Dzisiaj zabutelkowałem swoją pierwszą warkę i czas na podsumowanie bez końcowej oceny.
Warka #1 Dry stout
Zasyp (Gotowiec Dry Stout 12 plato z Browamatora, plus dodatkowo płatki owsiane)
-3,2 kg Pale Ale Weyermann
-0,3 kg Jęczmień palony
-0,5 kg płatków Jęczmiennych
-0,1 kg Carafa II
-0.3 kg Płatków owsianych błyskawicznych
Zacieranie
60 minut w temperaturze około 67 stopni celcjusza. Jęczmień palony i Carafa II dodany w 60 minucie przed wygrzewem.
Chmielenie
60' 15g EKG 15g Cascade
10' 15g EKG 15g Cascade
Filtracja niestety nie została przeprowadzona w 100% poprawnie, zapomniałem o tym aby nie odkrywać młóta oraz za mało wysładzałem przez co piwa finalnie wyszło 16,5 litra.
Fermentacja
Drożdże S-04. Uwodniłem je i zadałem do brzeczki o temperaturze około 25-26 stopni. Niestety nie miałem czasu czekać aż temperatura zejdzie niżej, następnego dnia rano miałem wylot a dzień był bardzo gorący.
Piwo trzymałem w fermentorze przez 15 dni, nie przelewałem do drugiego wiadra na cichą, temperatura na początku fermentacji była raczej trochę za wysoka.
Po tym czasie gdy powąchałem piwo już prawie się załamałem...Zaszczypało w nos i zapach był ogólnie drażniący, na szczęście lektura forum uświadomiła mnie że to dwutlenek węgla i że zapachy z fermentora często są zupełnie inne niż po przelaniu.
Dzisiaj zabutelkowałem piwo i oczywiście spróbowałem co mi z tego wszystkiego wyszło.
-Kolor ciemno brunatny ale jednak zbyt jasny, trochę mnie to drażni.
-Zapach całkiem przyjemny czekoladowo-kawowy i przyjemnymi lekkimi chmielowymi akcentami.
-W smaku paloność jest dość wyrazista, goryczka chmielowa średnia, ogólnie piwo póki co smakuje nieźle, piwo jest nawet lekkie ale mimo to daje przyjemne uczucie pełni w ustach.
Póki co brak niepożądanych zapachów i smaków.
Wnioski
Moje pierwsze warzenie już bardzo wiele mnie nauczyło, popełniłem kilka błędów dzięki którym będę pamiętał aby ich nie popełnić w przyszłości. Nauczyłem się też że nie warto słuchać instrukcji z gotowych zestawów, następne piwa będą już z własnego przepisu.
Z pewnością do poprawy filtracja/wysładzanie oraz warunki fermentacji.
Piwo z mojej perspektywy jest minimalnie zbyt ugłaskane ale zapewne dla rodziny i niewtajemniczonych w kraftach znajomych i tak będzie "jakieś takie gorzkie".
Kiedy piwo już "dojdzie" w butelkach to napiszę swoje wrażenia, póki co jestem zadowolony,