ja bym zaryzykował inną metodę, jeśli bym już musiał eksperymentować, ale na razie nikt mnie nie goni w tym kierunku
zrobiłbym normalne piwko, jakieś jasne. Na etapie wysładzania po jakichś 15 litrach (to idzie do gara do chmielenia) dodałbym z 5 kg truskawek zmiksowanych. I wysładzał dalej, tylko, że wtedy to, co wysłodzone prosto do fermentora. Młóto powinno zatrzymać części stałe truskawek, zaś "esencja" trafić do fermentora. Drożdże i chmiel - wg uwag kolegów wyżej. Te, które dają stosowne aromaty. Dosłodzić słodzikiem, czy czymś tam czego używacie do poziomu truskawkowego. Piersiastej części społeczeństwa powinno się spodobać