Skocz do zawartości

larnacoeur

Members
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez larnacoeur

  1. Moje doświadczenia są takie, że otwierając piwo podczas trwania refermentacji może się zdarzyć, że piwo zacznie wychodzić z butelek, mimo iż wcale nie jest przegazowane (pod warunkiem, że faktycznie nie ma z tym problemu). Nie wiem czy wynika to z tego, że w danej temp. nie zdążył się jeszcze dobrze rozpuścić gaz, czy z racji tego, że na drożdżach pływających wraz z osadem w całej objętości niesklarowanego piwa, łatwiej wydzielają się bąbelki gazu, czy też z innego powodu.

    Kilka razy piwa, które zaczynały wychodzić z butelek, w trakcie refermentacji, wrzucałem do lodówki, a następnego dnia piwa były normalnie nagazowane i nie wychodziły z butelek - reszta warki dochodziła dalej w temp. pokojowej i później dopiero trafiały do piwnicy.

    Oczywiście o ile nie była to jakaś niedofermentowana warka.

    Raz też otworzyłem młodą ape i było to samo- więc pewnie coś w tym jest. Piwo fermentowało ponad 2 tyg w 18-19st C. Nie mierzyłem cukru, czego teraz trochę żałuje, niemniej w momencie butelkowania nie dawało żadnych oznak fermentacji. Zostawiam je na razie w bezpiecznym miejscu i zobaczymy co się będzie działo. Dzięki za info!

  2. Butelkowałem w niedziele Weizena, jak zwykle wszedłem na Brewness sprawdzić widełki nagazowania, co by wiedzieć ile sypnąć cukru do refermentacji. Wg tej strony widełki dla Pszenicy to 3.3-4.5. Zawsze celuje w dolną granicę dla stylu więc poszedłem w stronę 3.5-3.6 i w sumie wsypałem 270g cukru na >26l piwa. Zabutelkowałem, odstawiłem i wszystko byłoby okej gdybym nie trafił na temat na tym forum, gdzie jest rozkmina czy 3v/v to już nie przesada i czy butelka w ogóle jest w stanie wytrzymać >3.5v/v. Jak to w końcu z tym jest? Rozumiem, że poleciałem z tym cukrem trochę ostro, ale czy będzie tragedia z nagazowaniem? Granaty? Jak będzie to co teraz zrobić, żeby to jeszcze jakoś uratować? Piwo 12 blg, drożdże FM Gwoździe i banany.

  3. Ja tam olałem totalnie mech irlandzki. Taki sam efekt uzyskuje bez jego zastosowania

    No ja wrzuciłem na testy bo znalazłem paczuszkę, którą dostałem od sklepu przy pierwszym zamówieniu. Ogólnie byłem zadowolony z klarowności piw do tej pory.. Poza tym, nie lubię idealnie klarownych piw.. źle mi się kojarzą :D

  4. Postanowiłem przy ostatniej warce (Polish Ale 12blg) przetestować sobie działanie mchu irlandzkiego.. Po chłodzeniu, standardowo, zlałem brzeczkę do fermentora i najwyraźniej zrobiłem to bardzo nieumiejętnie, bo teraz w fermentorze mam takie pozbijane gluty, które, z tego co czytam, są najprawdopodobniej osadem białkowym. Takie coś jest normalne? Czy po użyciu mchu trzeba stosować jakieś metody filtrowania tych osadów przy przelewaniu do fermentora? Czy te osady mogą jakoś zaszkodzić drożdżom czy piwu ogólnie? Z góry dzięki za podpowiedzi :D

  5.  

    piwo cały czas bombluje.. a nie chciałbym zrobić granatów.

    1. co to jest "bombluje"?

    2. jak się boisz o granaty to poczekaj ;) gdzieś Ci się spieszy?

     

    Spieszy mi się z tego względu, że dzisiaj chce warzyć stouta i potrzebuje obu fermentorów. Przy następnym zamówieniu na pewno kupie jeszcze jeden albo dwa.

    Edit: 'bombluje' oznacza pracującą rurkę fermentacyjną :D

     

    Przy chmieleniu na zimno tak bywa, że młode piwo oblepia CO2 na chmielu i jest wrażenie, że piwo pracuje. Mi te drożdże odfwentowały z 16* do 5* i zabutelkowałem. M44 takie są... Jak cukier nie spadł nawet w wyższej temp to do butelek.

    Taki mam zamiar, zredukuje glukozę do refermentacji.

     

    Piwo i tak zostanie dosyć szybko wypite bo wyszło go mniej niż zakładałem. Dziękuję za pomoc!

  6. skoro chmieliłeś na zimno to chyba zakładasz butelkowanie?

    No tak.. na jutro.. Problem mam taki, że piwo cały czas bombluje.. a nie chciałbym zrobić granatów. Jaki może być powód tego, że piwo nieprzerwanie bombluje od 5 dni w temperaturze 20-22st a cukier w ogóle nie spadł? Mogę to bezpiecznie zabutelkować?

  7. Minęły kolejne 4 dni- w sobotę minie 3 tyg od warzenia.. Mierze dzisiaj blg i jest dokładnie tyle samo.. Woda w rurce co jakiś czas się odzywa, piwo stoi w 20-22st. Cukier ani drgnie. Dodam, że mierze dwoma spławikami i oba w wodze z kranu w 20st C pokazują równo 0blg. Piwo po chmieleniu na zimno, mętne, w smaku i aromacie jest na prawdę nieźle.. lepiej niż się spodziewałem. Infekcji nie czuję. W sobotę chcę warzyć kolejną warkę ale nie będę mógł, jeżeli ta dalej będzie mi blokować fermentor.. Co myślicie?

  8. Więcej informacji. Jaki zasyp, jakie drożdże... Bez tego nikt Ci nic nie poradzi. Ekstrakt początkowy też by się przydał.

    Wszystko jest w pierwszym poście. ~13blg, M44 Mangrove Jack's i później awaryjnie Mauribrew ALE514. Wydaje mi się, że M44 nie ruszyły. 

    Zasyp: 80% Pale Ale Strzegom, 15% Monachijski Strzegom, 5% Karmelowy Jasny Strzegom.

  9. Nie chcę zakładać nowego tematu więc napiszę tutaj. Piwko przelane na cichą fermentację jakoś w środę, blg zmierzone- 5,5. Dzisiaj dodawałem chmielu na zimno i pobrałem znowu próbkę do mierzenia i wyszło bardzo podobnie.. może 0.3 mniej. Temperatura zacierania troszkę się wahała bo warzyłem w dosyć zimnym pomieszczeniu i musiałem co jakiś czas podgrzewać więc nieumyślnie piwo mogło zatrzeć się raczej na słodko.. Takie odfermentowanie jest do przyjęcia? Chciałbym piwo zabutelkować jakoś w piątek/sobotę. Jeżeli nic się nie ruszy z blg to można to bezpiecznie zrobić? Dodam, że piwo fermentuje cały czas w raczej stałych 16-17st C.

  10. W sobotę uwarzyłem swoją pierwszą warkę- APA 13blg. Wszystko poszło dużo lepiej niż się spodziewałem. Nie miałem problemów z zacieraniem, filtracja przeszła gładko. Brzeczkę schłodziłem na dworze do jakichś 40st, przelałem do fermentora (temperatura jeszcze spadła), przewiozłem do domu, wstawiłem do piwnicy i odczekałem jeszcze 1/1.5h przed zadaniem drożdży, które wcześniej zrehydratyzowałem. Temperatury brzeczki później już nie mierzyłem z obawy przed zakażeniem. Zadałem drożdże i czekam. Mija 2 dzień i nie ma żadnych widocznych oznak fermentacji- brak piany i ruchu CO2 w rurce. Czy brak dobrego napowietrzenia brzeczki przy przelewaniu lub zbyt ciepła brzeczka mogła zaszkodzić drożdżom? Dodam, że wszystkie drożdże po rehydratyzacji leżały na dnie, nie było nawet cienkiej warstwy na powierzchni wody. Użyłem M44 West Coast Mangrove Jack's. Brzeczka stoi w 18st. Mam zamiar poczekać jeszcze dobę, ale chciałbym się dowiedzieć jakie są możliwości gdyby do tego czasu to nie ruszyło..

  11. Witam, przeglądam forum już od jakiegoś czasu i w końcu przyszedł czas na jakieś praktyczne aktywności. Kilka dni temu przyszedł do mnie sprzęt i surowce i zaczynam przygotowania logistyczne do pierwszej warki! Do sprzętu dostałem zestaw Pale Ale 20l:

     

    Słód Pale Ale 3,2 kg,
    Słód Monachijski 0,6 kg,
    Słód Cara Light 0,2kg

    Chmiel Progress - 40g,
    Chmiel Phoenix  - 30g

     

    do którego dokupiłem:

     

    drożdże M44 West Coast,

    Chmiel Citra - 50g

    Chmiel Enigma - 50g

    (nie pytajcie dlaczego akurat te.. sam nie wiem).

     

    Planuję zacierać na lenia, raczej na wytrawnie i tutaj nie będę kombinował, natomiast problem mam z chmieleniem.. jakby ktoś bardziej doświadczony mógł podać przykład użycia tych chmieli, żeby wykorzystać ich pełny potencjał, to byłbym pewniejszy. Ja sam lubię bardzo goryczkowe piwa, ale zależy mi, żeby znajomym i rodzinie też w miarę podeszło więc myślałem o granicy 40-50 IBU (chyba nie za dużo ?).

     

    Druga sprawa to przelewanie na cichą fermentację i chmielenie na zimno: czy przy pierwszej warce warto to robić? Nie planuję zbierać gęstwy.

     

    Z góry dzięki za wszystkie podpowiedzi!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.