Skocz do zawartości

carrion

Members
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carrion

  1. Pytanie z czapy, ale rozterki nowicjusza rządzą się swoimi prawami Wprawdzie pierwszy pomiar BLG będę robił dopiero za jakiś tydzień (tzn. drugi pomiar, bo pierwszy robiłem przed zadaniem drożdży), ale już teraz chciałbym się dowiedzieć, jak najkorzystniej taki pomiar zrobić. Spryskać areometr desprejem i zanurzyć go w fermentorze czy tak samo potraktowaną chochlą pobrać próbkę do cylindra i w ten sposób zmierzyć odfermentowanie? Chodzi mi głównie o zminimalizowanie ryzyka infekcji. I jak już Wam łzy przez śmiech obeschną, to poproszę o wskazówkę [emoji1] Pozdrawiam!
  2. Dzięki. Oczywiście w żadnym wypadku nie zakładam końca fermentacji. Zauważyłem jedynie, że przez trzy dni musiałem lekko reagować, by temperatura brzeczki nie wyszła poza 19°, od wczorajszego późnego wieczora temperatury się wyrównały (jeśli zawierzyć termometrom heh). Dzięki.
  3. Czołem! Szybkie pytanie. Jeśli temperatura brzeczki w fermentorze wyrównała się z temperaturą w pudle ze styropianu, to można przyjąć to za znak, że fermentacja wyhamowała? Od wczoraj termometr na fermentorze wskazuje 18° i dokładnie tyle samo wskazuje termometr z sondą umieszczoną w pudle. Najpewniej byłoby zanurzuć termometr w brzeczce, ale powiedziałem sobie, że przynajmniej przez dwa tygodnie nie będę się nawet zbliżał do pokrywki Pytam z czystej ciekawości. Drożdże to S-04 zadane w sobotę o godzinie 13. Pozdrawiam.
  4. Cóż, w odwodzie mam US-05. Ale liczę, że jednak zadane drożdże wystartują. I proszę nie wspominać o biczowaniu, bo mojej Pani może się ten pomysł spodobać Tymczasem Wasze zdrowie, wespół z Rowing Jackiem
  5. No dobra Panowie. Pierwsza niepewność mi się w głowę wdarła... Mija dziesiąta godzina od zadania drożdży i poza paroma bąbelkami w rurce, zero zmian. W tej chwili brzeczka (wg termometru naklejonego na fermentor) ma 19°. Zapchałem sobie głowę wpisami o natychmiastowym wręcz ruszeniu tych drożdży, ale w lekkiej obawie pozostanę do rana. Jeśli drożdże nie ruszą po 15 godzinach od zadania, to spodziewać się ogólnej wtopy czy nadal cierpliwie czekać? Dobrej nocy!
  6. Tak też zrobiłem Przyznam, że to bardzo ekscytujące doświadczenie, ale ta ekscytacja zaraz opadnie, bo muszę kurde po sobie jeszcze posprzątać i pomyć Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za pomoc. Była nieoceniona przed tą pierwszą warką. O kondycji samego piwa napiszę za ok. 3 tygodnie, wcześniej jednak odezwę się z innymi wątpliwościami, bo coś czuję, że następne sobotnie przedpołudnie również mógłbym spędzić przy garze. Może jakaś AIPA tym razem? Pozdrawiam!
  7. I po wszystkim. Brzeczka chyba dobrze napowietrzona Drożdże raczej też się poprawnie uwodniły. Wsypałem je do wody o temp 32*, teraz nie chcę już mierzyć temperatury, żeby czegoś nie spartolić. Równocześnie do drugiego kubka wlałem ten sam wrzątek i ma on teraz 19*, liczę więc, że kubek z drożdżami też tyle ma. BLG zmierzyłem przy 18* brzeczki i wyszło ok. 11*, a wg instrukcji miało być 12*. Robi to jakąś znaczną różnicę, czy mogę zadawać drożdże? Po ich wlaniu juz nic nie mieszam w fermentorze, tylko zamykam go i cierpliwie czekam przez ok. 3 tygodnie, prawda?
  8. Pierwsza porcja chmielu już się gotuje Tylko się tak zastanawiam, czy mi despreja wystarczy, bo spryskuję dosłownie wszystko, co biorę w ręce hehe. I powiem Wam, że ten English Goldings nie pachnie jakoś wybitnie. Zapach oparów znad gara kojarzy mi się pośrednio z zapachami uwalnianymi przez gorzelnię (której już niestety nie ma) z mojej rodzinnej miejscowości. Kurde, wspomnienia szczenięcych lat wróciły. Jednak podoba mi się ten chmiel
  9. Szybkość uzyskiwanych odpowiedzi jest na tym forum niesamowita Mam wodę w butelkach, więc uzupełnię nią fermentor po zlaniu z gara. Dzięki za pomoc. Dopijam kawę i zabieram się do pracy. Miłego dnia
  10. Dzień dobry! Jeszcze jedno pytanie na moment przed rozpoczęciem. W kwestii odparowania podczas gotowania: Czy zamiast 18 litrów wody (wg instrukcji) mam zagotować w garze 22 litry czy te 4 litry dolać do fermentora już po dekantacji?
  11. Teraz tak sobie myślę, że coś pomyliłem. Chodziło chyba o to, by uwodnione drożdże wlać do brzeczki schłodzonej do 18*. No dobra, woda do uwodnienia studzi się do 32*, wsypuję drożdże, przykrywam folią aluminiową na 30 minut, mieszając delikatnie w międzyczasie i dodaję je do brzeczki o temperaturze 18*. Czy po wsypaniu drożdży do wody (32*) nadal mam kontrolować temperaturę tej zawiesiny, czy po prostu odczekać te 30 - 40 minut przed zadaniem jej do brzeczki? Kurde, sprawa z pozoru prosta urasta mi tu do rangi sporego dylematu
  12. A to już dla mnie nowość... Wszędzie czytam, że wodę do uwodnienia trzeba schłodzić poniżej 30*. Najwięcej opinii mówi o temperaturze 18*. 32* to przypadkiem nie za wysoko? Kurde, niby prosta sprawa, a mi się już powoli mętlik we łbie robi...
  13. No dobra. Plan ułożony, przegląd sprzętu zrobiony i wszystko potrzebne chyba jest Jeszcze się tylko upewnię. Wodę do uwodnienia drożdży schładzam do 18* i zadaję drożdże. Daję im ok. 30 minut i wlewam je do brzeczki schłodzonej również do ok. 18*, prawda? I jeszcze jedno dla zyskania pewności. Fermentujące drożdże podnoszą temperaturę brzeczki do 3-4* wyżej niż otoczenia, tak? A zatem utrzymanie w pudle ze styropianu temperatury na poziomie 18* będzie najkorzystniejsze dla prawidłowej pracy drożdży?
  14. No to może przyspieszyć schłodzenie wrzątku do uwodnienia drożdży przez wpakowanie go do lodówki i wyjęcie z niej na moment przed osiągnięciem przez niego 30*? Kwestię syropu przemyślę
  15. Ekstrakt słodowy jasny (syrop) 3,4 kg zrobiony z pilzneńskiego.
  16. Właśnie dolanie wody miałem na myśli, ale nie chciałem pchać się przed szereg Dzięki!
  17. A jest na to jakaś humanitarna rada? Kuźwa, piszą w opisie, że będzie 20 litrów, a tu lipa... Cóż robić? Ano szykować surowce na warkę nr 2 hehe. A tak serio, to niech sobie będzie nawet te 15 litrów, byle ryja nie krzywiło
  18. Ustalając temperaturę wody do rehydratacji, sugerowałem się zapisem na Wiki, gdzie podano właśnie temperaturę 27* +/- 3*. Czy uwodnić jednak w ok. 35*, bo to dość sporo w stosunku do tego, co czytałem... Areometr wg karteczki jest wyskalowany w 16* i w brzeczce o takiej temperaturze będę starał się robić pomiary. Mam to w głowie, tylko nie napisałem Drożdże powinienem zadać do brzeczki, która ma taką samą temperaturę, co woda, w której były uwadniane, prawda? Czy zadać je dopiero, gdy brzeczka osiągnie temperaturę fermentacji, czyli ok. 18*?
  19. Cześć! Dziękuję wszystkim za podpowiedzi. Nie sądziłem, że ten Chinook tak może podbić goryczkę. Postanowiłem więc (tym razem nieodwracalnie ), że nie będę modyfikował przepisu, a Chinook dalej poleży sobie w lodówce i zostanie użyty przy kolejnej warce. Zgodnie z poradą kolegi INTseed rozpisałem sobie punkt po punkcie, co będę robił. I tak: 1. Zagotowanie 18l wody. 2. Zmniejszenie ognia, dodanie obu ekstraktów, intensywnie mieszając, by uniknąć przypalenia. 3. Ponowne doprowadzenie do wrzenia i dodanie 30g English Goldings na 60 minut gotowania. 4. Na 15 minut przed końcem gotowania włożenie do brzeczki chłodnicy zanurzeniowej w celu sterylizacji. 5. Na 5 minut przed końcem gotowania dodanie 30g chmielu Bramling Cross. 6. Brzeczka się chłodzi, a w tym czasie robię uwodnienie drożdży: do szklanki z łyżeczką w środku wlewam wrzątek (ok. 120ml), po jego schłodzeniu do temperatury ok. 27* wsypuję drożdże i przykrywam zdezynfekowaną folią aluminiową na 30 minut, mieszając je od czasu do czasu. 7. Gdy brzeczka schłodzi się do ok. 27* napowietrzam ją, zlewając do zdezynfekowanego wcześniej fermentora. 8. Mierzę gęstość brzeczki i zapisuję jej wartość. 9. Dodaję drożdże i zamykam szczelnie fermentor pokrywką z rurką, do której wlewam odrobinę wody. 10. Fermentor wstawiam do pudła ze styropianu, w którym staram się ze wszystkich sił utrzymać temperaturę ok 18*. 11. Zapominam o fermentorze na 3 tygodnie (fermentacji cichej nie będę raczej robił). 12. Mierzę BLG i powtarzam tę czynność trzykrotnie w odstępie 3 dni. 13. Gdy stwierdzę, że jego wartość się już nie zmienia, przelewam młode piwo do zdezynfekowanego fermentora z kranikiem i biorę się za butelkowanie. 14. Butelki dezynfekuję roztworem OXI, kapsle wyparzam we wrzątku. 15. Do każdej butelki dodaję 3g cukru na refermentację i rozlewam piwo, zostawiając ok. 5 cm przestrzeni w szyjce każdej butelki. 16. Po skończonym rozlewie i zakapslowaniu butelek umieszczam je w pomieszczeniu o temperaturze ok. 18* 17. Piwo leży sobie przez 2 - 3 tygodnie, a ja w tym czasie modlę się, by nie porobiły się granaty i żeby jednak wyszło to piwo dobre. 18. Nadal czytam forum i zasypuję Was pytaniami I tak bym to widział.
  20. Nie nie, nie słody, tylko ekstrakty słodowe (jasne). Oczywiście chłodnica też już czeka na swój chrzest:) Fermentor będzie stał w pomieszczeniu, w którym temperatura utrzymuje się na poziomie 18°C. W odwodzie mam pudło styropianowe i nim również będę się wspomagał. Plus dwa termometry, ale to już moja nadgorliwość. A sorry, trzy termometry, bo jeszcze pasek ciekłokrystaliczny na fermentor nakleję Powiem tak, rzadko zrażam się niepowodzeniami nowicjusza, więc nawet jak spartolę coś w sobotę, to i tak polecę z kolejna warką. To po prostu kolejny etap: najpierw były koncerniaki, potem kraftowe, teraz będą samoróbki. I tyle. Dziękuję za wszystkie sugestie i z pewnością jeszcze poproszę o kolejne wskazówki. Dobranoc!
  21. Ależ w żadnym wypadku nie ma mowy o denerwowaniu się Każda sugestia jest na wagę złota. Ale jednak sieknę zamiast tego EG 30g Chinooka. Będzie, co będzie. Na cichą nie będę zlewał, bo zbieranie gęstwy i ponowne jej wykorzystanie to dla mnie zdecydowanie wyższa szkoła jazdy. Poza tym bałbym się zainfekowania piwa przy przelewaniu. Czyli plan jest taki, by zagotować brzeczkę ze słodami i chmielami, zlać na burzliwą, zadać drożdże, zamknąć fermentor i nie tykać go przez ok. trzy tygodnie Potem pomierzyć BLG i przy pozytywnych wskazaniach butelkować. Pytanie kolejne: użyć dołączonych do zestawu drożdży S-04 czy zadać US-05, które są w moim posiadaniu?
  22. Łeeee, to pewna nieścisłość się tu chyba wdarła. Będę robił piwo z niechmielonych ekstraktów i wg instrukcji należy zagotować 6-18 litrów wody (w zależności od posiadanego gara). Ma to być Prawdziwe ALE z Browamatora, ale lekkim dyskomfortem jest dla mnie ta "prawie niewyczuwalna goryczka" w chmielu English Goldings. Dlatego chcę dodać zamiast niego Chinooka, by jednak tę gorycz przywołać. 11 litrów wzięło mi się z tej nieszczęsnej proporcji galonowej. Dla 20 litrów brzeczki (batch) wyszło ok. 11 litrów (boil). Odnoszę się do tego, co zaznaczono w opisie kalkulatora, gdzie dla 5.5 galona, warząc z ekstraktów, wartość odparowania wynosi ok. 3gal. Ale to chyba nie odnosiło się do warzenia z ekstraktów niechmielonych...
  23. Wobec tego w jaki sposób doszliście do tych ok. 25l przed gotowaniem? Pytam na przyszłość
  24. Oczywiście zaznaczyłem nasze jednostki. Galonów użyłem do obliczenia proporcji, bo za cholerę nie wiedziałem, co wpisać w "boil" i batch". Tu trochę zabłądziłem, bo jeśli mamy 20 litrów brzeczki/ 5.3 gal (batch), to boil wychodzi ok. 11 litrów/ ok. 2.9 gal. Przyznam szczerze, że nie ogarniam tego obliczenia, ale spróbuję doczytać na ten temat. I teraz po wpisaniu podanej przez Ciebie wartości OG (1.048), przy 50g Chinooka, wychodzi mniej więcej 49 IBU. To chyba całkiem przyswajalna wartość Edit: Thorgall odpowiedział w międzyczasie. No to juz nie wiem, skąd mi się te obliczenia biorą...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.