Skocz do zawartości

neutralny

Members
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez neutralny

  1. Zamiarem było przygotowanie napoju braggot opartego mniej więcej w proporcji 50/50 na słodach i na miodzie.

     

    Zasyp był następujący:

     

    Zasyp kg %
    Melanoidynowy 0,30 10,00%
    Karmelowy 50 0,20 6,67%
    Special B 0,10 3,33%
    Wiedeński 0,50 16,67%
    Monachijski 0,50 16,67%
    Pilzneński 1,00 33,33%
    Pale Ale 0,40 13,33%
    SUMA 3,00 100,00%

    Chmielu poszło 70 g, Perle. Niska zawartość alfakswasów. Mniejsza część chmielu była dodawana do wody przed rozcieńczaniem z miodem (herbatka chmielowa).

    Drożdże bayanus G995, 30 g uwodnione lekką brzeczką ok. 10 BLG, następnie dodawana była bardziej stężona brzeczka.

    Miód dodany w 3 dobie fermentacji. Miód był dawkowany etapami. Zamysł był taki, żeby zwiększać stężenie dodawanego miodu. Zużyłem ok. 2 kg miodu, prawie dwa słoiki 0,9 l.

    Ostatecznie wyszło 24,7 blg, 11,4 l.

    W tym ze słodów  48,39%, a z miodu  51,61%.

     

    Dodanie 0,5 lub 0,8 l miodu o stężeniu ok. 30 Blg powodowało gwałtowne przyspieszenie fermentacji, ale konsumpcja takiej ilości cukru zajmowała drożdżom mniej niż dobę i fermentacja na powrót spowalniała. 

     

    Pomiar zawartości cukru w fermentującym piwie wskazał 1,9 blg po ok. 20 dniach fermentacji w temp. pokojowej 19-20 st.

    Nie spodziewałem się aż tak wysokiego odfermentowania, mam lekkie obawy, czy nie zabraknie słodowej podbudowy.

    Mocny zapach miodu gryczanego. 

     

  2. Używam inkbird ITC-308 w lodówce fermentacyjnej z funkcją grzania i chwalę go sobie. Jak kupiłem, to dopiero się dowiedziałem, że ma funkcję wifi, czyli podłączenie do sieci domowej i sterowanie z aplikacji nawet z innego kontynentu. Są wersje z wifi i bez.

    Jeżeli chce się tylko grzać lub tylko chłodzić to można nabyć tańszy i prostszy sterownik.

    Koledzy z forum strasznie się pieklą nad różnicami temperatur rzędu 2 st. C. Tymczasem ustawienia termometrów różnych urządzeń mogą się różnić fabrycznie nawet do 1,0 st. C. Polecam zrobić test, położyć obok siebie różne termometry (czujniki temperatury), aby móc później skorygować odczyty. 

    Grzanie fermentora wewnątrz lodówki wykonuję matą grzewczą przeznaczoną do terrarium ok. 30 W i dodatkowo poduszką elektryczną. To jest w stanie utrzymać temperaturę dolnej fermentacji +10 st. C nawet przy mrozie -10 st. C. Lodówka stoi na zewnątrz, w drewutni. Ale swoją drogą aż żal grzać fermentor na mrozie, jeśli można to robić gdzieś w domu, np. w chłodnym garażu. 

  3. Cześć

    Po ponad 4 latach od pierwszych prób warzenia i z okazji  50. warki, postanowiłem podzielić się zapiskami. Może ktoś skorzysta.

     

    Lista warek:

    1. IPA z ekstraktów, sierpień 2017
    2. American Amber Ale z ekstraktów, sierpień 2017
    3. West Coast IPA, 30 listopada 2017
    4. Baltic Porter, 2 grudnia 2017
    5. Bohemian Pilsner, styczeń 2018
    6. AIPA, 22 lutego 2017
    7. Barley Wine ok. 30 blg, 4 marca 2018
    8. American Amber Ale z wysłodzin po #7 ok. 16 blg, 4 marca 2018
    9. APA, 23 czerwca 2018 r.
    10. AIPA, 5 sierpnia 2018 r.
    11. Milk Stout z kokosem, wanilią i kawą, 3 września 2018 r.
    12. lekka APA, 7 października 2018 r.
    13. West Coast IPA, 13 października 2018 r.
    14. Dry Stout, 1 listopada 2018 r.
    15. Russian Imperial Stout, 10 listopada 2018 r.
    16. Dry stout na bazie cienkusza, 11 listopada 2018 r.
    17. New england IPA, 18 stycznia 2019
    18. Lager z ekstraktu na gęstwę do portera, 19 stycznia 2019
    19. West Coast IPA, luty 2019
    20. Barley wine, 10 lutego 2019
    21. Ale z cienkusza, 12 lutego 2019
    22. Porter bałtycki, 12 lutego 2019
    23. New Zealand IPA, 19 kwietnia 2019
    24. West Coast IPA, 1 maja 2019
    25. Summer Ale, 8 lipca 2019
    26. A’la Kveik, 20 września 2020
    27. Tripel, 8 listopada 2019
    28. White IPA (Galaxy White IPA), 16 listopada 2019
    29. American Pils, 4 lutego 2020
    30. Porter Bałtycki, luty 2020
    31. Double IPA, 6 marca 2020
    32. Koźlak Podwójny, 12 marca 2020
    33. RIS, 20 marca 2020
    34. New England IPA, 2 czerwca 2020
    35. Black IPA, 20 czerwca 2020
    36. Summer Ale (wai-iti nzpa), 27 lipca 2020
    37. White IPA (na wzór Pan Ipani), 2 października 2020
    38. Rainwater Pilzner, 2020-11-22
    39. Porter Bałt., 2020-12-06
    40. White IPA (na wzór Pan Ipani), 2021-03-04
    41. Oatmeal Stout, 2021-03-21
    42. White IPA (na wzór Pan Ipani), 2021-03-21
    43. IPA, 2021-06-08
    44. RIS, 2021-06-09
    45. White IPA (na wzór Pan Ipani), 2021-07-29
    46. West Coast IPA, 2021-09-13
    47. Pils z deszczówki, 2021-11-28
    48. Porter Bałtycki, 2021-12-16
    49. Ciemne piwo z wysłodzin po Porter 47, 2021-12-17
    50. Braggot z miodem gryczanym, 2021-12-26

     

    Sprzęt:

    1. Garnek ok. 50 l ze stali nierdzewnej
    2. Fermentory duże i małe (plastikowe wiadra)
    3. Filtrator z oplotu
    4. Taboret gazowy do woka, 9 kW
    5. Butle z gazem propan-butan 11 kg (używam też do kuchenki)
    6. Chłodnica z rurki miedzianej własnej roboty
    7. Lodówka fermentacyjna ze sterownikiem i grzaniem wewnątrz - pozwala na dolną fermentację w środku lata i górną fermentację w zimie, mieszczą się dwa fermentory 30-litrowe albo dwa kegi
    8. Hop spider 
    9. dwa kegi ok. 19 l
    10. Napełniarka do butelek przeciwciśnieniowa chińska
    11. Kapslownica stołowa Grifo heavy duty
    12. Sprzęt do pomiarów - areometry i refraktometr

     

    Luźne spostrzeżenia:

    1. Granaty. Zdarzyły mi się tylko raz. Dotyczyły Tripla #27. To był mocny Tripel wskutek dodawania w trakcie fermentacji cukru kandyzowanego. Zaczynałem od 18 blg, ale dodatek cukru spowodował wzrost do 20,5. Odfermentowanie mierzone dokładnym areometem do ok. 2 blg, wg mnie bardzo wysokie odfermentowanie. Piwo zabutelkowane nie chciało się nagazować. Dodałem uwodnionych drożdży do refermentacji. Piwo było przechowywane na poddaszu i 3 butelki wystrzeliły, gdy latem była wysoka temperatura. Zniszczona podłoga, nie polecam. Lepiej piwo trzymać w pomieszczeniach, którym granaty nie straszne. Tripel w smaku jest OK, ale wszystkie butelki są przegazowane i nie da rady nalać bezpiecznie do szklanki. Wnioski: dodawanie do refermentacji drożdży innych niż drożdże do ferementacji głównej to pewne ryzyko.

  4. Jakiś czas temu kupiłem chiński beergun. Niedawno nabyłem keg, butlę CO2 i odpowiednie wężyki. Niestety piwo pieni się jak cholera. Temperatura piwa wynosiła ok. 6-7 st. Z kega wypuściłem ciśnienie całkowicie i zaczynałem od najniższego ciśnienia, przy którym następuje przepływ. Niestety nie mam teraz możliwości schłodzić piwa do 0 st. C.

  5. Cześć. Mam gęstwę po wykonaniu Vermont IPA ok. 15 BLG z użyciem FM-55. Mój plan warzenia przewiduje double West Coast IPA ok. 17 BLG. Oczywiście zacieranie będzie na wytrawnie, nie będzie płatków, nie będzie chmielenia na etapie burzliwej fermentacji. I tutaj mam pytanie, czy uważacie, że te drożdże FM-55 w postaci gęstwy nie zepsują stylu west coast? Alternatywnie mogę tę gęstwę wykorzystać do barley wine ok. 23 BLG. Takie barley wine i tak musi poleżeć przed spożyciem, więc nawet jakby zmętniało od tych drożdży, to pewnie zdąży się wyklarować.

  6. Tak, czytałem ten wątek. Ten wniosek o gęstwie jest niestety lekko zasmucający dla mnie, bo nie za każdym razem będę chciał i mógł warzyć lekkie piwo przed robieniem piwa z gęstszej brzeczki. Dlatego pytałem o własne doświadczenia piwowarów, zwłaszcza z porterami.

    Robiłem w grudniu WC IPA i wyszła mi niechcący dość gęsta, ok. 17,5 BLG, dodałem jedną saszetkę drożdży suchych na ok. 17 l piwa. Piwo ładnie odfermentowało, a zaczynałem też od względnie niskich temperatur, ok. 16 st. C. Zatem te wyliczenia z wątku powyżej są pewnie takie, żeby zawsze było dobrze, co nie znaczy, że nieco inne ilości drożdży nie okażą się skuteczne.

  7. Czy w takim razie możecie podzielić się swoimi sposobami zadawania drożdży do takich trudnych piw jak porter, RIS, dopple bock czy barley wine? Domyślam się, że przygotowujecie starter, ale z jakiej ilości drożdży, w jakiej postaci te drożdże, jak długo ten starter przygotowujecie? Z różnych przyczyn wolałbym nie robić za każdym razem lekkiego piwa w celu wykorzystania gęstwy.

  8. Godzinę temu, Lasek napisał:

    Czy zastanawiales sie jak oceniaja burzliwa drozdze? 

     

    Jeśli pytasz, czy się zastanawiałem, jak oceniają burzliwą drożdże, to odpowiem, że się nie zastanawiałem wówczas, ale jak się zastanowić teraz, to można stwierdzić, że jako organizmy jednokomórkowe najprawdopodobniej w ogóle jej nie oceniają ;-)

    Do czego dążysz ze swoimi pytaniami? Teraz zdaję sobie sprawę, że błędem było zadanie małej ilości drożdży, ale... bazowałem na poradach doświadczonej piwowarki, zarówno co do ilości "paczek" drożdży, jak i co do samego zlewania na cichą fermentację, co było błędem nr 2.

    Jednak zastanawia mnie nadal to, że po zadaniu gęstwy z ok. 28 litrów pilsa, fermentacja w 13 st. C też się nie wzbudziła i pomogło dopiero podniesienie temperatury. Zresztą nie wiem czy pomogło, bo wydaje mi się, że na razie zeszło z 10 blg do ok. 9 blg. Ale nadal trwa, więc jest nadzieja...

  9. Dnia 8.02.2018 o 11:15, koholet napisał:

    @neutralny

    Ekspertem nie jestem, ale tak na szybko oczywiste błędy:

    1. Nie podałeś zasypu i temperatur zacierania. Może ten porter niżej już nie zejdzie. Mało prawdopodobne, ale moja szklana kula mówi, że możliwe.

    2. Mocne piwo dolnej fermentacji robiłeś na sucharach, zadanych w za małej ilości. Do lagerów trzeba dwa razy więcej drożdży niż do ale. Ale trzeba to sprawdzić kalkulatorem. Lepiej jest na gęstwie. 

    3. Po 5 dniach zaglądałeś do fermentującego piwa. Nawet Tyskie fermentuje dłużej. Cierpliwości.

    Zasyp:

    Słód Wiedeński 4kg
    Słód Monachijski 3,2kg
    Słod karmelowy jasny   0,3kg
    Słód karmelowy ciemny 600 0,5 kg
    Słód czekoladowy  0,4 kg 

    Zacieranie:

    55 st. C - 5 min.

    64 st. C - 30 min.

    72 st. C - 45 min.

    Gotowanie ok. 120 min., wyszło ok. 22,5 st. BLG.

     

    Do piwa nie zaglądałem po 5 dniach. Zlałem na cichą fermentację po około tygodniu, może po 10 dniach, kiedy fermentacja, nawet jeśli trwała, to nie dawała objawów w rurce fermentacyjnej. Ale pomiar wskazywał ok. 10 st. blg, po miesiącu również ok. 10 st. blg i po zadaniu gęstwy również. Fermentacja ruszyła ponownie dopiero po podniesieniu temperatury.

    Ale dzięki wszystkim za wytknięcie błędów. Teraz już będę dbał o odpowiednie ilości drożdży, no i w razie czego temperaturę podnosić będę delikatnie, stopniowo.

  10. 10 minut temu, zasada napisał:

    Mibor wyżej napisał o ilości drożdży. Prawidłowa ilość/ liczba komórek, optymalnie już rozbujanych i zahartowanych na słabszym piwie.

     

    Tutaj przelanie na cichą - oddzielenie od drożdży przy odfermentowaniu rzędu 50%. Podniesienie temperatury o te 3 stopnie bez przelewania znad osadu mogłoby pobudzić pozostałe do życia.

    Fermentowanie pilsa żeby uzyskać gęstwę trwało ile czasu?  To czas dla tego porteru zmarnowany (pils mam nadzieję się udał).

     

    Nie, nie chcę uchodzić za eksperta ale nauczyłem się na forum z wyprzedzeniem szykować się do piw, szczególnie wymagających. Poczytać wcześniej, zaplanować działanie etc. żeby potem nie gasić pożarów. Dobrego pilsa, nieszablonowego portera, powodzenia przy kolejnych warkach!

    Gęstwa z pilsa została dodana do porteru jako akcja ratunkowa po ok. 2 m-cach od warki tego ostatniego, a więc pewnie po ok. 6 tygodniach braku obserwowanej aktywności piwa. W tym czasie porter był cały czas w temp. ok. 13 st. C. Pewnie był to czas zmarnowany, ale czy mogło to doprowadzić do jakichś negatywnych rezultatów?

    Natomiast gęstwa była świeża, po tygodniu burzliwej fermentacji i z pewnością w bardzo dobrej kondycji, wyjęta z dwóch fermentorów, bo pilsa wyszło mi sporo i z obawy przed kipieniem fermentowałem w dwóch pojemnikach.

  11. Godzinę temu, zasada napisał:

    W tym przykładzie znajduje się miejsce na więcej dobrych rad, ale kolega pyta o coś innego.

    Po serii błędów i niefortunnych zachowań, którą opisałeś, zostawiłbym piwo w tej temperaturze.

    Po 2 - 3 tygodniach sprawdziłbym BLG i wtedy decydował co robić dalej.

    Poproszę zatem o wylistowanie błędów i niefortunnych zachowań.

    Najwięcej nauki jest na błędach, ale trzeba je sobie uświadomić.

    Napisałeś, żeby mierzyć BLG po 2-3 tyg., ale masz na myśli trzymanie dalej w temp. pokojowej, czy w 9-13 st. C?

  12. 59 minut temu, INTseed napisał:
    1 godzinę temu, neutralny napisał:
    Chciałbym podpiąć się pod temat z prośbą o radę osób z doświadczeniem.
    Uwarzyłem porter bałtycki ok. 22,5 st. BLG, 18 litrów. Zastosowałem dwie paczki suchych drożdży Mauribrew Lager, fermentacja w otoczeniu ok. 9-10 st. Po kilku dniach, może ok. 5, piwo odfermentowało do 10 st. BLG i na takiej wartości stanęło. Później już po zlaniu na cichą fermentację leżało jeszcze kilka tyg. w temp. 13 st. C, bez zmian. Postanowiłem zastosować świeżą gęstwę i tak też zrobiłem, uwarzywszy ok. 28 litrów pilsa ok. 11,5-12 st. BLG, tym razem na drożdżach Fermentis Saflager S-23, dwa opakowania. Niestety po zadaniu sporej ilości gęstwy do porteru w temp. piwnicznej 13 st. nic się nie zmieniło. A więc postanowiłem spróbować w ramach przerwy diacetylowej podwyższenie temperatury do pokojowej. Fermentacja ruszyła i obecnie trwa już dobę, ale z tego co wiem, to przerwa powinna być względnie krótka, 24-48 h. Zresztą nie wiem czy stosuje się ją w porterach, ale tak czy owak uznałem, że piwo musi odfermentować głębiej. Prośba o radę, czy jeśli fermentacja nie ustanie po ok. 48 h, to trzymać w podwyższonej temperaturze, czy raczej obniżać? Obecnie to jest ok. 18-19 st. C.

    Czym mierzone?

    mierzone ballingometrem Biowin

  13. 23 minuty temu, koholet napisał:

    Czy fermentacja na pewno ruszyła? W 13 stopniach sporo CO2 rozpuściło się w piwie. W 18-19 stopniach CO2 się uwalnia, rurka bulka, może nawet pojawić się jakaś pianka, ale to fizyka, nie biochemia.

    Jeśli jednak drożdże podjęły pracę, a Blg spada, to poczekał bym aż skończą. Piwo z estrami czasem da się wypić, granatów już na pewno nie.

    Mam przypuszczenie, że po 24 h w temperaturze pokojowej ten proces uwalniania się CO2 z piwa już by się zakończył, ale zaraz zmierzę.

  14. Chciałbym podpiąć się pod temat z prośbą o radę osób z doświadczeniem.

    Uwarzyłem porter bałtycki ok. 22,5 st. BLG, 18 litrów. Zastosowałem dwie paczki suchych drożdży Mauribrew Lager, fermentacja w otoczeniu ok. 9-10 st. Po kilku dniach, może ok. 5, piwo odfermentowało do 10 st. BLG i na takiej wartości stanęło. Później już po zlaniu na cichą fermentację leżało jeszcze kilka tyg. w temp. 13 st. C, bez zmian. Postanowiłem zastosować świeżą gęstwę i tak też zrobiłem, uwarzywszy ok. 28 litrów pilsa ok. 11,5-12 st. BLG, tym razem na drożdżach Fermentis Saflager S-23, dwa opakowania. Niestety po zadaniu sporej ilości gęstwy do porteru w temp. piwnicznej 13 st. nic się nie zmieniło. A więc postanowiłem spróbować w ramach przerwy diacetylowej podwyższenie temperatury do pokojowej. Fermentacja ruszyła i obecnie trwa już dobę, ale z tego co wiem, to przerwa powinna być względnie krótka, 24-48 h. Zresztą nie wiem czy stosuje się ją w porterach, ale tak czy owak uznałem, że piwo musi odfermentować głębiej. Prośba o radę, czy jeśli fermentacja nie ustanie po ok. 48 h, to trzymać w podwyższonej temperaturze, czy raczej obniżać? Obecnie to jest ok. 18-19 st. C.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.