Cześć wszystkim!
Mam już trochę warek za sobą, ale po raz pierwszy porwałem się na Belgię i zależy mi na tym, żeby wyszło porządnie.
Uwarzone 15.05, zacieranie 64C, jutro mijają trzy tygodnie od rozpoczęcia fermentacji. OG 15Blg, zeszło praktycznie do zera, dokładność spławika jest jaka jest, ale na pewno <1. Drożdże to blend WLP565 i WLP590, wcześniej zrobiony duży, trzylitrowy starter, bo drożdże były już po terminie. No i teraz pytanie - butelkować już w tym tygodniu, czy czekać? Dori u siebie na blogu fermentowała saisona ponad miesiąc, na amerykańskich forach też często spotyka się fermentację trwającą dłużej niż 30 dni, ale czy w momencie gdy mam pewność, że piwo już niżej nie zejdzie (oczywiście mówimy o mierzalnych rzędach wielkości, a nie dziesiątych blg) jest sens na coś jeszcze czekać? Czy drożdże w moim przypadku mogą coś jeszcze 'posprzątać'?
Pozdrawiam