Skocz do zawartości

waldemar72

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O waldemar72

  • Urodziny 1972.02.29

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Piwnica Waldka
  • Miasto
    Biedrusko k. Poznania

Kontakt

  • Imię
    Waldemar

Ostatnie wizyty

574 wyświetleń profilu

Osiągnięcia waldemar72

  1. Jak będę w domu to dołączę fotkę ze szczegółami. Idea jest taka od trójnika w obie strony kolanka ustawione poziomo, w kolanka wkręcone dwustronne nyple, a nyple zaślepione nakrętkami (zaślepkami). W nakrętce wywiercony otwór na kran.
  2. Polowałem dość długo na jakąś fajną kolumnę, ale ceny były niewyjściowe. Kupiłem 2 same krany (po 99 PLN), projekt podpatrzyłem na jakimś amerykańskim forum, kupiłem rurki, kolanka, trójnik, nakrętki mufy i zmontowałem. Przewody piwne z beerservice 3/8 cala, łączone do kranów na złączki John Guest. Same rurki to koszt chyba ok 30 złotych. Projekt bardzo spodobał się mojej żonie, wolała taką rustykalną kolumnę niż taką która świeci się jak ... Odnośnie nadwęglanu to on raczej do dezynfekcji niż intensywnego mycia, rozpuszczania przypaleń i zastałego brudu - bo w takich zastosowaniach sprawdza się PBW (jak też NaOH).
  3. Odnośnie PBW to nie wiem czy tak bardzo drogo. W Browamatorze 450 g to 44,90. Na litr 14-21 g, można używać wielokrotnie aż zmętnieje. Przewaga w stosunku do NaOH to fakt, że nie trzeba tak się bać przypadkowego kontaktu. NaOH nie jest niestety zbyt przyjazny dla skóry, odzieży o oczach nie wspominając. Efekty PBW są podobno niezłe (wymienniki ciepła, zawory, wszystkie trudno dostępne zakamarki).
  4. Wersja zatapiana mnie nie interesowała, zniechęcała mnie konieczność "zasysania". Oplot sprawdził się rewelacyjnie jeśli chodzi o szybkość i jakość filtracji. Ostateczny test jutro - będę robił pszeniczniaka (pszeniczne słody śrutuję bardzo drobno, ale może nie na mąkę). Zobaczymy co i jak. Notabene jeśli chodzi o ostatnio warzonego Foreign Extra Stouta to wczoraj zrobiło mi się ciepło gdy jorgnąłem się, że zapomniałem o płatkach jęczmiennych!!! Wyjdzie coś dziwnego. Niestety tak byłem zaaferowany premierą sprzętu, że wypadło mi z głowy. Co tam, wypije się.
  5. Rurkę stosowałem wcześniej, gdy filtrowałem w białym (wiadrowym) fermentorze, było nieźle. Niestety w tej edycji nie sprawdziła by się, musiałaby być zamontowana przed rozpoczęciem zacierania, w trakcie mieszania mogłaby się rozłączyć, myślałem o polutowaniu ramki z rurki miedzianej ale ilość koniecznego wysiłku zachęciła do wypróbowania oplotu i nie zawiodłem się. Co do wymiennika to podkreślam jeszcze raz - to największa rewolucja. Wyzwaniem na pewno będzie higiena, ale myślę że mycie gorącym NaOH i dezynfekcja OXI da radę. Pomalutku myślę o przejściu na PBW i StarSan.
  6. Dokładni tak. Przeszkadza w mieszaniu.
  7. Dokładnie tak. W trakcie zacierania filtrator jest w górze, do filtracji zatapiam go, filtruję do beczki, następnie mycie gara, fitrator zastępuję hop stopperem, zalewam go brzeczką i warzenie. Słabym punktem jest niestety strata czasu i ciepła przy filtracji, więc docelowo to chyba zrobię z kega 50l gar do ktorego będę filtrował jednocześnie go grzejąc.
  8. Witam serdecznie w moim pierwszym wątku. Chciałem pochwalić się moim nowym sprzętem. Piwo warzę już od ładnych kilku lat. Pierwsze 2-3 warki wiadomo - brewkity, potem już po bożemu zacieranie ze słodów. Do niedawna działałem na klasycznym chyba 30 litrowym garnku emaliowanym, chmielenie w woreczkach, filtracja w plastikowym fermentorze przez ramkę z nacinanych rurek PCV chłodzenie "w wannie", fermentacja zwykły fermentor. Przez kilka lat zabawa była przednia, od delikatnie mówiąc "mniej udanych", po ostatnie już "bez lipy" warki wszystko było pracowicie spijane przez całą rodzinę, szczególnie teścia (piwosz z ogromnym "doświadczeniem"), który szczególnie za Foreign Extra Stouta (receptura pani Doroty Chrapek, moja ulubiona) dałby się pokrajać (szacunek pani Doroto), na wakacyjnych zjazdach piwo na początku budziło sensację ("jak to sam zrobileś?"), potem tylko tylko pytania "czemu tak mało?". Właśnie to ostatnie pytanie skłoniło mnie do pierwszej poważnej zmiany, naczytałem się na forum i decyzja zapadła. Kegerator! Temat dotyczy głównie dalszych zmian więc tylko krótko: robiłem go około 1 miesiąca, zawieziony na wakacje (do dzisiaj nie wiem jak się zmieścił w samochodzie razem z resztą bagaży) wywołał aplauz na stojąco. Obecnie stoi u teścia (u mnie brak miejsca, więc zaraz będę kupował schładzarkę Lindra), niestety znaczną część czasu stoi... pusty. Na zdjęciach kegerator i wykonana przeze mnie kolumna (z czarnych rur stalowych 2 calowych). Dlatego postanowiłem jak to się mówi "zwiększyć wybicie". Główkowałem długo, czytałem na tym forum i tych zagraniczych, no i nabiłem sobie głowę pomysłami. Założeń było kilka: 1. Wybicie 2 x większe 2. Garnek ze stali nierdzewnej 3. Zacieranie i filtracja w jednym garze, bez przelewania 4. Wbrew temu co się pisze na forum cała warka (40 litrów) fermentowana w jednym pojemniku 5. Szybkie chłodzenie 6. Żadnych gwintów omywanych brzeczką (jedyny akceptowalny to w garze - tam i tak będzie się gotować). 7. Chmielenie bez woreczków No to przejdźmy do szczegółów. Kadź zacierna to Stalgast 70 litrów. A co tam, szarpnąłem się, tak jak czytałem nie ma szans go zniszczyć. Chłodzenie to płytowy wymiennik ciepła (30 płyt, 0,69 m2), filtrator to oplot 150 cm, po lekturze amerykańskich forów (oni to "mają rozmach ...syny") nabiłem sobie głowę złączami tri-clamp i ... poszedłem tą drogą. Kupiłem na eBay 3-częściowy zawór kulowy 3/4 cala ze złączami tri-clamp (używka, chyba domowego piwowara, bo po otrzymaniu przesyłki i rozkręceniu ładnie pachniały karmelowe nuty słodu), dwie tulejki do spawania 3/4 cala ze złączkami tri-clamp oraz dwie pasujące uszczelki z teflonu. Pozostałe akcesoria do złączy (obejmy i króciec na wąż ze złączem tri-clamp) kupiłem w firmie Ticon w podpoznańskim Swarzędzu (pracuję blisko, więc odebrałem osobiście) no voila. Filtrator (końcówka zakuta kawałkiem rurki nierdzewnej) Jedna z tulejek przyspawana do nypla 3/4 cala (do wymiennika) Garnek z przyspawaną drugą tulejką na zewnątrz... ... i nyplem 1/2 cala wewnątrz Zawór, obejmy, uszczelki, króciec z gwintem 3/4 cala (do wymiennika) z nałożonym wężem oraz jeszcze raz tulejka przyspawana do nypla. (Zapomniałem dodać, że zawór nie miał rączki, sam dorobiłem, problem był jedynie z dokręceniem nakrętki, oryginalnej nie było a tam jest amerykański gwint NPT, no ale cóż, trochę siły ... i gwinty się zgodzą). Wymiennik z gwintami 3/4 cala. Na linię "zimną" nakręcone złączki do węży ogrodowych, na "gorącą" mufy mosiężne, które nie mają kontaktu z brzeczką. W mufy wkręcam na wlocie nypel z przyspawaną tulejką (którą podłączam do zaworu) a na wylocie pokazany wcześniej króciec z wężem spustowy. Między króćce wymiennika a wkręcane w mufy elementy wkładam uszczelki silikonowe i brzeczka nie ma kontaktu z mufą ani z gwintem. Na tym zdjęciu widoczne znane już elementy. Z nowych rzeczy drugi wąż (do filtracji) z króćcem ze złączem tri-clamp oraz hop-stopper (własnej roboty, rurka miedziana, siatka ze stali nierdzewnej o oczku 0,25mm). Teraz relacja z działania. Tutaj zacieranie na taborecie gazowym, filtratoror na razie w górze. Tutaj filtracja. A tutaj chłodzenie. A to beczka 60 jako fermentor. To tyle jeśli chodzi o fotorelację. Jak widać na zdjęciach jestem po inauguracji sprzętu. Czy jestem zadowolony? Szalenie. Gar stalowy to trwałość i łatwe mycie. Złącza tri-clamp to naprawdę super komfort, szybkość i trwałość łączenia no i higiena. Filtrator sprawdził się super o hop-stopperze nie wspominając. Największy przełom to jednak wymiennik ciepła. Do około 28 stopni schłodził w około 10-12 minut (nie sprawdzałem z zegarkiem). Żona, która dzielnie asystowała mi przy budowie sprzętu i nie robiła problemów przy zakupach już chciała zapytać "ile tej wody pójdzie" ale ... nie zdążyła. Jak widać uwarzyłem oczywiście Foreign Extra Stout by dori. Za tydzień kolejna warka. To mój pierwszy wpis na forum. Czekam na opinie i słowa krytyki. W razie wątpliwości wyjaśnię co i jak. Proszę nie komentować, że zamiast Stalgastu można było użyć kega, że zamiast tri-clamp można było zainwestować w automatykę, bo właśnie automatyki chciałem uniknąć, lubię mieszać łychą w garze, wąchać, patrzyć jak się dokonuje "cud zacierania". Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.