Skocz do zawartości

pietrek92

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pietrek92

  1. pietrek92

    INFEKCJE

    Spróbowałem i chyba niepotrzebnie panikowałem bo w smaku nie jest najgorzej, niczego niepokojącego nie wyczułem oprócz własnych błędów o których już wiem. Chciałem jeszcze dopytać o temperaturę fermentacji - lepiej dla piwa żeby temp fermentacji była o 2-3 st. wyższa czy niższa niż zalecana? W przypadku gdy powinno być 18-20 st. a ja mam możliwość przechowywania albo w pomieszczeniu ~15 st. albo ~23 st. Burzliwa w cieplejszym a ewentualna cicha w chłodniejszym?
  2. pietrek92

    INFEKCJE

    Zapach fermentora wykluczam, bo w tym samym stało na burzliwej i wszystko było ok. Zlałem do fermentora z kranikiem, po zlaniu fermentor wymyłem i odkaziłem i znów do fermentora bez kranika. Oczywiście wszystko sterylnie.
  3. pietrek92

    INFEKCJE

    Zrobiłem wg instrukcji dołączonej do zestawu bo nie mam żadnego praktycznego doświadczenia, jedynie teoria. Dziękuje za pomoc, trochę się uspokoiłem, bo byłem 100% pewny że piwo do wyrzucenia. Mam nadzieje że będzie w miarę pijalne
  4. pietrek92

    INFEKCJE

    Niepotrzebnego grzebania w piwie raczej nie było. Po 7 dniach burzliwej zmierzyłem BLG i po 10 znów zmierzyłem i przelałem na cichą. uchyliłem po 10 dniach cichej żeby zobaczyć czy wszystko ok. Jeśli chodzi o zapach to ja zidentyfikowałem to jako plastik, delikatnie gryzący w nos... może faktycznie rozpuszczalnik. Czy po butelkowaniu i leżakowaniu może okazać się że zapach ustąpi i piwo będzie w "miarę dobre"? Kolejne pytanie czy jeżeli przeciągnę cichą jeszcze kilka dni to czy nie będzie problemu? Bo już wiem że paczka do mnie dziś nie dotrze. Tak naprawdę wszystko mam, zostało mi mało OXI i nie wiem czy będę miał czym dezynfekować butelki, no i zamówiłem jeszcze reduktor osadów, ale bez tego się obejdę.
  5. pietrek92

    INFEKCJE

    Witam wszystkich, z góry przepraszam za ewentualne błędy w nomenklaturze, ale dopiero zaczynam z piwowarstwem domowym, jeżeli gdzieś popełnię błąd proszę poprawcie mnie. Na koniec roku pełen entuzjazmu zacząłem warzyć swoją pierwszą warkę - gotowy zestaw surowców (słód, chmiel) na "Polskie Jasne 12 BLG". Na początku 10BLG, po 7 dniach burzliwej 4 BLG, po 10 dniach znów 4 BLG, więc przelałem na cichą. Za każdym razem próbowałem i wszystko było w porządku. No i tu zaczyna się robić nie ciekawie. Po 10 dniach cichej zaglądam do piwa i przywitał mnie zapach plastiku. Naczytałem się przed warzeniem o zakażeniu i bałem się go jak ognia, na każdym kroku starałem się żeby wszystko było jak najbardziej wyparzone, zdezynfekowane i sterylne.Wiem że na etapie ważenia popełniłem kilka błędów ( np. drożdże stały w wodzie przez 8 godzin bo nie przewidziałem że tak długo będę studził brzeczkę) ale gdy spróbowałem młodego piwa po fermentacji burzliwej byłem spokojny. Dodam że u mnie temp fermentacji burzliwej to ok 21-23, a cichej 22-24 st. C. (w instrukcji było 18-20, ale nie miałem warunków na taką no i słyszałem że "browar to nie apteka" i pomyślałem ze te 2-3 stopnie nie zrobią różnicy. Czy zapach plastiku po cichej fermentacji jest równoznaczny z infekcją piwa i czy takie piwo jest niepijalne i mogę się pożegnać z tak długo wyczekiwaną pierwszą warka? Planowałem butelkować dziś, czyli po 12 dniach cichej ale czekam jeszcze na paczkę z potrzebnymi rzeczami. Czy w ogóle jest sens butelkować? Czy ktoś z bardziej doświadczonych mógłby mi podpowiedzieć?
  6. Witam wszystkich, z góry przepraszam za ewentualne błędy w nomenklaturze, ale dopiero zaczynam z piwowarstwem domowym, jeżeli gdzieś popełnię błąd proszę poprawcie mnie. Na koniec roku pełen entuzjazmu zacząłem warzyć swoją pierwszą warkę - gotowy zestaw surowców (słód, chmiel) na "Polskie Jasne 12 BLG". Na początku 10BLG, po 7 dniach burzliwej 4 BLG, po 10 dniach znów 4 BLG, więc przelałem na cichą. Za każdym razem próbowałem i wszystko było w porządku. No i tu zaczyna się robić nie ciekawie. Po 10 dniach cichej zaglądam do piwa i przywitał mnie zapach plastiku. Naczytałem się przed warzeniem o zakażeniu i bałem się go jak ognia, na każdym kroku starałem się żeby wszystko było jak najbardziej wyparzone, zdezynfekowane i sterylne.Wiem że na etapie ważenia popełniłem kilka błędów ( np. drożdże stały w wodzie przez 8 godzin bo nie przewidziałem że tak długo będę studził brzeczkę) ale gdy spróbowałem młodego piwa po fermentacji burzliwej byłem spokojny. Dodam że u mnie temp fermentacji burzliwej to ok 21-23, a cichej 22-24 st. C. (w instrukcji było 18-20, ale nie miałem warunków na taką no i słyszałem że "browar to nie apteka" i pomyślałem ze te 2-3 stopnie nie zrobią różnicy. Czy zapach plastiku po cichej fermentacji jest równoznaczny z zakażeniem piwa i czy takie piwo jest niepijalne i mogę się pożegnać z tak długo wyczekiwaną pierwszą warka? Planowałem butelkować dziś, czyli po 12 dniach cichej ale czekam jeszcze na paczkę z potrzebnymi rzeczami. Czy w ogóle jest sens butelkować? Czy ktoś z bardziej doświadczonych mógłby mi podpowiedzieć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.