Skocz do zawartości

kwiatosz

Members
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kwiatosz

  1. Nie byłem od dłuższego czasu w lubelskim Leclercu i jakież było moje zdziwienie, gdy dzisiaj tam wszedłem i zobaczyłem cały zakątek (tak z 6 regałów) przeznaczonych tylko na piwa importowane (oraz na w końcu dostępne w Lbn wyroby Browaru Zamkowego) - naprawdę jest tego sporo, a co najlepsze w końcu (po 6 miesiącach dręczenia sprzedawców w sklepach specjalistycznych) udało mi się utrafić IPA, dla którego zrobiłem wyjątek od abstynencji - cudo to zwie się Old Empire i jak na mój plebejski gust jest całkiem w porządku :)

     

    Także jak ktoś szuka IPA to polecam wizytę w lubelskim, a może i każdym innym, Leclercu :)

  2. Ha, to ja się z opinii wytłumaczę - generalnie im nowszy sprzęt tym większa szansa, że jest wmontowany "ogranicznik żywotności" - czyli jakaś część, którą producent zaprojektował tak, żeby się zepsuła w miarę szybko, a żeby koszt jej naprawy był kosmiczny (bo prawie tej części nie produkują, bo jest tak przymocowana, że trzeba odkręcić każdą jedną śrubkę etc etc) - stąd moja nieufność do nowych sprzętów.

    Dlatego ja wolę naprawiać, bo to nigdy nie wiadomo na ile producent przewiduje żywotność :beer: No chyba, że się ma znajomego kierownika albo serwisanta jakiegoś Euro, albo innego Media - to taki wie co w zasadzie nie wraca do serwisu - ja z takiego źródła wiem np., że telewizory Grundig są najczęściej psującymi się telewizorami jeszcze na półce ;)

    Wiem, że opieranie się na własnym doświadczeniu to raczej dowód anegdotyczny, ale moi rodzice mają ten sam mikser od 20 lat, tylko wymienili sprzęgło, a ja w ciągu 5 lat już 3 przerabiam. Pralkę mieli 24 lata, a ja w swojej pompę po 6 musiałem wymieniać. Lodówkę mają też coś pod 20 lat, a ja w swojej po 8 wymieniłem sprężarkę, etc etc - i najgorsze że producenci robią tak specjalnie...

     

    Dla zainteresowanych polecam http://www.wprost.pl/ar/176055/Usterka-gwarantowana/?I=1397

  3. Mi mniej więcej połowa petów się zmarnowała - pękała nakrętka i piwo się wylewało/odgazowywało (zależnie od ułożenia butelki) - były to butle po Nałęczowiance, jej budżetowej wersji też od Nestle (Aquarell?) i od Cisowianki - wszędzie ten sam problem. Brytyjskie można lać bez obaw, mi właśnie nie wytrzymały pszenicy.

  4. Chyba na tym forum był link do artykułu o Finach, którzy pijąc wodę z ichnich źródeł (chyba z lodowca?) padali na serce w dużych ilościach, bo woda była za miękka - w latach 70 pojechał zespół polskich profesorów, którzy lansowali teorię, że w twardej wodzie są minerały, które chronią serce i wdrożyli tam program "utwardzania" wody - i liczba zejść z powodu zawału zmniejszyła się bardzo mocno - tak a propos wody z lodowca :/

     

    Natomiast struktura wody podobno faktycznie ma znaczenie, badania prowadzone były ładnych parę lat - tyle słyszałem, mi badań się szukać nie chciało.

  5. Jak się nie podejmie wysiłku intelektualnego to nawet nie wiadomo czy po naszemu da się ukuć sensowne terminy - ten temat jest mam wrażenie takim właśnie eksperymentem eksploracyjnym - na razie zobaczmy co tu może być, a potem się zdecyduje. Więc na razie jest fajna zabawa intelektualna, a potem może wyjść coś fajnego, ja tam nie widzę powodu stawać okoniem ;)

  6. A ja powiem swoje: główne źródło kwaśności w pszeniczkach to infekcje' date=' na które zresztą sa one bardzo podatne.[/quote']

    co może wpływać na zwiększoną podatność no infekcje weizenów?

    Ja bym strzelał że mała ilość chmielu - ostatnio co zrobię coś z małą ilością chmielu to jedzie szmatą...

  7. To chyba ta sama ustawa' date=' która pozwala chronić dorosłe ofiary przemocy domowej - m.in. dzięki wprowadzeniu możliwości usunięcia sprawcy z domu, bo teraz często ofiara, mimo wyroków sądowych, jest zmuszona w dalszym ciągu mieszkać ze sprawcą.[/quote']

    Również w wypadku, gdy to sprawca (lepiej - tylko oskarżony!) jest właścicielem mieszkania, a "ofiara" u niego mieszka. A od nowego roku nie będzie obowiązku meldunkowego, więc "ofiara" nawet nie będzie musiała udowodnić, że faktycznie mieszka.

    Tak jak jestem za zabieraniem samochodów pijanym kierowcom (albo kary w wysokości wartości samochodu), tak i uważam, że jak ktoś leje dajmy na to żonę, to na odbycie kary jego się wyprowadza, a nie ofiarę.

     

    EDYTA - dobra, EOT, już nie zaglądam do tego wątku, to jest forum piwowarskie, a jak będę chciał się zdenerwować politycznymi dyskusjami to sobie na Wykop zajrzę, tam zawsze znajdzie się ktoś o poglądach w sekundę podnoszących ciśnienie nawet najspokojniejszym :wink:

  8. To chyba ta sama ustawa, która pozwala chronić dorosłe ofiary przemocy domowej - m.in. dzięki wprowadzeniu możliwości usunięcia sprawcy z domu, bo teraz często ofiara, mimo wyroków sądowych, jest zmuszona w dalszym ciągu mieszkać ze sprawcą.

     

    Więc nie ma tak ładnie jednostronnie jak autorzy akcji przewidują..

     

    Skoro są już akcyjne polecanki, to polecam za to inną akcję, czyli tirynatory.pl - podpisać jak najbardziej warto ;)

  9. Eksperymentalna pszenica odfermentowała mniej więcej do 2°Blg, zabutelkowana z dodatkiem 1,5l wody i 170g glukozy, da mnie to jakie 5,5% alk.

     

    Eksperyment się niejako powiódł, tzn. piwo warzone na kranówce trąci szmatą :beer: Łudzę się, że mi się wydaje, bo to bardzo delikatny zapach, a z fermentora ewidentnie jechało bananem, niemniej szczypie w język i jest mętne.. Butelki już miałem umyte to rozlałem, no i przetestowałem przy okazji kapslownicę stołową - no inna jakość życia ;)

     

    Dzisiaj kupuję wodę w baniakach w Biedronce i zobaczę co na takiej mi wyjdzie, jak szmata to trzeba nowe fermentory kupić i rurki i w ogóle wszystko.. Natomiast po takich objawach wcześniej nie dezynfekowałem jakoś specjalnie fermentorów, a mimo to przez kilka warek problemów później nie miałem, więc cały czas mam nadzieję że to ta woda..

  10. Oczywiście że tak, spokojnie możesz zrobić piewsze 100 warek zacierając jednotemperaturowo, potem dopiero będziesz szukał niuansów w innych sposobach zacierania.

    No właśnie do takich wniosków mnie skłoniła lektura Twojego wątku o warzeniu. Ale dla mnie jest to stwierdzenie o tyle rewolucyjne (w stosunku do czytanej tyle czasu teorii i czasu koniecznego na uwarzenie czegoś), że traktuję to w moim przypadku jeszcze jako hipotezę :lol: Bo być może skomplikowane zacieranie to było to, co trzymało moje piwa jeszcze przed granicą niepijalności :okey:

  11. Warka #11 - Pszeniczne, składniki wg zestawu z Browamatora, zacieranie 60' w ~68°C. Na razie się chmieli (hallertau spalt select), jutro dodam 2 miesiące przeterminowane WB-06...

     

    Wyszło mi 19 litrów 12°Blg z i wydajność 56%... Pierwszy raz (oprócz wypadku z wysładzaniem zimną wodą) mam tak niską wydajność, muszę się doedukować czy to kwestia zacierania czy starych słodów..

     

    Warka robiona dla sprawdzenia 2 hipotez:

    1. Za każdym razem, gdy dodaję/warzę na kranówce to piwo trąci szmatą na kilometr

    2. Żadna różnica jaki styl, zacieranie jednoteperaturowe daje radę :lol:

     

    Acha, słody też przeterminowane, tak ze 4 miesiące.

     

    Jak nie będzie szmaty, a smakować będzie przynajmniej w porządku, to obiecuję warzyć 1 warkę tygodniowo przez następne 2 miesiące :okey:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.