Mały fakup temperaturowy. Piwo już na końcu burzliwej, po zasadniczej fermentacji. (Zasyp pilzneński 80%, pszeniczny 20%, gęstwa us-05). Stało w boksie, w temperaturze 21'C, . Przez nieuwagę, na ostatnie 12 godzin temperatura skoczyła do 40'C. Po tym czasie schłodziłem i dałem na 4 dni na cichą w temperaturze 15'C.
Na tę chwile, żadnych niepokojących objawów nie zaobserwowałem. Zastanawiam się jednak czy taka, delikatna pasteryzacja na tym etapie, może wpłynąć negatywnie na refermentację. Krótko mówiąc czy nie wybiłem drożdży?