Skocz do zawartości

Czarny

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Czarny

  1. Koledzy..6 postów przede mną, a dokladnie 12 Maja użytkownik Gvai zamieścił zapytanie odnośnie "dziwnego osadu" tuż przy szyjce butelki. Przyznam się bez bólu, że pokierowałem się tym wpisem, gdyż jak widać uzyskał szybką odpowiedź i nie zauważyłem żeby ktoś go pouczał odnośnie miejsca, w którym post został zamieszczony. Dziękuję za wszelkie porady! zrozumiałem też istotę tego wątku i to, że słowo "pilne" ma jak widać dla różnych osób różne znaczenie. Obiecuje nie używać go więc już więcej bez potrzeby nagłego wsparcia. A tak na marginesie..jak widzicie jestem tu nowy, jeśli już więc zwracacie mi uwagę, to wystarczyło dopisać również do jakiej sekcji temat się nadaje. Podkreślam od samego początku, że sprawa jest dla mnie pilna.. Ta Warka to miał być prezent dla bliskiej mi osoby, ale jak Widać coś poszło nie tak i do ideału jej daleko. Nie chce podarować komuś 2 kratek syfu, a termin mnie goni. Dzięki raz jeszcze i życzę udanego dnia
  2. Przepraszam,myślałem, że doczytałem. Potrzebuję nagłej pomocy, bo jestem na skraju wylania do kibla inwestycji wartej trochę pieniędzy i pracy..A każdy dzień oczekiwania przyprawia mnie o kolejną fale pytań bez odpowiedzi i przybliża do odpływu kanalizacyjnego. Pytanie w skrócie brzmi : czekać/wylać? Szukam nagłego wsparcia, odpowiedzi/sugestii na to z czym mam do czynienia. Z tych względów pozwoliłem sobie na umieszczenie tematu w tej sekcji. Nie chce się zatruć, co gorsza moich znajomych. Nigdy czegoś takiego nie miałem, nie znalazłem też żadnych informacji w internecie. Prosiłbym o poważne potraktowanie,dla mnie czas to priorytet..od niego zależy czy jutro cała warka nie wyladuje na śmietniku. Dziękuję za wyrozumiałość i pozdrawiam!
  3. Dobry wieczór Panowie (... i Panie ) Pozwolę sobię krótko się przedstawić i przejdę do sedna sprawy Na imię mam Patryk, swoją przygodę z warzeniem zacząłem stosunkowo niedawno.. Przekopuję internet już od paru dni, szukałem bardzo długo po wszystkich możliwych serwisach, jednak moje dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły oczekiwanego skutku. Temat ten myślę, że jest ciekawy..póki co wszystko opiera się na moich spekulacjach ,które póki co, bądź co bądź do nikąd mnie nie zaprowadziły. Poniżej zamieszczam przepis, mam nadzieję, że jest w nim wszystko, co potrzebne by zacząć burze mózgów. A więc : Słody: PALE ALE Wayermann: 5kg ( Wiedeński: 0.3kg Pszeniczny: 1kg Crystal 200: 0.1kg Płatki pszenne: 200g Płatki owsiane: 100g Drożdże: Wyeast 1272 American Ale II Zacieranie słodu: 66-67°C - 60min (w 30min dodałem płatki Gotowanie 70min Chmielenie: 50g Citra - 60min 15g Amarillo - 15min 25g Curacao - 5min 8g Kolendra - 5min 20g Galaxy - 0min (chłodzenie) 15g Amarillo - tydzień na zimno 15g Galaxy - tydzień na zimno 15g Citra - 3dni Starter przygotowany z brzeczki docelowej, Blg ok. 14st. Drożdże pracowały w nim przez jakieś 1,5 dnia, wszystko przy zachowaniu odpowiednich temperatur, oraz środków higieny. Fermentacja Burzliwa 14dni w temp. do 20st C. Drożdże pracowały bardzo intensywnie przez parę dni, a piwo po przelaniu na cichą zostało nachmielone wyżej wymienionymi chmielami (niestety) w formie granulowanej. Wieko otwierane tylko przy wymianie woreczka, który za każdym razem był odpowiednio odkażany. Do momentu rozlania brak jakichkolwiek nieprawidłowości. Zapach ok, żadnych niepożądanych osadów - piwo trafia do butelek przy BLG 4 ( nie chciało w ogóle zejść już niżej). Wyszło mi ~23L piwa, dodałem ok. 3.3g cukru na butelkę. Minęły 3 tygodnie od zabutelkowania, piwo od tego czasu stoi w piwnicy. Gdy poszedłem dzisiaj sprawdzić efekt mojej pracy..niemal się załamałem.. Na dnie butelki (każdej!) widać coś, co na pierwszy rzut oka wygląda jak biała pleśń. Kłaczaste monstra porywają się do życia przy lekkim ruchu butelką. Otwieram pierwsze..gaz jest, pachnie ok, nie jestem pewien czy poczułem delikatny zapach siarki, ale o żadnym szambie nie ma mowy. Piwo pieni się poza szyjkę, jednak nie wygląda to jak typowy gushing, z którym miałem już styczność wczesniej. Po prostu gaz bardzo gwałtownie kieruje się w stronę ujścia. Przelewam ostrożnie do szklanki..jak na piwo filtrowane przez worek 150mikronów jest całkiem klarowne. Zerkam w butelkę..po niechcianych gościach ani śladu. O co chodzi??? Czy ktoś może wie co mogło wytrącić się w piwie i czemu znika zaraz po otwarciu butelki? Dodam tylko, że na moje oko piwo nie nosi żadnych oznak infekcji. Dylematem jest niepewność i ograniczone miejsce..czy warto jest w ogóle czekać, czy od razu to wylać i zacząć wszystko od nowa. Wygląda bardzo nieciekawie, jak coś czego normalnie bym nie wypił nawet za pieniądze Wrzucam fotki i zapraszam do tematu, za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuję. Masa składnikow, drożdże, o których są różne opinie i efekt jest jaki jest...czy te kłaki to wytrącone białko? Drożdże? Nie wiem co robić.. wybaczcie mi długość tego posta, ale nie chciałem czegokolwiek pominąć. Do tego podobno jestem gadułą..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.