Witam wszystkich na forum,
Jeśli jeszcze ktoś pamięta ten stary temat to dobrze, bo może ktoś mądrzejszy ode mnie mi odpowie na moje wątpliwości.
Mam pewne doświadzcenie w robienniu różnych fajnych rzeczy w domu jednak bardziej zaawansowane piwa to dla mnie nowośc. Po pierwsze czystając Wasze posty i rady w nich zawarte wg mnie istotna rzeczą jest ta "apteka" (i ja akurat to lubie za tą powtarzalnośc procesu), czyli dokładne trzymanie się proporcji, temperatur i czasów. Z moich doświadczeń wynika, że te dwie ostatnie rzeczy są pomijane i traktowane po macoszemu czyli na tzw. oko. Przygotowując się do tematu zakupiłem termometr na podczerwień który szybko i precyzyjnie mierzy temprraturę i wszystko o czym tu piszecie. Z tego co wyczytałem i zrozumiałem sądzę, że zadana/porządana temperatura wydaje mi się tutaj kluczowa i niestety bardzo trudna do otrymania i utrzymania. Z własnego doświadczenia wiem, (a nie jest to trudne do zrozumienia), że nie ma możliwości uzyskania jednakowej temperatury w całej masie mieszanki. Powierzchnia cieczy w różnych miejscach ma różną temperaturą (czsem nawet 5 st. C), nie mówiąc co się dzieje na różnych głębokościach a tolerancji temperaturowej w Waszych przepisach niestety brak. Wiele ludzi robi to na oko - co jest dla mnie bardzo dziwne, (bo jak ktoś pisał, że skoro niektórzy rozróżniają 5 odcieni niebieskiego a inni jeden- to znaczy o bardzo subiektywnej ocenie) i tak naprawdę proces jest nie do powtórzenia nawet jeśli rezultaty bedą zadowalające, a tym bardziej do odtworzenia przez innych. A teraz moje pytanie: odbiegliście chyba od tematu, czyli "cukru kandyzowanego"(?) cały czas jest mowa o syropie. Nikt się nie zająknał o czasie w jakim trzeba przetrzymać syrop po osiągnięcu pożadanej temperatury od której zależy smak i aromat tego przetworzonego cukru. Nikt równiez sie nie wspomniał o "twardym złamaniu" po którym mamy prawdziwy cukier kandyzowany, twardy, skrystakizowany i podobny do bursztynu, a nie zwyczajnie scukrzony. Chciałbym coś takiego właśnie uzyskać bo nie samym piwem człowiek zyje i może warto zrobić coś co maozna też wsypać do porannej kawy?
pozdrawiam mądrzejszych