. Czyli na granicy bezpiecznego nagazowania? Jeżeli miało by spaść jeszcze o te 0,5 stopnia?

     

    Zawszę mogę skrzynki przetransportować do garażu gdzie temperatura jest niedużo wyższa niż ta, która jest na dworze.

     

    Jeżeli zasyp tutaj będzie miał wpływ na końcowe blg to podaję:

    • Pale Ale 5kg
    • Żyto 1kg
    • Płatki jęczmienne 400g
    • Carafa II 400g
    • Żyto czekoladowe 200g
    • Palona pszenica 200g
    • Caramunich II 200g
    • Carahell 200g

    Specjalistą w browarnictwie nie jestem, ale z tego co się wyedukowałem to takie piwo raczej nie schodzi bardzo nisko po fermentacji. Biorąc pod uwagę jeszcze moje zacieranie.

  13. Poza chmielem, którego dodałem 180g gotowanie + 30g cicha nic więcej nie wrzucałem. Błona i bąble średnicy 30mm wystąpiły z dnia na dzień. Fermentor mam przezroczysty, więc codziennie doglądałem co tam się dzieje. Jeżeli pochopdnie podjąłęm decyzję o zabutelkowaniu to trudno. Będę sprawdzał nagazowanie co parę dni. Po zdjęciach myślę, że trudno by było komuś stwierdzić co to się wytworzyło na powierzchni piwa i ciężko by było rozwiać wątpliwości. A do tego musiałbym jeszcze otiwerać pokrywę do zdjęcia, czego też nie chciałem robić, bo jeżeli to tlenowiec to otwieranie wieka i dalsze czekanie do niczego dobrego nie prowadzi. 100g glukozy na 23 litry to też jakoś nie przesadzona ilość chyba.

     

    Mam jeszcze dwa pytania powiązane z tym czego dotyczy mój wątek.

    Spadek np o 0,5st blg w butelce jaki ma odpowiednik wagowy cukru, który dodajemy do nagazowania. Ktoś wie może? I czy podwójna ilość suchych drożdży z torebki miała wpływ na szybkość fermentacji.

  14. Pierwszy mój post na forum, witam kolegów.

     

    Sytacja wiąże się z moją dopiero drugą warką.

    Receptura wymyślona przeze mnie. Żytni Amerykański stout.

    Zacierane w tempraturze:

    • Żyto wsypane o ile pamiętam w temperaturze 35 st z przerwą i potem reszta słodów jęczmiennych już w wyższych temperaturach, tak żeby ustaliła się ona na ok 68 st
    • 60 min 68/68,5 st. (przy dnie póżniej mogło nawet dochodzić pod 70 biorąc pod uwagę bezwłądność cieplną dna przy podgrzewaniu gazem od 35 st, tutaj brak myślenia z mojej strony)
    • 10min 72 st.
    • 78 st. bez przerwy i przelanie do wysładzania.

    Czyli myślę, że zacieranie delikatnie mówiąc niezbyt wytrawne.

     

    Ekstrakt do fermenracji 17blg. Drożdze 2 x 11,5g US-05.

    Fermentacja w temperaturze ok 18/19 st (10 dni). Następnie 8 dni w temperaturze 16 st.

     

    Po 18 dniach od zadania drożdży postanowiłem zabutelkować piwo przy blg 6,5 (od kilku dni już stało w miejscu) ponieważ zauważyłem dziś bardzo duże bąble na powierzchni brzeczki i matową powłokę, świadczącą myślę o tlenowcu (raz już miałem taką sytację w zacierze jęczmiennym, który miał inne przeznaczenie niż piwo).

     

    Zabutelkowałem piwo z udziałem 100g glukozy na 23 litry piwa.

    Teraz pytanie do Was, czy mogę się obawiać, że butelki wystrzelą mi w sufit?

    Piwo przetrzymuję teraz w temperaturze ok 15st.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.