Skocz do zawartości

Dlugi073

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Dlugi073 otrzymał(a) reputację od nowybrowar w Guru piwowarstwa mówi Wszystkim dzień dobry…   
    WTF!? 3 warki na koncie i „guru”?!
     
    To co mnie w tym hobby zaskakuje to miny znajomych i rodziny, którym wręczałem w prezencie butelkę swojego pierwszego piwa – uwaga – z brew kita. Na twarzach zaskoczenie: „Tak się da?”, „Jak to, w domu?”, „Smakuje jak piwo.” „A te kapselki to jak zakładasz? Tak sam?” 
    No i mogłem się przy tym pomądrzyć o górnej i dolnej fermentacji, cichej, burzliwej, stylach, drożdżach i koncernowym chłamie…
     
    Ale z Wami szczerze mogę się podzielić co ciekawego zrobił „Guru” podczas swoich trzech pierwszych warek:
     
    ·         Raz zapomniał, że jest coś takiego jak wygrzew i przelał zacier do filtratora w 69 stopniach. Ratował się wybraniem części z kadzi filtracyjnej, zagotowaniem i wlaniem z powrotem (dekokcja kuźwa ;-)).
    ·         Postanowił zdezynfekować wrzątkiem plastikowy cylinder balingomierza, który powyginał się w s-kształtną strukturę.
    ·         Absolutnie nie ucząc się na poprzednim doświadczeniu to samo zrobił z plastikową rurką do ściągania brzeczki.
    ·         Ściągając brzeczkę z jednego fermentora do drugiego zaciągnął się młodym piwem i nie wiedzieć czemu zapluł nim połowę kuchni.
    ·         Wcześniej w przypływie niewątpliwego geniuszu i dbałości o sterylność postanowił dla dezynfekcji spryskać sobie usta Desprejem raz… drugi… trzeci. A kolejnego dnia zachodził w głowę czy to aby na pewno nie jest szkodliwe dla zdrowia. 
    ·         Sterylność to rzecz priorytetowa więc podczas dezynfekcji fermentora oxi kliknął lekko pokrywę w trzech miejscach i zaczął nim na maksa trząść na wysokości twarzy. Ciśnienie wzrosło (wiadomo – oxi – bąbelki…), pokrywa puściła a Guru dostał prysznic prosto w facjatę.
    ·         Po gotowaniu i wystudzeniu brzeczki (AIPA, dużo chmielu) tak „skutecznie” zdekantował płyn przelewając do fermentora, że odkurzył praktycznie cały chmiel, który trafił na fermentację burzliwą.
    ·         Zacierał na lenia i strasznie mu zależało, żeby zacier nie stracił temperatury 68 stopni. Owinął garnek kocykiem, przykrył z góry poduszeczką i poszedł odpocząć. Jakże zdziwił się po godzinie, że zacier ma 70 stopni. Płyta grzewcza oddała jeszcze trochę ciepełka a izolacja była naprawdę skuteczna.
     
    To tak po krótce. Ciekawe co by było gdyby Guru wcześniej nie przeczytał paru interesujących postów na tym forum. Lista byłaby zdecydowanie dłuższa.
     
    Podsumowując witam wszystkich. Będę śledził, czytał, a może z czasem sam się jakimiś doświadczeniami podzielę. Surowce na trzy kolejne warki kupione więc doświadczeń będzie trochę więcej. Byle pozytywnych.
     
    Pozdrawiam wszystkich 
  2. Super!
    Dlugi073 otrzymał(a) reputację od Alexy w Guru piwowarstwa mówi Wszystkim dzień dobry…   
    WTF!? 3 warki na koncie i „guru”?!
     
    To co mnie w tym hobby zaskakuje to miny znajomych i rodziny, którym wręczałem w prezencie butelkę swojego pierwszego piwa – uwaga – z brew kita. Na twarzach zaskoczenie: „Tak się da?”, „Jak to, w domu?”, „Smakuje jak piwo.” „A te kapselki to jak zakładasz? Tak sam?” 
    No i mogłem się przy tym pomądrzyć o górnej i dolnej fermentacji, cichej, burzliwej, stylach, drożdżach i koncernowym chłamie…
     
    Ale z Wami szczerze mogę się podzielić co ciekawego zrobił „Guru” podczas swoich trzech pierwszych warek:
     
    ·         Raz zapomniał, że jest coś takiego jak wygrzew i przelał zacier do filtratora w 69 stopniach. Ratował się wybraniem części z kadzi filtracyjnej, zagotowaniem i wlaniem z powrotem (dekokcja kuźwa ;-)).
    ·         Postanowił zdezynfekować wrzątkiem plastikowy cylinder balingomierza, który powyginał się w s-kształtną strukturę.
    ·         Absolutnie nie ucząc się na poprzednim doświadczeniu to samo zrobił z plastikową rurką do ściągania brzeczki.
    ·         Ściągając brzeczkę z jednego fermentora do drugiego zaciągnął się młodym piwem i nie wiedzieć czemu zapluł nim połowę kuchni.
    ·         Wcześniej w przypływie niewątpliwego geniuszu i dbałości o sterylność postanowił dla dezynfekcji spryskać sobie usta Desprejem raz… drugi… trzeci. A kolejnego dnia zachodził w głowę czy to aby na pewno nie jest szkodliwe dla zdrowia. 
    ·         Sterylność to rzecz priorytetowa więc podczas dezynfekcji fermentora oxi kliknął lekko pokrywę w trzech miejscach i zaczął nim na maksa trząść na wysokości twarzy. Ciśnienie wzrosło (wiadomo – oxi – bąbelki…), pokrywa puściła a Guru dostał prysznic prosto w facjatę.
    ·         Po gotowaniu i wystudzeniu brzeczki (AIPA, dużo chmielu) tak „skutecznie” zdekantował płyn przelewając do fermentora, że odkurzył praktycznie cały chmiel, który trafił na fermentację burzliwą.
    ·         Zacierał na lenia i strasznie mu zależało, żeby zacier nie stracił temperatury 68 stopni. Owinął garnek kocykiem, przykrył z góry poduszeczką i poszedł odpocząć. Jakże zdziwił się po godzinie, że zacier ma 70 stopni. Płyta grzewcza oddała jeszcze trochę ciepełka a izolacja była naprawdę skuteczna.
     
    To tak po krótce. Ciekawe co by było gdyby Guru wcześniej nie przeczytał paru interesujących postów na tym forum. Lista byłaby zdecydowanie dłuższa.
     
    Podsumowując witam wszystkich. Będę śledził, czytał, a może z czasem sam się jakimiś doświadczeniami podzielę. Surowce na trzy kolejne warki kupione więc doświadczeń będzie trochę więcej. Byle pozytywnych.
     
    Pozdrawiam wszystkich 
  3. Super!
    Dlugi073 otrzymał(a) reputację od dori w Guru piwowarstwa mówi Wszystkim dzień dobry…   
    WTF!? 3 warki na koncie i „guru”?!
     
    To co mnie w tym hobby zaskakuje to miny znajomych i rodziny, którym wręczałem w prezencie butelkę swojego pierwszego piwa – uwaga – z brew kita. Na twarzach zaskoczenie: „Tak się da?”, „Jak to, w domu?”, „Smakuje jak piwo.” „A te kapselki to jak zakładasz? Tak sam?” 
    No i mogłem się przy tym pomądrzyć o górnej i dolnej fermentacji, cichej, burzliwej, stylach, drożdżach i koncernowym chłamie…
     
    Ale z Wami szczerze mogę się podzielić co ciekawego zrobił „Guru” podczas swoich trzech pierwszych warek:
     
    ·         Raz zapomniał, że jest coś takiego jak wygrzew i przelał zacier do filtratora w 69 stopniach. Ratował się wybraniem części z kadzi filtracyjnej, zagotowaniem i wlaniem z powrotem (dekokcja kuźwa ;-)).
    ·         Postanowił zdezynfekować wrzątkiem plastikowy cylinder balingomierza, który powyginał się w s-kształtną strukturę.
    ·         Absolutnie nie ucząc się na poprzednim doświadczeniu to samo zrobił z plastikową rurką do ściągania brzeczki.
    ·         Ściągając brzeczkę z jednego fermentora do drugiego zaciągnął się młodym piwem i nie wiedzieć czemu zapluł nim połowę kuchni.
    ·         Wcześniej w przypływie niewątpliwego geniuszu i dbałości o sterylność postanowił dla dezynfekcji spryskać sobie usta Desprejem raz… drugi… trzeci. A kolejnego dnia zachodził w głowę czy to aby na pewno nie jest szkodliwe dla zdrowia. 
    ·         Sterylność to rzecz priorytetowa więc podczas dezynfekcji fermentora oxi kliknął lekko pokrywę w trzech miejscach i zaczął nim na maksa trząść na wysokości twarzy. Ciśnienie wzrosło (wiadomo – oxi – bąbelki…), pokrywa puściła a Guru dostał prysznic prosto w facjatę.
    ·         Po gotowaniu i wystudzeniu brzeczki (AIPA, dużo chmielu) tak „skutecznie” zdekantował płyn przelewając do fermentora, że odkurzył praktycznie cały chmiel, który trafił na fermentację burzliwą.
    ·         Zacierał na lenia i strasznie mu zależało, żeby zacier nie stracił temperatury 68 stopni. Owinął garnek kocykiem, przykrył z góry poduszeczką i poszedł odpocząć. Jakże zdziwił się po godzinie, że zacier ma 70 stopni. Płyta grzewcza oddała jeszcze trochę ciepełka a izolacja była naprawdę skuteczna.
     
    To tak po krótce. Ciekawe co by było gdyby Guru wcześniej nie przeczytał paru interesujących postów na tym forum. Lista byłaby zdecydowanie dłuższa.
     
    Podsumowując witam wszystkich. Będę śledził, czytał, a może z czasem sam się jakimiś doświadczeniami podzielę. Surowce na trzy kolejne warki kupione więc doświadczeń będzie trochę więcej. Byle pozytywnych.
     
    Pozdrawiam wszystkich 
  4. Super!
    Dlugi073 otrzymał(a) reputację od darinho w Guru piwowarstwa mówi Wszystkim dzień dobry…   
    WTF!? 3 warki na koncie i „guru”?!
     
    To co mnie w tym hobby zaskakuje to miny znajomych i rodziny, którym wręczałem w prezencie butelkę swojego pierwszego piwa – uwaga – z brew kita. Na twarzach zaskoczenie: „Tak się da?”, „Jak to, w domu?”, „Smakuje jak piwo.” „A te kapselki to jak zakładasz? Tak sam?” 
    No i mogłem się przy tym pomądrzyć o górnej i dolnej fermentacji, cichej, burzliwej, stylach, drożdżach i koncernowym chłamie…
     
    Ale z Wami szczerze mogę się podzielić co ciekawego zrobił „Guru” podczas swoich trzech pierwszych warek:
     
    ·         Raz zapomniał, że jest coś takiego jak wygrzew i przelał zacier do filtratora w 69 stopniach. Ratował się wybraniem części z kadzi filtracyjnej, zagotowaniem i wlaniem z powrotem (dekokcja kuźwa ;-)).
    ·         Postanowił zdezynfekować wrzątkiem plastikowy cylinder balingomierza, który powyginał się w s-kształtną strukturę.
    ·         Absolutnie nie ucząc się na poprzednim doświadczeniu to samo zrobił z plastikową rurką do ściągania brzeczki.
    ·         Ściągając brzeczkę z jednego fermentora do drugiego zaciągnął się młodym piwem i nie wiedzieć czemu zapluł nim połowę kuchni.
    ·         Wcześniej w przypływie niewątpliwego geniuszu i dbałości o sterylność postanowił dla dezynfekcji spryskać sobie usta Desprejem raz… drugi… trzeci. A kolejnego dnia zachodził w głowę czy to aby na pewno nie jest szkodliwe dla zdrowia. 
    ·         Sterylność to rzecz priorytetowa więc podczas dezynfekcji fermentora oxi kliknął lekko pokrywę w trzech miejscach i zaczął nim na maksa trząść na wysokości twarzy. Ciśnienie wzrosło (wiadomo – oxi – bąbelki…), pokrywa puściła a Guru dostał prysznic prosto w facjatę.
    ·         Po gotowaniu i wystudzeniu brzeczki (AIPA, dużo chmielu) tak „skutecznie” zdekantował płyn przelewając do fermentora, że odkurzył praktycznie cały chmiel, który trafił na fermentację burzliwą.
    ·         Zacierał na lenia i strasznie mu zależało, żeby zacier nie stracił temperatury 68 stopni. Owinął garnek kocykiem, przykrył z góry poduszeczką i poszedł odpocząć. Jakże zdziwił się po godzinie, że zacier ma 70 stopni. Płyta grzewcza oddała jeszcze trochę ciepełka a izolacja była naprawdę skuteczna.
     
    To tak po krótce. Ciekawe co by było gdyby Guru wcześniej nie przeczytał paru interesujących postów na tym forum. Lista byłaby zdecydowanie dłuższa.
     
    Podsumowując witam wszystkich. Będę śledził, czytał, a może z czasem sam się jakimiś doświadczeniami podzielę. Surowce na trzy kolejne warki kupione więc doświadczeń będzie trochę więcej. Byle pozytywnych.
     
    Pozdrawiam wszystkich 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.