Skocz do zawartości

Sławek99

Members
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Sławek99

  • Urodziny 1965.08.19

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Atos
  • Rok założenia
    2017
  • Liczba warek
    4
  • Miasto
    Lublin

Kontakt

  • Imię
    Sławek

Osiągnięcia Sławek99

  1. Witaj. Robiłem brewkity ale nigdy tak szybko. Pośpiech co do zasady jest złym doradcą ( nie tylko w piwowarstwie). Jak do tej pory grillował bez domowego piwa i żyje, to może poczekać jeszcze trochę. A jak chce mieć piwa więcej to niech sobie dokupi sprzętu i robi piwa częściej. Pozdrawiam.
  2. Dobry pomysł. Zrobi się cieplej to szybko będą rosnąc. Jak jest zimno to i tak wegetacja jest ograniczona. Za rok już się nimi nie będę tak przejmował. Pozdrawiam.
  3. To powinno iść równolegle - trzeba przede wszystkim chłonąć wiedzę każdym możliwym sposobem: czytać, oglądać, praktykować, pytać, rozmawiać etc. Video jest fajne, można od niego zacząć żeby złapać ogólny obraz sytuacji: kolejność procesów piwowarskich, co gdzie jak i po co, ale nie zastąpi to lektury wiki czy innych źródeł bardziej komplementarnych. Film daje dużo niedomówień, widzisz że ktoś coś robi - ale nie do końca wiesz dlaczego. Dlatego polecam jak już to filmy z kanału Browar Gdynia, o wiele lepiej widać cały proces, filmy są dłuższe co prawda ale coś za coś Sam warzę co prawda dość krótko, bo od sierpnia zeszłego roku, ale piwowarstwem zainteresowałem się bardzo dawno temu - chyba około 2011/2012 roku, i od tego czasu systematycznie przyswajam wiedzę różnymi sposobami. Nie wziąłem się wcześniej za warzenie, bo nie do końca miałem warunki (studia, mieszkanie w akademiku, studencka bieda) to nie brałem się za warzenie, a kiedy się wziąłem za pierwszą warkę to mimo tylu lat przygotowań, to i tak ją schrzaniłem elementarnie (głównie z powodu młodocianej, piwowarskiej niecierpliwości ) Także Faktycznie najlepszą drogą jest praktyka, ale poparta wnikliwym studiowaniem tematu Masz rację, ale ja mówię jak naprawdę jest z procesem nauki i zapamiętywania. Wiele lat prowadziłem i wykłady i zajęcia ze studentami jestem w tej dziedzinie przeszkolony jeżeli chodzi o przekazanie wiedzy w sposób prosty i przejrzysty. Najlepsze efekty osiągali studenci, którzy na zajęciach wykonywali proste ćwiczenia samodzielnie, a ja ich poprawiałem jak zrobili coś źle. Wtedy wiedza uzyskana z książek była im bliższa i łatwiej przyswajalna. Wiedza z wykładu jest ulotna, do książki zawsze można wrócić i sobie przypomnieć, ale praktyka wynikająca z dużej ilości właściwie wykonanych czynności stanowi moim zdaniem podstawę. Do książek i innych źródeł wiedzy i trzeba będzie zaglądać aby się rozwijać bo jeszcze nie uwarzono wszystkich piw i o piwie wszystkiego nie napisano.
  4. Ja bym polecał przede wszystkim wiki z piwo.org + samo forum, blog Dori (http://blog.homebrewing.pl/), a z youtubowych produkcji to kanał innego Tomka - Browar Gdynia. Jak ktoś nie wie jak się zabrać za warzenie, to myślę, że te filmy dużo mu rozjaśnią Dużo też można się dowiedzieć z kanału PSPD czy Warszawskiego Festiwalu Piwa (np. wykład Czesława Dziełaka) A tak to w miarę zgłębiania tematu natrafisz na coraz więcej materiałów, właściwie nie tylko problem z dostępnością co z czase, by móc wszystko na spokojnie przyswoić Witaj. Dla początkującego piwowara domowego najlepsze na początek są jednak materiały wideo. Lepiej to sobie przyswoi. Literatura czy wiki dopiero po pierwszych podstawach, bo inaczej będzie czytał ale nie będzie miał właściwego punktu odniesienia. Człowiek najmniej zapamiętuje słuchając wykład ( może również zrobić złe notatki), więcej uzyskuje informacji jeżeli przeczyta tekst, jeszcze więcej gdy mu to zostanie pokazane na przykładzie, a najwięcej jeżeli będzie sam musiał ten przykład powtórzyć. Co z tego, że miałem w książce pokazany na rysunku przykład wiązania schabu, jak w żaden sposób nie umiałem tego zrobić właściwie w praktyce. Kolega nauczył mnie w 5 minut jak się to robi. Moja bratanica chce ze mną uwarzyć piwo i pomimo, że ma dostęp do literatury czy blogu Kopyra chce to zrobić sama. Jest pedagogiem. Wie co robi. Czyli jakby nie patrzeć jedyna droga to warzyć .
  5. Nie wiem co napisać. Maturę zdawałem z geografii. Klimat w naszym kraju nie jest taki sam. Jeżeli w Lublinie na wiosnę jeszcze leży śnieg to w Zielonej Górze od dawna go nie ma i już rozwijają się pąki. To jest różnica 3-5 tygodni. Podział klimatów jest na linii Wisły. Jeżeli miałeś przymrozki to 1-3 -C w co wątpię. U mnie to nawet było - 7-9 stopni nad ranem. To jest różnica. U mnie winogron jeszcze nie ruszył. Odmiany mrozoodporne. A moja Sybilla na parapecie ma ponad metr. Wsadzę ja po zimnej Zośce. Pozdrawiam i życzę dobrych zbiorów szyszek.
  6. Moim zdaniem zły pomysł. Worek na śmieci jest lekki i podatny na wiatr. Dom z ogrodem mam na wzniesieniu. Rano nie miałbym worka ani chmielu. Twój pomysł ma sens jedynie w kotlinie. Pozdrawiam.
  7. Hej. Jest dobrze - wszystkie maja już ładne listki, po kilka-kilkanaście pędów. Fuggle ma już pędy ok 40cm. Jak były przymrozki do zakrywalem je na noc odwróconymi donicami/wiadrami i jakoś daliśmy radę Super pomysł z tymi donicami. Ja mam tylko 5 chmieli (3 Sybille i 2 Lubelskie). Przyjechały dość mocno poobijane tak, że muszę się obchodzić z nimi jak z jajkiem. W każdej z doniczek miałem urwany przynajmniej jeden pęd. Dlatego nie muszę już przeprowadzać selekcji (firma kurierska już to zrobiła ). Najwięcej pędów w jednej doniczce to 4, a pozostałe po 1-2.Z donicami u mnie nie wyjdzie bo dalej są przymrozki a nawet zapowiadają śnieg a 1 chmiel ma powyżej metra. Boję się, że jak zacznę go rozplątywać i chować pod doniczkę na noc to mu jeszcze zaszkodzę. Pozdrawiam.
  8. Witaj. Czy możesz odpowiedzieć jak Twoje chmiele zniosły obecne załamanie pogody. Ja swoje dostałem na początku kwietnia, ale jeszcze trzymam w domu ( przesadziłem do doniczek). Trochę boję się je wsadzić do gruntu bo u mnie często są jeszcze przymrozki.
  9. Może w tym coś jest. Ale popatrzmy z drugiej strony. Aby nie było skunksa to używać brązowych butelek, najlepiej ciemnobrązowych. Tak to jest i takie butelki są w sprzedaży. Są oczywiście i zielone i bezbarwne. Ale z kolei fermentatory w ofertach sklepów są białe lub przezroczyste. Nie spotkałem się z innymi (choć oczywiście do wszystkich sklepów nie zaglądałem). Gdyby był istotny wpływ podczas fermentacji to pewnie sprzedawano by fermentatory np. brązowe. Wydaje mi się, że wystarczy, że będzie spoczywał w spokoju i w cieniu. Pozdrawiam.
  10. Witaj. Odwiedź stronkę wędliny domowe, a pewnie znajdziesz i miejsce i czas. Własne wyroby są zdrowe jak własne piwo domowe. Nie rejestrowałem się na tamtej stronie ale wiem , że oni jak i my potrafimy robić naprawdę cuda. Na razie jednak muszę się podciągnąć w piwowarstwie bo ten temat znam najsłabiej .
  11. Nie ma to jak wędzenie własnych wyrobów. Teraz doszło warzenie i jednoczesne próbowanie własnego piwa do jakiejś kanapeczki z własnym coś nie coś , a robię nawet kabanosy. Pozdrawiam, szczęścia na obu płaszczyznach.
  12. Witam. Dużo super warek. Wielu radości i pomysłu na nowe warki:).
  13. Mam na imię Sławek i jestem z Lublina. Nie miałem pojęcia o tym , że piwowarów domowych w kraju jest tak wielu. Do tej pory nauczyłem się produkcji wędlin domowych, wędzenia, domowego wyrobu chleba na zakwasie oraz domowych oscypków. Żona robi dobre wino. Do piwowarstwa namówiły mnie nasze koncerny produkując to co na wyrost nazywają piwem. Nie dotyczy to oczywiście nowych browarów które wypuszczają mniej lub bardziej sensowne produkty. Pierwsze warki zrobiłem kilka lat temu, ale miałem kilkuletnią przerwę ( inne zajęcia). W czasie robienia grudniowych porządków natrafiłem na dwa rodzaje piwa które miały już trzy lata. Były ok. Znalazłem również słody, drożdże, kapsle i chmiele. Wznowienie działalności nastąpiło już po nowym roku , bo nie miałem świeżych drożdży. Dokupiłem słody , chmiele i drożdże. Co ciekawe ześrutowane 3 letnie słody ( w szczelnych opakowaniach) nic nie straciły na jakości ( przynajmniej ja nic nie wyczułem). Co do starych chmieli ( w pudełkach BA) raczej nie straciły zbyt wiele. Za poradą na forum zwiększyłem dawkę o 10% , ale chyba 5% by wystarczyło. Muszę z tego miejsca serdecznie podziękować za wszelkie rady znajdujące się na forum. Dzięki jednej z nich "zawsze zdążysz wylać" uratowałem swojego Belga. Miałem go wylać bo capił niemiłosiernie nawet podczas butelkowania. Ale się ułożył i żona z teściową dosyć szybko się z tym Belgiem uporały. Nawet chcą same kupić cukier trzcinowy abym tylko zrobił coś podobnego. Z uwagi na sprzęt który posiadałem ( kuchenka elektryczna oraz garnek 20 litrowy) byłem zmuszony poczynić zakupy ( garnek stalowy 36 litrów, taboret gazowy, dwie butle itp.) Dzięki temu zamiast warzyć 10 godzin warzę teraz 5 godzin ( jednocześnie wędzę ). Przepraszam, że się tak rozpisałem. Na pewno nie będę zadawał pytań "bez sensu" bo szanuję czas innych i umiem czytać, a zawsze lepiej przeczytać jak najwięcej. Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.