Skocz do zawartości

Marcin Wojtczuk

Members
  • Postów

    121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Wojtczuk
  • Rok założenia
    2015
  • Liczba warek
    16
  • Miasto
    Warszawa

Kontakt

  • Imię
    Marcin
  • Strona www
    https://www.facebook.com/sigviper

Ostatnie wizyty

2 096 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Marcin Wojtczuk

  1. Niektórzy piwowarzy żyją w małych mieszkaniach (poniżej 100m2), inni nie mają pradu w garażu, a jeszcze inni mają żony lub kochanki które nie widzą możliwości wstawienia dodatkowej lodówki w domu. Częścią tego problemu jest przekonanie że taka lodówka na kegi powiększy mięsień piwny partnera, co zresztą jest prawdą ;-) Ja po prostu potrzebuję kegów 2-5l ponieważ dzielę się swoją produkcją w spółdzielni. Duże kegi są dla mnie niepraktyczne, poza brakiem miejsca. Będę śledził ten temat, jak mi się uda znaleźć dobre oferty to po prostu będę wrzucał na wątek kupno/sprzedaż.
  2. Ha, znalazłem taniej ($74) ale trzeba kupić minimum 6: http://wholesaler.alibaba.com/product-detail/5l-beer-keg-tap-dispenser_60534154357.html Ale tutaj są złączki na cornelius, znacznie praktyczniejsze.
  3. Hej, znalazłem kegi 2, 3.6 i 5l mini-kegi z nierdzewki na aliexpress. Dodaje się do nich nakrętkę pozwalającą serwować piwo z nabojami CO2 (z gwintem), są też zwykłe adaptery na system cornelius. Koszt keg+głowica to około $100, czyli po vat i cle w najgorszym razie 380zł za jeden keg. Chińczyk sprzeda więcej na raz (bo to jest cena 1szt z free shipping). https://www.aliexpress.com/item/Homebrew-5L-Mini-Keg-304stainless-Beer-Growler-5L-Mini-Beer-Spear-with-Tap-Faucet-with-CO2/32791005016.html?spm=2114.10010108.1000014.9.nXaJPN&traffic_analysisId=recommend_3035_null_null_null&scm=1007.13338.84782.000000000000000&pvid=5288d180-87df-4bdb-83db-a3b04e3f365c&tpp=1 Dla mnie znacznie lepsze niż party kegi z żelaza ale fakt, jest to 10x droższe. No ale jak ktoś nie ma lodówki na kegi, to schłodzi takie dwie sztuki, podłączy butlę i normalnie nagazuje i zaserwuje. A nawet nabojem (to są takie same naboje jak do pompek rowerowych, 7zł sztuka). Co myślicie? Może już ktoś kupował? A może jest sklep z tym w Polsce?
  4. Ma, ale musisz zrobić przegrodę między butelkami z lodem, bo inaczej nie będzie wielkiej różnicy między włączonym a wyłączonym wentylatorem. Ale po co? Opcja zimowa powinna działać, ale nadygasz się trochę z tymi akumulatorami . Przy poborze 150W aku starczy na niecałe 5h ciągłego działania. Częstotliwość wymiany będzie zalażała do tego jak często grzałka się włączy, ale ładowanie trwa 10h, więc jeśli więcej niż 50% czasu by grzało, to warto byłoby mieć 3 akumulatory i 2 ładowarki. Ale pewnie wystarczy wymiana rano i wieczorem. Butelki z lodem planowałem kłaść na fermentory na górę a wentlator skierować z dołu w górę komory. Zakładasz ciągły pobór mocy 150W a ile zajmie ogrzanie takim grzejnikiem pojemności tak małej jak komora z wstawionymi fermentorami? Myślę że w minutę-dwie uzyskasz 30st C Ja się raczej martwię o to, że to będzie grzało w cholerę bez potrzeby bo przecież ciepłe powietrze nie ogrzewa tak szybko płynu w plastiku. A potem szybko zacznie rosnąć temperatura...
  5. Niestety nie mam możliwiści doprowadzić prądu 230V do miejsca gdzie fermentuję, więc zostaje mi 12V. Pomyślałem o komorze fermentacyjnej ze styropianu na dwa fermentory (szerokość 100cm) do której doprowadzę kable zasilające z akumulatora 12V 60Ah. Komora normalnie zasilana byłaby wkładami z lodem, termostatu czujnik przyklejony do ścianki fermentora plastikowego. Do tego w środek dałbym samochodową dmuchawo-farelkę 150W (tak piszą w aukcjach) wpiętą w ten termostat. I do tego mała wanienka z wodą między fermentory, żeby było wilgotno mocno. I teraz powiedzmy że robi się za ciepło, termostat włącza wiatrak i obniża temp do zadanej. To ma sens? Zimną jak temp. w garażu spada mi do 4st C potrzebuję utrzymać 10-12st C, wtedy przestawię dmuchawę na tryb grzania i farelka z termostatem ogarną. **** Czy może coś kompletnie sobie bez sensu wymyśliłem? Podkreślam jeszcze raz: nie mam szans na gniazdko 230V, nie mam miejsca w domu, mam tylko garaż i nieograniczone środki finansowe.
  6. Przepraszam, nie napisałem tego - nie piję piwa sam, działam w pewnego rodzaju spółdzielni i muszę piwo regularnie transportować poza dom. Więc rozlew do czegoś mniejszego musi pozostać elementem rzeczywistości. Poza tym uważam że te schładzarki są o wiele za drogie a keg plus butla zajmują tyle miejsca pod blatem w kuchni, że równie dobrze mozna zrobić tam kegerator.
  7. Nie mogę mieć lodówki. Ani w domu ani w garażu (brak prądu). Trudno. Ale życie bez kegów nie ma sensu. Na razie próbuję mini kegów, ale wszyscy wiemy jak to się kończy. Prędzej czy później każdy traci cierpliwość do wężyków, przelewania żeby wmieszać cukier, dezynfekcji butelek w zlewie itp... Jak jednak żyć z kegami bez lodówki? Moje pomysły (wybijcie mi je z głowy jeśli to zły kierunek): 1. fermentacja w kegach pod ciśnieniem - likwiduje problem z nagazowaniem sztucznym ale uniemożliwia chmielenie na zimno i klarowanie żelatyną 2. rozlew nagazowanego piwa z kegów dużych do mini-kegów i butelek za pomocą beergun (z aliexpress). Wąż z piwem do beerguna włożę w miskę z lodem. Sam keg dam radę schłodzić przed rozlewem do 18st C. Czy to ma sens czy to nie ma sensu to? Bo jak nie ma sensu, to kupuję fermentor stożkowy który też trochę ułatwia życie (http://domowybrowarek.pl/pl/fermentacja-rurki-urzadzenia-pomiarowe/306-pojemnik-stozkowy-50-l). Celem tej operacji jest uproszczenie i przyspieszenie rozlewu (poprzez zmniejszenie ilości rzeczy do umycia, łatwy odbiór drożdży z fermentora itp) oraz minimalizację kontaktu piwa z powietrzem.
  8. Ha, doczytałem sobie dalej i tak: 1. przy użyciu CO2 można pić tak jak z normalnego kega, tzn. nawet i do miesiąca 2. Browamator sprzedaje kegi 5l z taką pokrywką czarną z nabojem co2 wmontowanym w środek. Jak opróżnię swojego kega, postaram się go stamtąd wyjąć i zobaczyć czy da się włożyć nowy nabój. To by dawało tanią opcję. 3. istnieje możliwość zakupu lub samodzielnego wykonania wkładki w kega pozwalającej serwować z niego piwo przy użyciu standardowych narzędzi do CO2 (butli 2kg na przykład) Wczoraj myłem takiego kega i potwierdzam że nie ma szans na jego wysuszenie w inny sposób niż podgrzanie go w piekarniku - to jest jedyny minus.
  9. myszarafa super projekt! Jako właściciel torby Cool Brewing mogę powiedzieć że jest to bezcenny kawałek sprzętu w domowym browarze. Aktualnie stoi u mnie w garażu i stabilizuje temperaturę dzień/noc. Zrobił mi lagery, zrobił mi wiele znakomitych piw. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu ma większy współczynnik akceptacji przez żonę niż lodówka, chociaż zajmuje tyle samo miejsca. Gdybym teraz miał decydować czy torba czy lodówka to nadal wybrałbym tą torbę - ponieważ mieści ona fermentor 32l i jeszcze jeden mały szklany 8l. Lodówka pomieści kega lub 5gal butlę, mniej niż 20l. Nie jest prawdą że cena lodówki plus cena sterownika plus maty grzewczej jest niższa. Gdybym miał kupić lodówkę pozwalającą na fermentację takiej ilości piwa jak mogę w tej torbie, zapłaciłbym za to więcej. Może gdzieś poza Warszawą jest taniej, ale w stolicy wszystko jest 2x droższe, nawet używane lodówki. Lodówka super zabawka do lagerów ale zamiast niej można mieć taką torbę, dwie butelki lodu i dawać 2x więcej drożdży. Efekt ten sam a nawet lepszy a temperatura wtedy bez znaczenia.
  10. Dzięki Versaar, chodziło mi o to czy wężyk z tej złączki nie wypadnie pod wpływem ciśnienia, bo jest mocowany na wcisk.
  11. Dzięki Versaar, chodziło mi o to czy wężyk z tej złączki nie wypadnie pod wpływem ciśnienia, bo jest mocowany na wcisk.
  12. A tutaj jest nawet gotowiec, wystarczy w to wcisnąć odpowiednie przewody, tylko nie wiem czy to wytrzyma ciśnienie CO2, bo jest dedykowane do sprężonego powietrza: http://www.beerservice.pl/pl/p/Adapter-na-5L-beczolki-ALU/299
  13. Ook, rozgryzłem to trochę. Trójnik ma takie mocowanie żeby na wcisk wchodził w keg. Tym trójnikiem idzie CO2 w butli w dół do kega i pcha piwo. Z drugiej strony trójnika, przez szczelne zamknięcie przechodzi rurka którą piwo ma się wylewać i wchodzi w dół w kega - więc tamtędy płyn próbuje się wydostać. To ma szanse działać ale nie mam pojęcia jak wepchnąć zatyczkę kega tak żeby nie było kontaktu z powietrzem i/lub odgazowania. Tutaj jest znacznie lepsza konstrukcja, wyposażona w metalową rurkę i części pozwalające się podłączyć się pod normalną instalację CO2 do kegów cornelius: http://storminnorman.me/wp/?p=916 Wygląda na super pomysł, ponieważ kupujemy butlę, przewody i końcówki pod rozwojowy system cornelius ale kegi kupujemy te badziewne 5l. W sensie jak ktoś nie ma lodówki na kegi 5gal (jak ja), to jest to zbawienie.
  14. Hej, Jest taki filmik na youtube: https://www.youtube.com/watch?v=US4b25hUG3I Który omawia niestety bardzo ogólnie jak zrobić żeby z mini kega (party kega) 5l serwować piwo przy użyciu butli CO2. Co więcej, pan twierdzi że można w podobny sposób sztucznie nagazować piwo. W komentarzach ziutki odnoszą się do jakiejś instrukcji na instructable, najprawdopodobniej do tej: http://www.instructables.com/id/5L-Mini-Keg-Tap/ I podstawowym elementem tam jest jakiś trójnik mosiężny. Mnie to nie przekonuje że to mogłoby działać ale liczę na Waszą inwencję. Przecież muszą istnieć elementy które pozwolą wpuścić CO2 w kega a zassać piwo w zamian. Ma ktoś pomysł? Czy to wszystko ściema? (Bardzo proszę o nie udowadnianie że kegi cornelius są lepsze, to już było w innych wątkach poruszane).
  15. Niestety nie mam możliwości posiadania chłodziarki na kegi cornelius ani nawet na kegi 9l. Ponadto mamy spółdzielnię i wyrób piwa dzielony jest pomiędzy udziałowców, którzy niestety nie chcą uczestniczyć w rozlewie ani płacić za nowe butelki Ponieważ 80% przerobu wychodzi do ludzi, w grę wchodzą u mnie tylko plastikowe butelki PET 1l lub mini kegi 5l. Rozlew do szklanych butelek przy warkach rzędu 40l na których się nie zarabia tylko robi komuś przysługę to jest masochizm. Poczytałem trochę od wczoraj i odpowiedzi są takie: 1. w jakim czasie trzeba opróżnić: ponieważ do środka wchodzi powietrze, trzeba go opróżnić w max 48h i to cały czas trzymanego w lodówce. Na słońcu to po prostu od razu go trzeba wypić. 2. tak użycie CO2 znacznie wydłuża czas serwowania, do 3-4 dni 3. te kegi rdzewieją głównie od zewnątrz 4. może nie wytrzymać podróży bez uszczelki z zaworkiem bezpieczeństwa za 20zł/sztuka Ale co ciekawe, piwo można w tym trzymać tak samo jak w butelkach (tak samo długo). Spory minus to fakt że konieczna jest refermentacja, to znaczy że z dołu syf będzie się podrywał. Opcjonalnie można więc połączyć dwie techniki: nagazowania w jakimś plastiku i wlania tego później do kega. Tylko przy rozlewie trzeba najpierw kega napełnić CO2 oczywiście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.