Znalazłem stare surowce i postanowiłem uwarzyć kociołek panoramixa, nie miałem drożdży, ale warzyłem coś innego kilka dni wcześniej i postanowiłem pozyskać drożdże z fermentującego piwa. Tak wyszło, że akurat miałem czas na warzenie, ale nie miałem czasu na zamówienie nowych drożdży.
Uwarzyłem ciemne piwo ok 14 blg, 4 dni wcześniej miałem nastawione jaśniejsze, też około 14 blg. Górna fermentacja na s-04, temperatura 18* C, chyba już się zbliżała do końca, bo bulgotanie mniej intensywne i na powierzchni prawie nie było piany. Zaczerpnąłem 2 szklanki (około 400 ml) z tej warki i wlałem do nowego piwa. Liczyłem na szybki start, ale po około 24h jeszcze nie widzę żadnego efektu. Zastanawiam się czy potrzebne będzie więcej drożdży?
Tzn szukałem informacji ile drożdży może pływać w fermentującym jeszcze piwie (około 4 dni od startu), ile takiego piwa należałoby przelać do drugiego fermentora, żeby z sukcesem zacząć nową fermentację.
Zdaję sobie sprawę, że jest tu dużo zmiennych: rodzaje drożdży, gęstość i natlenienie brzeczki, temperatura itp. Ale może ma ktoś takie ogólne pojęcie, ile takiego fermentującego piwa potrzeba jako starter?