Witam wszystkie Domowe Piwowarki i Domowych Piwowarów.
Jestem nowym użytkownikiem Waszego forum, ale tylko z rejestracji. Wcześniej przez kilkanaście tygodni śledziłem pojawiające się artykuły, czytając z wielkim zainteresowaniem zawarte tutaj informacje.
Doświadczenie mam raczej małe, żeby nie powiedzieć żadne. Obecnie jestem na etapie 2 warki w swoim życiu. Pierwsza, na którą wybrałem piwo typu Kolsh, jest prawie wypita. Każdy chyba piwowar miał takie przemyślenia, że pierwsze domowe piwo biło na głowę wszystkie, które kiedykolwiek próbował w życiu. Również moje było chwalone przez rodzinę i znajomych, aczkolwiek przy takim gronie degustatorów można się zastanawiać na rzetelnością głoszonych opinii.
Obecnie 2 moja warka jest na etapie fermentacji - piwo pszeniczne fermentuje w temperaturze ok. 16^ od niedzieli 13 marca.
Jak już wspomniałem, wcześniej nie udzielałem się na forum, czytając jedynie interesujące tematy. W tym momencie natomiast potrzebuję jednak delikatnej pomocy i podpowiedzi. Mam nadzieje, że nie zamieszczam tego pytania w nieodpowiednim dziale. Jeśli jednak tak, to z góry proszę o wybaczenie.
Mam problem z filtracją. Stosuję do niej wygiętą rurkę typu PEX z porobionymi nacięciami. Jeśli się nie mylę, to takie "urządzenie" nazywa się manifold. Mam zamontowane również odpowiednie "przytłumienie" ilości filtratu, który płynie silikonową rurką. Pomimo tego, że w obu przypadkach czekałem prawie 30 min na ułożenie się złoża a sama filtracja trwała ponad godzinę, filtrat płynął strasznie mętny. Nie pomogło nawet kilkakrotne zawracanie płynu do gara. Przy piwie pszenicznym, które oczywiście wiem, że ze swej natury jest mętne, wyszła mi po chłodzeniu wręcz zawiesinowata breja.
W związku z tym mam pytanie, czy popełniam błąd na jakimś etapie warzenia piwa? Z jakiego powodu tworzy się aż taka duża zawiesina?
Z góry dziękuję za wszystkie podpowiedzi i sugestie.