-
Postów
255 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Maciejeq
-
#006 Nelson Sauvin Single Hop IPA 16°Blg, 17l Warka warzona równolegle z #005 Equinox Single Hop IPA - brzeczka podzielona na 2 części, każda część chmielona innym chmielem. Zasyp: Pale Ale Strzegom - 10kg Karmelowy 150EBC Strzegom - 0,2kg Gotowanie z chmielem 60min: 60 min - Nelson Sauvin - 25g 20 min - Nelson Sauvin - 25g 0 min - Nelson Sauvin - 25g Chmielenie na zimno: Nelson Sauvin - 125g Zacieranie w 33l wody: Słody wrzucone do wody o temperaturze 57°C 64°C – 75 min 78°C - 10 min Drożdże: 1l starter FM52, zadany w temperaturze ok 20°C, przytrzymywałem mieszadło magnesem od spodu kolby. Magnes wpadł prosto do natlenionej brzeczki... Rzecz jasna nie był sterylny. Wysładzanie: 31l wody o temperaturze 78°C, wyszło ok 42l. Brzeczka po filtracji: 12.7°Blg Brzeczka nastawna: 15°Blg Ekstrakt końcowy: 2.4°Blg Fermentacja: 16.04 - 18°C 17.04 - 17°C 18.04 - 16°C 19.04 - 15°C 20.04 - 17°C 21.04 - 16°C 22.04 - 16.5°C 23.04 - 16.5°C 24.04 - ?°C 25.04 - 16°C 26.04 - 18°C 27.04 - 18°C 28.04 - 18°C 29.04 - 18.5°C 30.04 - 19.5°C 01.05 -19°C 02.05 - 20°C 03.05 - 18°C 04.05 -16°C Fermentacja cicha 5 dni w temperaturze 17-20°C. Butelkowanie: 134g cukru w 850ml wody. Wyszło 31 x 0,5l, 4 x 0,33l. Dodatkowo nie zamieszałem młodego piwa z syropem do refermentacji, w wyniku czego ostatnie butelki miały moooocno zawyżoną zawartość surowca. Degustacja: Moje osobiste odczucia - Ta warka jest chyba gorszą porażką od warki nr #002. Przy zadawaniu drożdży wpadł mi do sterylnej brzeczki niesterylny magnes, którym trzymałem mieszadełko. Chwilę zwlekałem z wyjęciem, finałowo wyciągnąłem za pomocą innego magnesu przytykając go do ścianki fermentora. Piwo nie ma ani krzty aromatu winogron, tak charakterystycznego dla Nelsona. Jest za to bogaty bukiet rozpuszczalnikowy Nelsona poczułem dosłownie przez ułamek sekundy, gdy otwierałem butelkę po miesiącu refermentacji. Niestety - prócz rozpuchy, jest też obrzydliwie ściągająca, ostra, alkoholowa goryczka... Z czasem piwo fajnie się wyklarowało, ma bardzo ładną, miedzianą barwę. Tyle z pozytywów Trudno to pić, finałowo chyba pójdzie w kanał, nie wiem po co je trzymam. Za rozpuszczalnik obwiniam magnes i wachania temperatury. Droga była to porażka... Utwór: Żaden inny nie pasuje lepiej niż cząstka Żywota Briana
-
#005 Equinox Single Hop IPA 16°Blg, 17l Warka warzona równolegle z #006 Nelson Sauvin Single Hop IPA - brzeczka podzielona na 2 części, każda część chmielona innym chmielem. Zasyp: Pale Ale Strzegom - 10kg Karmelowy 150EBC Strzegom - 0,2kg Gotowanie z chmielem 60min: 60 min - Equinox - 25g 20 min - Equinox - 25g 0 min - Equinox - 25g Chmielenie na zimno: Equinox - 125g Zacieranie w 33l wody: Słody wrzucone do wody o temperaturze 57°C 64°C – 75 min 78°C - 10 min Drożdże: Gęstwa po #004 American Stout przemyta w wodzie, 120ml zadane w temperaturze ok 20°C. Wysładzanie: 31l wody o temperaturze 78°C, wyszło ok 42l. Brzeczka po filtracji: 12.7°Blg Brzeczka nastawna: 15°Blg Ekstrakt końcowy: 3,1°Blg Fermentacja: 16.04 - 18°C 17.04 - 17°C 18.04 - 16°C 19.04 - 15°C 20.04 - 17°C 21.04 - 16°C 22.04 - 16.5°C 23.04 - 16.5°C 24.04 - ?°C 25.04 - 16°C 26.04 - 18°C 27.04 - 18°C 28.04 - 18°C 29.04 - 18.5°C 30.04 - 19.5°C 01.05 -19°C 02.05 - 20°C 03.05 - 18°C 04.05 -16°C Fermentacja cicha 5 dni w temperaturze 17-20°C. Butelkowanie: 134g cukru w 850ml wody. Wyszło 31 x 0,5l, 4 x 0,33l. Degustacja: #1 Piana: Drobno i średnio pęcherzykowa, obfita pozostająca na piwie. Barwa: Miedziana, opalizująca Aromat: Owoce tropikalne, karmelowe zapachy i delikatnie coś kojarzącego się z krzakami Smak: Wytrawne, ale dosc duzo karmelków, czysto przefermentowane. Łodygowa gorycz. Przeciągająca i zalegająca Ogólnie: Ogólnie spoko, ale z chmieleniem musisz popracować. Wydaje mi się że na zimno za długo przeciągniete jest. Jeżeli chciałeś uzyskać bardzo czyste w profilu piwo i wytrawnie to super. Ja osobiscie wole jak wiecej sie dzieje no ale to jest singhle hop. Moje osobiste odczucia - Piwo wyszło średnie. Spore (a może bardziej właściwe będzie określenie "częste") wachania temperatury zrobiły swoje i piwo poszło trochę swoją drogą. Goryczka jest zalegająca, łodygowo - ziołowa, w samym smaku piwo lekko słodkie ale też z piekącym alkoholem, rzuca się wytrawność która nie ma czym skontrować mocy i alkoholowości. W aromacie sporo owoców, chociaż to na plus, ale nie są to owoce które znam z piw z Equinoxem. Utwór: Tak bywa...
-
#004 American Stout 15,1°Blg 19l Receptura to "Zombie Juice" autorstwa Scooby Brew Zasyp: Pale Ale Strzegom - 5,5kg Jęczmień palony Strzegom - 0,3kg Karmelowy 150EBC Strzegom - 0,2kg Czekoladowy 1200EBC Strzegom - 0,1kg Gotowanie z chmielem 60min: 60 min - Centennial - 30g 5min - Centennial - 25g Zacieranie w 20l wody: 67°C - 60 min 78°C - 10 min Drożdże: US-05 uwodnione w 100ml wody w temperaturze 20°C, zadane do 900ml startera. Starter zadany w temperaturze 21°C. Wysładzanie i filtracja: 16l wody o temperaturze 78°C. Zostało mi ok. 12l cienkusza 4-6°Blg który początkowo starałem się długo gotować, ale finałowo zasilił kanalizację. Dziś zrobiłbym z niego dodatkową warkę... Brzeczka po filtracji: 13,6°Blg Brzeczka nastawna: 15,1°Blg Ekstrakt końcowy: 3,4°Blg Fermentacja: 15 dni bez przelewania na cichą. 24.03 - 21°C 25.03 - 19°C 26.03- 19°C 27.03 - 19°C 28.03 - 20°C 01.04 - 20°C 08.04 - 20°C Butelkowanie: 73g cukru w około 1l zagotowanej wody. Wyszło 19l. Degustacja: 1# Piana: Biała, drobnopęcheżykowa, trwała. Nalewa się duży kożuch, redukuje do obrączki i zostaje do końca znaczy ładnie szkło. Barwa: Czarne, klarowne raczej nie przejrzyste. Aromat: Ameryki to tu nie ma Za to jest sporo palonki delikatnie popielniczkowej, trochę kwasu izowaleriowanego oraz skarpety, niestety typowy stary chmiel... Alkoholu nie czuć więc ale jest lekki rozpuszczalnik. Smak: W smaku jest niezłe dość gładkie, czuć mocną palonkę. Goryczka pojawia się po chwili, ale jest bardzo delikatna, potem właściwie lekka podbudowa i koniec. Piwo wodniste mocno pijalne nagazowanie w sam raz. Piwo grzeje przełyk, a retronosowo wyłazi alkohol. Ogólnie: Powiem tak american stout to nie jest, czuć że były jakieś chmiele, ale ktoś chyba w ciula Cię zrobił... i dał stare chmiele, pachnie piwo kwasem izowalerianowym i skarpetą. Alkohol fakt wychodzi w przełyku jako rozgrzewający. Piwo jest jako tako pijalne trochę rozpuch przeszkadza i brak aromatu, ale da się spić. 2# Piana: Drobna, kromowa , utrzymuje sie kożuszek Barwa: Czarna nieprzejrzysta. Aromat: Paloność, odrobina czekolady, może przeczka. Chmielu nie zaobserwowano Smak: Porzeczka wyraźniejsza, reszta jak w aromacie. Gładkie. Ogólnie: Fajny stout, ta porzeckza ogólnie chyba jest stylowa ale wielkim fanem nie jestem akurat. Jest spoko (powyższe opinie dzieliły jakieś 3 miesiące od spożycia, więc kondycja piwa zgoła inna) Moje osobiste odczucia - po tej warce zrezygnowałem z zakupów w TwójBrowar - centenniala reklamowałem, ale jedyne co dostałem w odpowiedzi to że nie uwzględnią mi reklamacji na podstawie piwa które powstało z użyciem tego chmielu, no bo niby skąd mogą wiedzieć że czegoś po drodze nie spierniczyłem... (lol). Trudno. W moim odczuciu - piwo dość fajnie czekoladowe, początkowo strasznie chamsko wychodził alkohol - grzało w przełyk jak po koźlaku z ambera... Przeszkadzał mi też aromat którego nie potrafiłem zdefiniować, a okazał się być tymi nieszczęsnymi skarpetami. W ogólnym rozrachunku dobrze że tego chmielu poszło tak mało - z czasem skarpeta zamieniła się w coś co przypominało czarną porzeczkę / kociego szczocha - aż tak nie przeszkadza, chociaż paloności i czekolady zostało jakby mniej. Goryczka szczątkowa. Utwór: Miarę czarności w muzyce powinno się mierzyć w "JamesoBrownach", no bo skoro piwo czarne, miało być "hamerykańskie"...
-
#003 Witbier 11°Blg 22l Po 2 AIPowo APowych warkach stwierdziłem że czas na coś bardziej klasycznego, niemniej przyjemnego. Swego czasu opiłem się wieloma fajnymi witami i stwierdziłem że czemu by nie spróbować uwarzyć swojego. Piwo jest wzorowane na recepturze Waldemara Pitali z I WKPD, wzbogacone o rady użytkownika Dr2 Zasyp: Pilzneński - 2,0kg Pszeniczny - 1,0kg Zakwaszający - 0,1kg Płatki pszenne - 1,7kg Płatki owsiane - 0,5kg (pomyłka przy sypaniu do kleikowania - w oryginalnej recepturze było 0,2kg) Płatki skleikowane w 11l wody. Gotowanie z chmielem i dodatkami 80min: 60 min - Styrian Goldings - 15g 10 min - Cascade - 13g, kolendra 6g, curacao 6g 5 min - skórka z 1,5kg mandarynek (wyparzona i wyszorowana), skórka z 1 cytryny (wyparzona i wyszorowana, bez części białych), skórka pomarańczowa kotayin - 10g, mięta suszona z ogródka - 10g 0 min - Cascade - 4g, Citra - 5g Zacieranie w 21l wody: 50°C - 20 min 66°C - 40 min 72°C - 15 min 78°C - 5 min Drożdże: Brewferm Blanche uwodnione w 100ml wody w temperaturze 20°C, zadane do 900ml startera. Starter zadany w temperaturze 25°C. Wysładzanie i filtracja: 10l wody o temperaturze 78°C. Koszmar - trwała chyba 3 godziny... Brzeczka po filtracji: 9°Blg Brzeczka nastawna: 11°Blg Ekstrakt końcowy: 2,4°Blg Fermentacja: 19 dni w temperaturze 18-20°C. Tak jak mówili koledzy na czacie - ostro waliło siarką z rury Butelkowanie: 130g cukru w około 1,3l zagotowanej wody. Wyszło 22l. Kilka słów komentarza: Ta warka była istną mordęgą - warzenie zaczynałem o 21, skończyłem punkt 7:30. Oczywiście to filtracja była przyczyną przedłużonego czasu, trwała chyba 3 godziny. Przy poprzednich 2 warkach bawiłem się w wysładzanie na raty, ale zbyt rzadki zacier sprawił, że każde dolanie chociaż małej ilości wody naruszało i tak "niestabilne" złoże. Finałowo wlałem całość wody do fermentora i zostawiłem w spokoju aż do przefiltrowania. Dodatków było sporo, ale brzeczka po odstaniu ok 30 minut dała się dobrze oddzielić od części "stałych". Była to też pierwsza warka przy której użyłem napowietrzania przez potrząsanie fermentorem. Degustacja: Moje osobiste odczucia - to piwo zaliczam do jednego z bardziej udanych. Zależało mi na witbierze który będzie emanował aromatem cytusów, cytryny i pomarańczy - ta receptura wzbogacona o rady Dr2 zdecydowanie pozwoliła osiągnąć ten efekt. Piwo wyszło dość wytrawne, lekko fenolowe, z dużą dozą dodatków, zdecydowanie orzeźwiające. Z czasem drożdże zbiły się w dość zwarty osad pozwalający nalać piwo bez zmętnienia. Dużą wadą była piana - pojawiała się tylko przy nalaniu, szybko opadała i nie pozostawiała po sobie śladu. Z czasem wyszedł też aromat mięty, ale nie był dominujący, raczej na zasadzie lekkiego akcentu. Niestety dość szybko zaczęło się starzeć, ostatnie butelki które otwierałem miały mydlany posmak, szczątkowa goryczka całkowicie znikła a po cytrusach zostało tylko wspomnienie. Niemniej warkę uważam za udaną - piwo rozeszło się zastraszającym tempie, i chociaż było warzone z myślą o spożyciu w majówkę, spora część rozeszła się już przed. Zdecydowanie do powtórki, białe walonki czekają już w lodówce. Utwór? Nie potrafię wybrać jednego, więc będą 2 O ile w temacie piwa belgowie mają wiele do powiedzenia, tak w temacie muzyki albo nic, albo sama tandeta i kicz (pamiętacie Danzela?). Ale nawet w najgorszym morzu szlamu znajdzie się perełkę, a tą w tym przypadku jest Selah Sue. A że przy okazji zaliczam się do grona psychofanów, niech ma tu swój mały ołtarzyk
-
#002 Californication Pale Ale 16°Blg 17.8l Zafascynowany Pacyfikem z Artezana szukałem na forum receptur do czegoś, co by tego pacyfika mogło udawać. Zasyp: Pale Ale Strzegom - 4,5kg Cara Gold Castlemalting - 0,5kg Pszeniczny jasny Castlematling - 0,5kg Gotowanie z chmieleniem 60min: 60 min - Simcoe - 15g 30 min - Citra - 10g 15 min - Citra - 10g 0 min - Citra - 10g 0 min - Simcoe - 10g Chmielenie na zimno: Citra - 46g Simcoe - 40g Centennial - 19g Zacieranie w 17l wody: 64°C - 60 min 71°C - 15 min 78°C - 14 min Drożdże: US-05 uwodnione w 100ml wody w temperaturze 20°C. Wysładzanie: 14l wody w temperaturze 77°C Brzeczka po filtracji: 12.5°Blg (czyli tyle, ile miała mieć w założeniu nastawna...) Brzeczka nastawna: 16°Blg Ekstrakt końcowy: 3.2°Blg Fermentacja: 17 dni burzliwej w temperaturze 19-20°C, 6 dni cichej w temperaturze 19°C. Butelkowanie: 108g cukru w około 1l zagotowanej wody. Wyszło 16,3l, reszta utknęła w chmielinach - generalnie nie było biedy jak przy pierwszej warce. Kilka słów komentarza: Ależ byłem zadowolony z samego warzenia! Uwinąłem się chyba w 6 godzin, no poczułem się jak młody buk Ale w rzeczywistości nie było tak dobrze. Oczywiście zczaiłem sytuację i zamiast rozwodnić raz brzeczkę przed zadaniem drożdży, stwierdziłem że może jednak dodam tej wody więcej przy samym rozlewie... W akcie paniki że nie wyjdzie z tego nic dobrego, dowaliłem wszystkie chmiele jakie miałem na cichą. Zaistniała sytuacja jest rzecz jasna wynikiem nieuwzględnienia odparowania brzeczki podczas gotowania. All in all - ta warka dała mi tą cenną wiedzę, że trzeba uwzględniać te 4,5/5l Ale też uczuliła na diacetyl do tego stopnia, że przez kilka kolejnych warek czułem go wszędzie. Degustacja: 1# Piana: Biała, drobnopęcheżykowa, trwała. Nalewa się duży kożuch, redukuje do 1mm i zostaje do końca znaczy ładnie szkło. Barwa: Bursztyn ciemny, klarowne tym razem nie tak nagazowane to udało się zręczniej rozlać. Aromat: Dziwny w pierwszym momencie czułem tylko marakuje i estry, jabłko gruszkę, potem niestety dociera diacetyl, spora karmelowość i z negatywnych rzeczy siano, delikatne utlenienie i trawa. Jest też nuta taka plastikowa, ale to z chmieli, też w niektórych piwach na amerykańskich chmielach to miałem. Niektórzy to chyba nazywają tą naftą. Smak: Tutaj króluje goryczka i karmel. Spora intensywna i dość szorstka goryczka, z mocnym karmelem połączonym diacetylem daje taką mleczną krówkowość i gładkość, nie traktowałbym jako wadę to i przyrównał do angielskich brown ale, bo nijak mi to piwo do APA nie pasuje. Zdecydowanie czuć proszkowość trochę nieprzyjemność, a piwo jest delikatnie mydlaste. Ogólnie: Pijalne ale nie tak dobre jak poprzednik No niestety diacetyl i chyba spora dawka karmelu trochę popsuła to piwo, chmiel też daje dziwne odczucie mydlasto - plastikowe, no i wykończenie aromatu sianem i trawą średnio ciekawe. Nie zagłębiając się w aromat, nieźle pijalne choć delikatnie szczypie w gardło alkohol nie wiem czy nie przykryte są jakieś alkohole aromatem. Moje osobiste odczucia - tydzień po butelkowaniu z piwa buchał aromat truskawek / dżemu truskawkowego. Śledząc skąd mogły się wziąć te rozbuchane estry, wyczytałem że jedną z przyczyn może być mała ilość tlenu w brzeczce. W sumie zgadzałoby się - jakiejś zatrważającej ilości gęstwy z tego piwa też nie zebrałem... Więc pewnie bidne drożdżaki nie miały z czego wziąć mocy przerobowych do pracy. Butelki otwarte miesiąc po butelkowaniu zdradzały już więcej o smaku samego piwa - w aromacie nuty z chmieli (dla mnie - całkiem przyjemne, owocowe w stronę tropiku) kłóciły się z toffi i karmelową maślanością z diacetylu. W smaku goryczka nie była jakoś szczególnie mocno zaznaczona - zdecydowanie bardziej rzucała się karmelowość i maślaność. Myślałem że z czasem się to ułoży, niestety wręcz przeciwnie - ostatnia butelka jaką otworzyłem aż zabijała tą przesadną, mdławą słodyczą a z chmieli został lekki powiew. Cóż, bywa i tak, łeb do góry, otworzyć książki i łyga w dłoń To piwo zdecydowanie było "Hot buttered"
-
#001 American India Pale Ale 16°Blg, 25l Moja pierwsza warka, która jak się okazało – była jednym z najlepszych moich piw uwarzonych do tej pory. Spieprzyłem wszystkie rzeczy które można było spieprzyć przy warzeniu, ba – nawet sięgnąłem po HGB!... A mimo to i tak wyszło zaskakująco dobrze Jako pierwsze piwo wybrałem AIPA receptury Czesława Dziełaka z I KPW. Zasyp: Pilzneński Castlematling - 5,8kg Pszeniczny jasny Weyermann – 0,73kg Monachijski I Castlematling – 0,51kg Cara Gold Castlematling – 0,22kg Gotowanie z chmielem 60min: 60 min - Magnum - 28g 15 min - Columbus – 25g 10 min - Centennial – 25g 5 min - Simcoe – 25g 1 min - Citra – 26g Chmielenie na zimno: Simcoe - 50g Centennial - 50g Amarillo - 50g Zacieranie w 20l wody: 64°C – 60 min 71°C – 15 min 78°C – 4 min Drożdże: Uwodniona paczka US-05 w 100ml wody w temperaturze 20°C. Wysładzanie: 12l wody w temperaturze 78°C (wtedy jeszcze bawiłem się w "wzorkowanie"...) Brzeczka po filtracji: 23°Blg (w notatkach widnieje piękny zapis: "Przednia 23°Blg, Chryste Panie jak spanikowałem"... ) Brzeczka nastawna: Nie mam pojęcia, bo zbiłem balingometr Po wyliczeniu z przypuszczalnego odfermentowania po cichej wychodziło w zaokrągleniu 16°Blg - tyle przyjąłem że było po HGB które popełniłem. Ekstrakt końcowy: 1,5°Blg Fermentacja: 12 dni burzliwej w temperaturach 19-20°C oraz 8 dni cichej w temperaturach 18-19°C. Butelkowanie: 137g cukru rozpuściłem w 800ml zagotowanej wody, do danego roztworu spuściłem 20l piwa - 5 litrów utknęło w chmielinach, rurce, wszędzie. Finałowo filtrowałem przez sraczwężyk - pierwszy i ostatni raz, piwo nalało się mętne a w butelkach było od groma chmielin. Kilka słów komentarza: Przy żadnej warce nie było tyle emocji, co przy tej Poczynając od próbowania "utrzymania temperatury" podczas zacierania, przez wysładzanie i pomiar ekstraktu który poszedł do gotowania z chmielem... Finałowo brzeczki nastawnej wyszło 16l (przypuszczam że Blg było na poziomie 25-26), stwierdziłem że przecież nie taka ilość miała wyjść... Warka w założeniu była liczona na 20l, więc postanowiłem zrobić (nieświadomie) HGB - do fermentora poszło dodatkowo 7.8l wody, finałowo wyszło 25l brzeczki nastawnej. Drożdże zadałem w temperaturze 24°C, fermentor wstawiłem na podłogę szafy, gdzie była temperatura 16 - 17°C i nerwowo wypatrywałem startu fermentacji. Ten zaczął się 10h po zadaniu drożdży. Dalej fermentacja przebiegała bez większych fajerwerków. Cuda zadziały się przy butelkowaniu - chmieliny nie chciały opaść, posunąłem się do użycia sraczwężyka - finałowo skończyło się na tym, że 5l piwa poszło do butelek bez surowca do refermentacji. Czy wpłynęło to jakoś znacząco na wysycenie? Chyba nie, celowo odstawiłem te butelki do późniejszego spożycia - niektóre miały gushing, niektóre po prostu niższą pianę. Degustacja: #1 Piana: Drobnopęcheżykowa, leje się ładna gęsta, koloru białego. Utrzymuje się do samego końca, znaczy ładnie szkło. Bardzo ładna piana. Barwa: Mocna herbata, brąz. Mętnawe po otwarciu podbił mi się osad z dna choć pierwszą serię nalało się opalizująco Aromat: Ładne owoce tropikalne, ale przechodzące aż do multiwitaminy, choć nie jest źle. Ameryka pełną gębą, przyjemny aromat, w tle delikatnie ziołowo-trawiasty, do tego delikatna ciasteczkowa słodowość. Smak: Fajnie delikatnie gładkie, najpierw idzie słodowość, potem fajna goryczka, mocna intensywna, ale krótka i niezalegająca. Finisz słodkawy ciasteczkowy, wysycenie idealne. Pijalność wysoka, balans świetnie wyważony goryczka na idealnym poziomie. Ogólnie: Bardzo świetnie wykonane piwo, receptura to 5% piwa, wykonanie najważniejsze, a tu jest nieźle. Choć ta multiwitamina ale to wina chmieli nigdy się tej granicy nie wyczuje dokładnie, do tego lekka trawa to do poprawy. Piwo spiłem z smakiem wszystko w nim grało i to jedna z lepszych AIPA jakie piłem w ostatnim czasie! Gratki! #2 Piana: Drobno i średnio pęcherzykowa, gęsta i biała. Jest lacing. Trzyma się. Barwa: Ciemno złote/bursztynowe. Aromat: Chmielowe, owoce tropikalne plus trawiastość odd chmielnia, zapene na zimno. Czuć delikatne utlenienie oraz karmelki. Smak: Tropiki, tropiki, tropiki. Gorycz wyrazna, nie zalegająca. Jest dość słodkie, czego zazwyczaj nie lubie, ale tu kompletnie mi nie przeszkadza. No może delikatnie mdławy posmak jest przez to, ale to jest na granicy autosugesti. Ogólnie: Bardzo fajne piwo, znowu niestety łodyga. Wydaje mi się że mało rodzaji chmieli tutaj jest, to tez zapewne by wzbogaciło piwo. A teraz spadam je dopić Moje osobiste odczucia - to piwo faktycznie wyszło dobrze. 3 tyg po butelkowaniu czuć było karmel, sporą gorycz, mocno podkreślone owoce i rozgrzewający przełyk alkohol, z każdym kolejnym tygodniem było coraz lepiej, bo karmel zmieniał się w jakiś 3cioplanowy akcent, a na pierwszy plan wychodziły chmiele. Z czasem goryczka stała się lekko łodygowata, ale w stopniu umiarkowanym i nie psującym jakoś specjalnie smaku. Osobiście uważam że to jedne z najlepszych piw jakie udało mi się uwarzyć (czyli głupi ma szczęście ). No i na koniec numer: Tytuł świetnie kwituje cały wysiłek włożony w tą warkę
-
Logo stworzone przez Marka Kępińskiego: https://www.facebook.com/marekkepinskikempes/?fref=ts https://marekkepinski.carbonmade.com/ Serdeczne dzięki Marku! ______________________________________________ Wiedziałem że kiedyś musi nadejść ta chwila, a że mam chwilę wolną... Pierwszą warkę uwarzyłem 13.02.2016r. Jestem osobą łatwo chłonącą nowe zainteresowania i przekuwającą je w pasje, stąd też wcale się nie zdziwiłem gdy złapałem się na tym że siedzenie 8h przy garnkach w kuchni zaczęło mi sprawiać frajdę. Nauczony moją "główną" pasją jaką jest muzyka i granie na basówce szybko złapałem, że najbardziej satysfakcjonują te rzeczy które są owocem długotrwałej pracy Dlaczego Dobrze Buja? Bo lubię jak nóżka sama tupie a gdzieś w tle przewija się duch lat siedemdziesiątych Początkowym założeniem było opatrzenie każdego z piw nazwą lub etykietą kojarzącą się z konkretnym muzykiem którego lubię. Pomysł rzecz jasna spalił na panewce, nawet nie dorobiłem się logo a i zasoby muzyków są dość łatwe do wyczerpania... dlatego w nawiązaniu do początkowej idei będę wklejał pod recepturami linki do utworów kojarzących mi się z danym piwem A więc... Sprzęt jakim dysponuję: Garnek ze stali nierdzewnej 71L z zaworami kulowymi, 2 grzałkami 1350w, hopstopperem i hopspiderem Garnek ze stali nierdzewnej 50L z zaworem kulowym, sprężyną, mieszadłem automatycznym 2x Grzałka nurkowa Eliko W040 2 wymienniki płytowe Kapslownica Grifo HD Śrutownik RollersCrush Sporo skrzynek i jeszcze więcej walających się wszędzie butelek Warki: 2016: #001 American India Pale Ale 16°Blg - receptura Czesława Dziełaka z I WKPD #002 Californication Pale Ale 16°Blg - wzorowane na recepturze użytkownika pepek84, pierwsze świadome doświadczenie zjawiska odparowania brzeczki podczas gotowania #003 Witbier 11°Blg - receptura Waldemara Pitali z I WKPD zmodyfikowana o rady Dr2 #004 American Stout 15°Blg - receptura Scooby Brew - Zombie Juice #005 AIPA Single Hop Equinox 15°Blg - receptura własna #006 AIPA Single Hop Nelson Sauvin 15°Blg - receptura własna #007 Summer Ale 11°Blg - wzorowane na Summer Ale Undeath #008 American Wheat 11,5°Blg - receptura własna #009 Full Aroma Hops 11,7°Blg - receptura Carlberg #010 Standard/Ordinary Bitter 8,7°Blg- wzorowane na recepturze Zgody #011 Lite APA a'la 1 na 100 4,5°Blg - receptura własna #012 Best Bitter 10,5°Blg - receptura własna #013 Dani California Rye AIPA 16°Blg - receptura własna #014 Dry Stout 12,4°Blg - receptura z "BYO 250 Classic clone recepies" #015 Kveik / MaltØl 20°Blg - receptura z blogu http://www.garshol.priv.no/blog/ #016 APA 12,5°Blg - receptura własna #017 Oatmeal Stout 14,9°Blg - receptura własna #018 Celebration Ale 12,1°Blg - receptura własna #019 Foreign Extra Stout 16,1°Blg - receptura własna #020 Russian Imperial Stout 25,6°Blg - receptura wzorowana na recepturze Dori z "Piwowara" nr 20. #021 Cissy Strut - Wheat AIPA 14,7°Blg - receptura własna 2017: #022 Ordinary Bitter 9,6°Blg - receptura wzorowana na recepturze z "Radical Brewing" #023 Best Bitter 12,2°Blg - receptura własna, wzorowana na "Zgorzkniałym Ordynusie" Zasady. #024 New England / Vermont IPA 15,8°Blg - receptura własna, wzorowana na: http://www.homebrewtalk.com/showthread.php?t=568046 #025 American IPA 15,8°Blg - receptura własna, wzorowana na warce nr 001 czyli AIPA Cz. Dziełaka #026 ESB 14,2°Blg - receptura wzorowana na "Euforycznie Siorbie Browar" Zasady #027 New England / Vermont IPA 14,8°Blg - receptura wzorowana na piwie ras13 #028 Hefeweizen 11,2°Blg - receptura własna #029 Dark Mild 9,3°Blg - receptura własna #030 Polish - American Pale Ale 12,8°Blg - receptura własna #031 American Wheat 11,3°Blg - receptura własna #032 Lite Apa 7,1°Blg - receptura własna wzorowana na recepturze Undeath'a #033 Ordinary Bitter 9,4°Blg - receptura własna #034 Polish - American Pale Ale 12,4°Blg - receptura własna #035 Westcoast IPA 14,8°Blg - receptura własna #036 ESB 14,7°Blg - receptura własna #037 Rye Foreign Extra Stout 17,7°Blg - receptura własna #038 Belgian Pale Ale 11,7°Blg - receptura własna #039 Polski Pils 10,4°Blg - receptura wzorowana na pilsie Undeath'a #040 Belgian Golden Strong Ale 18,5°Blg - receptura własna #041 Pils 12,6°Blg - receptura własna 2018: #042 Westcoast IPAv2 14,9°Blg- receptura własna #043 Saison (& Brett Saison) 14,8°Blg - receptura Undeath'a #044 Kolsch 12°Blg - receptura wzorowana na GC Janka Szały #045 Cascade Pils 13,1°Blg - receptura własna #046 Lambik v1 12,4°Blg - receptura własna #047 Porter Bałtycki 21,5°Blg - receptura własna #048 Polish-American Pale Ale v2 12,7°Blg - receptura własna #049 Milkshake IPA / Oatmeal Brett IPA 17,1°Blg i 16,2°Blg - receptura własna #050 Black IPA Single Hop Chinook PL 18,5°Blg - receptura wzorowana na Black IPA Dagome #051 Berliner Weisse 7,9°Blg - receptura własna #052 Brett Apa 13,4°Blg - receptura wzorowana na recepturze Pan Łyżwa https://www.piwo.org/forums/topic/19305-hoppy-panda-brew/?do=findComment&comment=458713 #053 Flanders Red Ale 12,9°Blg - receptura wzorowana na Jamilowej #054 Lite Apa v2 - receptura własna #055 Polska dziesiątka 10,6°Blg - receptura własna #056 Sour Hotheads APA 12,5°Blg - receptura własna #057 Munich Helles 12,2°Blg - receptura własna #058 Hefeweizen v2 12,5°Blg - receptura własna #059 Wiedeński Lager 12,1°Blg - receptura własna #060 American Brown Ale 12,2°Blg - receptura wzorowana na klonie Moose Drool od Scooby'ego #061 Session IPA 12,5°Blg - receptura własna #062 Imperial IPA 19.6°Blg - receptura wzorowana na piwie użytkownika @Lasek #063 Dark Mild 9,5°Blg - receptura własna #064 Northern Brown Ale 11,6°Blg - receptura własna #065 Rauchbier 12,1°Blg - receptura wzorowana na piwie kolegi @Undeath 2019: #066 Polska APA 12,5°Blg - receptura własna #067 Witbier 10,8°Blg - receptura własna #068 Polska APA 12,1°Blg - receptura własna
-
AIPA - zbyt wysoki alkohol
Maciejeq odpowiedział(a) na clifford_wednesday temat w Piaskownica piwowarska
Czy na pewno? Na 100% nie potwierdzę, ale myślę że obydwie te wady były jednak jakoś powiązane Śledząc notatki wychodzi, że piwo fermentowało w takich samych temperaturach jak moja pierwsza warka (przedział 19-20°C), w której takich problemów nie miałem. Możliwe że coś się przypałętało do fermentora, aczkolwiek nie jestem z tych, którzy zaglądają codziennie by zrobić fotorelację. W takim razie prawdopodobnie na początku nie wyczuwałeś go bo był przykryty estrami. Diacetyl nie powstaje z niczego co smakuje jak dżem truskawkowy. Mogło być też i tak, dzięki za uwagi.- 20 odpowiedzi
-
- temperatura
- alkohol
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
AIPA - zbyt wysoki alkohol
Maciejeq odpowiedział(a) na clifford_wednesday temat w Piaskownica piwowarska
Dżem truskawkowy to nie jest deskryptor diacetylu. Wiem że nie jest, źle napisałem posta, chciałem zaznaczyć że następstwem dżemu truskawkowego w moim piwie był diacetyl. Truskawki znikły po ok. 2 tygodniach, a w ich miejsce wszedł mocno wyczuwalny diacetyl, toffi, lekkie masło i duuuużo karmelu. Sorry za niedoprecyzowanie.- 20 odpowiedzi
-
- temperatura
- alkohol
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
AIPA - zbyt wysoki alkohol
Maciejeq odpowiedział(a) na clifford_wednesday temat w Piaskownica piwowarska
Co do diacetylu - mogłeś też kiepsko napowietrzyć brzeczkę przed zadaniem drożdży. Miałem już taki przypadek, truskawka była mega wyczuwalna, raczej dżem niż lody. Dodatkowo przesadziłem wtedy też z ilością słodu karmelowego, w efekcie ten diacetyl bardzo mocno wychodzi na wierzch. Po tamtym incydencie prócz zlewania z wysoka, zamykam też fermentor i kołyszę nim kilka minut. Póki co błąd się nie powtórzył- 20 odpowiedzi
-
- temperatura
- alkohol
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja też robiłem Zombie Juice z receptury Scooby'ego i powiem wam Panowie tak: nie kombinujcie, albo ułóżcie sobie swoją recepturę... Przy butelkowaniu na pierwszy plan rzucała się dość duża gorycz + lekko ściągająca popiołowatość (trochę się do tego przyzwyczaiłem, bo nawet lekko chmielony wit wydawał mi się być bardzo gorzki). Próbując piwa po 1 tyg. refermentacji - dużo alkoholu, zdaje się że popiołowatość wyciągała ten alkohol mocno na pierwszy plan. Centennial bardzo ładnie współgrał z słodami palonymi w aromacie, trochę jego charakterystycznej żywicy. Dałem piwu odleżeć swoje i otworzyłem butelkę po 1 miesiącu refermentacji - teraz zaczyna smakować jak należy. Wytrawne, z dość mocną palonością, wyczuwalną czekoladą i lekką popiołowatością. Alkohol się ułożył i pojawia się już raczej w postaci delikatnego grzania w przełyku w chwilę po przełknięciu. W aromacie paloność + wyraźne chmiele. Na pochwałę zasługuje też świetna piana, pojawiła się już tydzień po refermentacji, średnio/drobno pęcherzykowa, solidnie oblepiająca szkło. Jak dla mnie - receptura jest świetną bazą do dalszego eksperymentowania, piwo w mojej ocenie wyszło bardzo ułożone i pijalne. No chyba że ktoś lubi jak mu citra i galaxy strzelają "rewolucyjnie" po twarzy... A, ja wrzucałem słody palone od początku zacierania.
-
Czyli tak jak myślałem, dzięki Panowie
-
Dr2- na początku mojej wypowiedzi jest link, niestety przeglądarka w moim telefonie nie pozwala mi wstawić zdjęcia w innej postaci. . Mchu nie używałem.
-
http://pl.tinypic.com/r/3499a3d/9 Nie za bardzo chce mi się zakładać nowy temat by pokazać wam to zdjęcie, poza tym - wątpię by była to infekcja, ale wrzucę dla "edukacji", , wszystkich Spotkał się ktoś z takim osadem na ściankach fermentora? To chyba po prostu drożdże, nie? Na codzień nie doglądam fermentorów, bo piwo fermentuje sobie 50km od mojego aktualnego miejsca zamieszkania. Zdjęcie przedstawia 8 dzień burzliwej, brzeczka zaszczepiona gęstwą po US-05.