Skocz do zawartości

Glowa

Members
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Glowa

  1. 9 marca 

    ESB

     

    5 kg pale ale

    500 g crystal light 16-180 crips

    200 g cookie

    50 g Iunga na goryczke 60'

    100g Fuggles na whirpool

     

    FM11 2-dniowy starter 2-stopniowy wstrząsany 1.5-2 litrowy

     

    9 marca

    temp 15 stopni

    11 marca 16 stopni

    ...

    Po trochu zwiększałem temperaturę nie notując, po czym wyłączyłem sterownik i piwo stało w temperaturze otoczenia (maks 21 stopni mam w domu).

     

    Na ostatnie 2 dni cold crash, 0 stopni na sterowniku. Piwo częściowo zamarzło, przez co godzinę musiałem odczekać przy butelkowaniu...

     

    29 marca

    Zabutelkowane 2 kraty z 75 gramami cukru.

     

    Piwo dość mętne. Barwa ciemnobursztynowa. Następnym razem zrobiłbym jaśniejsze. Goryczka średnio intensywna, ziołowa, fajnie kontruje słodowość. Wyczuwalne estry (brzoskwinia) na poziomie średnim. 

     

    Ogólnie jestem zadowolony, oprócz tego zamglenia. Następnym razem zrobiłbym to piwo jaśniejsze.

     

     

  2. 24 lutego wieczorem

     

    Miód pitny trójniak II

    Trójniak podobny do poprzedniego tylko na innym miodzie. 

     

    Zaczynam od czwórniaka aby rozruszać drozdze i potem dodać więcej miodu.

    21 litrów kranówy

    7 litrów miodu leśnego jesiennego z miodowego królestwa z olx (ponownie jestem zadowolony z tego dostawcy - miodek jesienny z tego roku, już ładnie skrystalizował.)

     

    Drożdże BC s103 (1.5 paczki) uwodnione w mieszance wody i brzeczki, dodane do napowietrzonej mikserem brzeczki o temp może 20 stopni. Po 20 min dodane 10 gramów pożywki TAP (dap z tiaminą). Reżim sanitarny na bardzo podstawowym poziomie w trakcie procesu. Temperatura otoczenia 14 stopni i będzie powoli rosnąć. Liczę, że wraz ze wzrostem temperatury miodek szybciej i głębiej odfermentuje.

     

    27 lutego wieczorem

    zamierzam rozlać powyższy starter na 2 wiadra i dodać do tego 12 litrów wody i 10 litrów miodu, uzyskując mniej więcej BLG trójniaka.

    + springferm cała paczka

     

     

  3. Schwarzbier

     

    5 kg pilznenski

    230 g pszeniczny czekoladowy Wayerman 900-1200

    50g mosaic 2020 (stary ale szkoda wyrzucić) 30g 60 min + 20 g na 5 min

     

    drozdze w34-70, jedna paczka (tak wiem, underpitching)

     

    15 brix wyszło

     

    3 stycznia

    fermentacja start w 11 stopniach, temp na sterowniku w lodowce

    8 stycznia 12 stopni

    11 stycznia 13 stopni

    17 stycznia 14 stopni

     

    Nie pamiętam kiedy zmniejszyłem temperaturę na sterowniku do 0 stopni

     

    7 marca butelkowanie 

    zabutelkowałem z 90 g cukru 33 piwa. Nie wybitne, ale całkiem ok. Lekko palone, goryczka średnia, ziołowa, długa. Wygląd słąby - barwa ciemno-brązowa, klarowność słaba, taka woda z kałuży.

  4. Pseudolager bezglutenowy, kolejne piwo z cyklu byle jak

     

    26 kwietnia

    Na połowę gęstwy z poprzedniej warki wlałem brewkit bezglutenowy rozrobiony z wodą, wystawiłem na parapet na dwór i wyjechałem na urlop.

     

    7 maja przeniosłem do domu(20 stopni) i dodałem 2 kropelki glukoamylazy, żeby piwo było wytrawniejsze. Póki co wali siarką (zapałczaną I jajeczną) paskudnie.

     

    18 maja 

    50 gramów chmielu z tego brewkitu w woreczkach herbacianych. Mało intensywny zapach. Z piwa siara uleciala

     

    21 maja

    Zabutelkowalem 14 litrów, 100 g cukru. W smaku półwytrawne, delikatna chmielowość miesza się z delikatną estrowością jedno i drugie o charakterze owocowym. Goryczka średnia może delikatnie trawiasta. Szału nie oczekuję bo przy butelkowaniu natleniłem piwo – zgubiłem zaworek grawitacyjny i po raz pierwszy od dawna butelkowałem prosto z kranika. Lagera to to ani trochę nie przypomina oczywiście :). Piwo konkretnie zamglone.

  5. 21 marca

    Bieda pseudo profanacja niekoszer lager z ekstraktu, 50g chinooka 20 g simcoe na 15 min do wrzącej wody, oddzielenie chmielin I dodanie ekstraktu słodowego. Do tej 3litrowej schłodzonej mikstury dodałem 10 litrów zimnej wody źródlanej i drożdże w 34 70. Temp początkowa otoczenia ok 12 stopni na dworze, zmienna, temp zadania drożdży kilkanaście stopni.ożdże uwodniłem bezpośrednio w fermentorze w temp ok 23 stopnie 20 minut. Porządnie natleniłem przez trzasanie fermentorem i lanie z wysokości 

     

    Chciałem coś na szybko uwarzyć z ostatniego ekstraktu jaki mi został, a w sklepie były tylko lagerowe drożdże więc, w ramach bardziej eksperymentu to robię, co wyjdzie z lagerowyxh drożdży w wysokich temperaturach.

     

    25 marca rano przeniosłem do 16 stopni w łazience 

    26 marca wieczorem przeniosłem do 19 stopni do pokoju

     

    26 kwietnia zabutelkowałem

     

    7 maja 

    Gaz już jest, barwa bursztynowa jak to w ekstraktach bywa, klarowność całkiem dobra. W smaku raczej słodkie, brakuje goryczki, estry kwiatki/jabłka/truskawki na poziomie wysokim.

     

  6. Podsumowania roku nie robię bo nie ma co podsumowywać pojedyncze warki, co najwyżej średnie.

     

    8 stycznia

    Sour braggot 

    9 l wody, ekstrakt słodowy, zagotowane, schłodzone, dodane 5 gramów lacto plantarum, zostawione na kuchence indukcyjnej, czasami włączanej na moc grzania 1.

     

    10 stycznia

    Po niecałych 2 dniach zagotowane, powoli ale porządnie schłodzone (najpierw wsadziłem garnek do fermentora z zimną wodą i kilka razy wymieniłem wodę, później zostawiłem to na noc na dworze (ok 5 stopni)),

     

    11 stycznia rano napowietrzone, dodane drożdże BC S 103

     

    13 stycznia

    Fermentacja jest mało burzliwa. Dodałem litr miodu i litr nachmielonej solidnie kiedyś brzeczki że słoika.

     

    18 lutego

    Butelkowanie ok 11.5 litra z 75 gramami cukru

     

    W aromacie bardzo jabłkowe (raczej aldehyd niż estry, zielone jabłko), równocześnie kwiatowe (estry) i miód gryczany. 

     

    W smaku miodowa słodycz kontrowania niską kwasowością. Brak kapuścianych nut, których się najbardziej bałem. Też kwiatowo jabłkowe, skojarzenia z cydrem lub białym winem musującym, może trochę szampanem. 

     

    Goryczka b. niska, chmielowa, krótka

     

    Pełnia średnia, ok 

  7. Wolontariusze ?

     

    Część mogę przetłumaczyć.

    Tak na szybko przeglądając różnice, widzę że w 2021 pojawiło się BRUT Ipa i Hazy IPA. Zamiast Trappist Ale jest Monastic Ale. Kellerbier wleciał do 27A Historical Beer, za to Gose wyleciało z Historical Beer. Pojawiły się też 

    28D Straight Sour Beer
    29D Grape Ale 
    30D Specialty Spice Beer

    Zamiast Clone Beer jest teraz Commercial Specialty Beer.

    Nie ma tego dużo więc mogę się podjąć przetłumaczenia wyżej wymienionych.

     

    Druga sprawa, drobne różnice w opisach stylów które były już w wersji 2015. Np w 1B American Lager w Aroma w 2015 było "Low malt aroma optional" a w 2021 jest "low to no malt aroma", zastanawiam się czy jest sens strzępić klawiaturę o takie niuanse.

     

  8. 19 października

    Piwo wiśniowe

     

    10 litrów soku wiśniowego NFC 

    2 litry wody

    ekstrakt słodowy jęczmienny 1.7 kg

    25g chinooka w 2 litrach wody na goryczke

    drożdże kveiki

    temp fermentacji pokojowa ok 20 stopni

     

    1 grudnia

    zabutelkowałem, ostatnie kilka dni cold crash na dworze

     

    w smaku wiśnia dominuje nad jakąkolwiek słodowością, goryczka znikoma, średnio kwaśne, średnio cierpkie, chyba lekko bretowo-ziemiste (zakażenie? może zbyt stary sok wiśniowy, ponad rok po terminie).

  9. 12 września 2022

    Miód pitny trójniak

     

    Zaczynam od czwórniaka aby rozruszać drozdze i potem dodać więcej miodu.

    15 litrów wody źródlanej

    5 litrów miodu wielokwiat z gryką z miodowego królestwa z olx

    Brzeczka podgrzana do ok 80 stopni potem schłodzona

     

    Drożdże Bc s103 uwodnione I dodane do napowietrzonej mikserem brzeczki (końcówki miksera byle jakie takie do ciasta tylko) o temp około 20 stopni. Po 20 min dodane 10 gramów pożywki TAP (dap z tiaminą).

     

    14 września

    Dodane 5 g springferm 3.5 litra miodu 3.5 litra wody. Piana opadła, miód jest lekko musujący.

     

    Po dolaniu z dość dużej wysokości gęstej brzeczki do fermentora z również gęsta i gazowaną brzeczką, można się domyślić co się stało. Wzburzona gęsta, gazowana ciecz mocno się pieni i wychodzi z wiadra zalewając podłogę 

     

    15 września dodane 3.5 litra miodu 3 litry wody

    Miodek jest musujący i pachnie zielonym jablkiem

     

    9 października zlałem miód znad osadu z fermentora do 15 litrowego balona szklanego, 5 litrowego balona szklanego i 2 słoików 5litrowych. W smaku bardzo słodkie. Gęstwy drożdżowej na dnie było mało w porównaniu z piwem.

     

    6 stycznia 2023

    Zlałem znad osadu do fermentora, umyłem szkła, wlałem z powrotem do szkła. Troche mogłem napowietrzyć, bo z dwóch balonów i dwóch słoików musiałem zlewać. W smaku bardzo słodkie i miodowe, mniej słodkie niż ostatnio, alkoholu nie czuć.

     

    8 grudnia 2023

    Miodek jest mniej słodki niż ostatnio. Zamglony. W smaku na pierwszym planie słodycz, trochę alkoholu, potem pojawia się posmak gryczany. Jest za słodkie jak na mój gust, ale już nie jest zamulająco słodkie. Nie wyczuwam wad, które często rażą mnie w niektórych komercyjnych przykładach trójniaków (głównie estry)

     

    24 lutego 

    miodek w butelkach zachowuje sie stabilnie, nie dofermentowuje, nie ma syknięcia. Wciąż wyraźnie słodki. Wciąż zamglony, może trochę mniej. 

     

  10. 31 sierpnia

     

    Miód pitny sesyjny 

     

    1.5 litra miodu wielokwiat z gryką

    1.5 litra soku jabłkowego

    powyższe 15 minut w 70 stopniach mieszane w termomiksie (taki miód trochę sycony)

    7 litrów zimnej wody prosto z kranu

     

    pół paczki drożdży BCS 103 zadanych do napowietrzonej blenderem brzeczki o temp. ok 20 stopni, odstawione do łazienki na parapet (temperatura ok 20 stopni)

     

    21 września

    Butelkuję bez dodawania cukru na refermentację. W smaku lekka słodycz miodu gryczanego, lekko ściągające, wali aldehydem. 

  11. 24 maja 2022

    The dark bunzlauer

     

    Pierwsze piwo uwarzone w Bolesławcu, jest to już piąta lokalizacja w której warzę piwo z racji moich licznych przeprowadzek. 

     

    1 ekstrakt słodowy, chmiel na goryczkę jakiś niepodpisany, trochę palonej pszenicy albo palonego słodu pszenicznego, nie pamiętam, kiedyś odmierzałem żeby było dobrze ale zgubiłem kartkę na której miałem zapisane co jest czym. Palony słód "ześrutowany" w ręcznym młynku do kawy (nie na pył, taka grubość co kawa do kawiarki), namoczone w zimnej wodzie, potem dodany chmiel na 45 minut do gotowania, potem dodany ekstrakt słodowy. Schłodziłem jako tako i dolałem zimnej wody prosto spod prysznica. Drożdże T-58 bez uwadniania. Temperatura brzeczki przy zadaniu drożdży - niska. Temperatura otoczenia - łazienka z uchylonym oknem, pewnie koło 18 stopni.  

     

    21 czerwca 

    Zabutelkowane jakieś 11 litrów piwa z dodatkiem 60 gramów cukru wanilinowego. Barwa piwa ciemnobrązowa. Piwo dość zamglone :( W smaku fenolowe, przyprawowe, paloność niska, goryczka niska. 

  12. 29 stycznia

    Doppelbock, 22l, 21 Brix (20.2 Blg)

     

    Zasyp

    5 kg wiedeński Viking malt

    5 kg monachijski II Viking malt

    0.5 kg Special B

     

    Podwójne zacieranie. Po pierwszym odebrałem ok 18 litrów brzeczki w której zacierałem drugi raz, odebrałem też trochę słabszej brzeczki którą wysładzałem w trakcie drugiej filtracji. 

     

    Chmiel:

    30 gramów Iunga 60'

     

    Dodatki:

    odrobina pożywki cynkowej 

     

    Fermentacja:

    Start w 8 stopniach, poszła cała gęstwa z poprzedniego piwa. Ok 11-13 stopni otoczenia.

     

    6 marca przenioslem do pokoju do ok 20 stopni

     

    2 kwietni

    12 Brix 6 blg 7 proc alk mniej więcej. Zabutelkowane 21 litrów z110 g cukru. Słodkie, jakby karmelowe. Barwa piwa ciemnobursztynowa. Czuć delikatnie alkohol.

     

    16 maja 

    Piwo leżało w ok 18 stopniach w piwnicy i jest przegazowane, jedna butelka idzie do dwóch półlitrowych kufli, bo leci sama piana. Z pozostałych wad w smaku jest też trochę drożdżowe, z wyglądu zbyt zamglone. Tak to jest jak nie ma się warunków ani czasu na doglądanie piwka. Poza tym dominuje chlebowa słodowość, piwo jest raczej słodkie, smakuje kobietom.

  13. 26 grudnia 2021

    Ciemny lager 15.5 brix (14.9 Blg), ok 6.7% alk

     

    Wysłodziny z portera angielskiego plus ekstrakt słodowy na szybkości. Gotowanie 20 min z 20 gramami iungi, wyszło 15-16 brix, trochę dużo, ups. W-34-70 uwodnione przez 15 min w 30 stopniowej wodzie, dodano trochę zimnej brzeczki i za 5 min całość brzeczki, temp zadania drożdży około 10 stopni, temperatura otoczenia 12 stopni w piwnicy, w styropianowej lodówce prowizorycznej 6 stopni, potem zmienna temperatura w piwnicy ok 10-13 stopni.

     

    15 stycznia 

    15.5 Brick -> 9 brix 4.5 Blg. Trochę diacetylu, troche rozmaitych estrów

     

    22 stycznia 

    przeniesione do ok 19 stopni do pokoju

     

    29 stycznia 

    zabutelkowane 11 litrów, 7 Brix (2.8 Blg), 60 gramów cukru, 22 butelki. Barwa brązowa, piwo dość klarowne. Goryczka niska, praktycznie niewyczuwalna. Piwo raczej słodkie, słodowe, jakby ciemny chleb, jakieś owoce, może suszone, jakiś taki karmel. Takie sobie, ale myślę, że "normikom" posmakuje.

     

    image.png.22e4e0026299b2549081242f75fa02f9.png

     

    6 lutego

    Nagazowanie średnio-niskie, już powoli można pić. W aromacie delikatna kawa, czekolada, suszona śliwka, lekki karmel. Estry (czerwone owoce) i diacetyl(toffi, karmel) na poziomie niskim z pracy drożdży. W smaku to co w aromacie plus średnio-wysoka słodycz, goryczka niska. Średnia pełnia, alkohol niewyczuwalny. Ogólnie piwo dobre, nie wybitne.

     

    image.png.95695e338e6af0df3d483ab69bcdb8f8.png

     

    3 kwietnia

    Piwo nie nagazowało się zbyt mocno. Poza tym jest dość dobre to piwko. Delikatnie słodkie, lekko karmelowe, gładkie, w posmaku jest poczucie jakby wiśni w czekoladzie, przyjemne bardzo.

     

  14. 26.12.2021

    Porter angielski 14.5-15 brix

     

    Ok 4.5 kg pilzneński

    0.5 kg Brown

    0.3 pszeniczny czekoladowy weyermann (namaczanie w worku  wodzie przed zacieraniem 10->65 stopni a potem do wody do wysladzania tez. Zesrutowalem niemal na pył, chyba za bardzo)

     

    Na goryczkę iunga 20 g na 60 min, 10 g na 5'

     

    Do tego cała gęstwa m44, temp początkowa otoczenia 12 stopni, temp zadania drożdży 15 stopni .

    Po tygodniu przeniesiony fermentor z piwnicy do pokoju czyli do ok 19 stopni.

     

    15 stycznia 2022

    7 brix, czyli 3 Blg barwa brązowa. Wydaje mi się że piwo jest zdominowane przez aldehyd, finisz jest palący, rozgrzewający. Jakaś ciemna chlebowosc i śliwka z czekoladą w tle. Zalegający posmak lekko popiołowy.

     

    6 marca zaniosłem z powrotem do piwnicy, nie mam kiedy zabutelkowac 

  15. 26 listopada

     

    Pale ale 11l, 10.5 Blg

    Szybkie proste piwo z ekstraktu, główny cel pozyskanie gęstwy na coś konkretniejszego.

     

    50 gramów chinooka (10 g na 60' 40g na 0'), ekstrakt słodowy jasny 1.7 kg, drożdże M44, temp. otoczenia 15 stopni, temp zadania drożdży 16 stopni.

     

    9 grudnia 

    Po 13 dniach (piana opadła po najbardziej burzliwej fermentacji, ale jeszcze jest na powierzchni piwa) poleciłem przenieść fermentor do pokoju do ok 21 stopni.

     

    26 grudnia

    Zabutelkowane 11 litrów z 55 gramów cukru i odrobiną wit c. Zeszło do 6 brix czyli ok 3 blg. Nieco podwyższona słodycz od słodu i podwyższona goryczka. Raczej czyste pod kątem estrów, trochę chmielowe, przypomina California common które kiedyś zrobiłem.  

     

    15 stycznia 

    Trochę gazu już jest, fajna lekka session IPA, przyjemna goryczka, ziołowo cytrusowa bym powiedział.

     

     

  16. Cześć, właśnie odwiedziłem piwnicę, zostawiłem czeskiego strong lagera i portera angielskiego. Wziąłem milk stouta i swojego starego berlinera, bo bałem się przegazowania (okazało się że niepotrzebnie). 

     

     

    Browar prokrastynacja - porter angielski maj 2021

    Browar prokrastynacja - czeski strong lager marzec 2021

    Browar Wielka Sowa - Grodziskie 8 blg - rozlew 19.01.2020

    Browar Wrowar - Oatmeal Stout - rozlew 11.09.2020

    Alison - Stout - 13 Blg - rozlew Luty 2020

    Browar Talip - Witbier z sokiem z jabłek rozlew 07.07.2020

    Milkstout 06.2018

  17. Warka 62 

    Hazy APA, 20.5 litra 15 Brix.

     

    12 czerwca

    Zasyp: 3 kg pilzneński + 2.5 kg pszeniczny + 0.5 kg płatki owsiane + trochę łuski gryczanej. Śrutowanie średnio-grubo. 

    Zacieranie: w 19 litrach wody. 1.5h, 1h w ok 67 stopniach, potem 73 i wygrzew do 78, łącznie prawie 2h. Do zacierania kropla kwasu mlekowego, do wody do wysładzania 3 krople kwasu mlekowego.

    Filtracja: sraczwężyk + sitko z ikei bez podbicia. Bezproblemowa. 

    Gotowanie 60 min, 27 gramów Iungi na ok 25 IBU.

    Hopstand: citra 50 gramów, mosaic 50 gramów. Dodałem po połowie w 85 stopniach na pół godziny i 75 stopniach na pół godziny.

    Chłodzenie chłodnicą udało się do ok 23 stopni, potem brzeczka do fermentora(zostawiając w garze większość chmielin), fermentor do dużego gara z 6 litrami lodowatej wody na jakiś czas.

    Drożdże: eksperymentalne hazy z FM. Starter 24h 1.2l, kręcony na mieszadle.

    Fermentacja: temp zadania drożdży 16 stopni, temp. otoczenia 19 stopni, trzymam w garnku z chłodną wodą. Wyszło ok 20.5 litra brzeczki 15 Brix. Słaba wydajność.

     

    13 czerwca

    po ok 12 godzinach piwko fermentuje, ok pół litra piany.

     

    30 czerwca 

    50 gramów citry na zimno, bez przelewania do drugiego fermentora

     

    4 lipca

     butelkowanie. 7.5 brix 90 gramów cukru, zabutelkowane ok 19 litrów. Filtracja chmielu przez hopspider w siateczce muslinowej w fermentorze. Aromat głównie cytrusowy. Goryczka średnia, lekki hop Burn, ale skosztowałem końcówki z wiadra także może w butelkach tego nie będzie. Piwo jasne, solidnie zamglone.

     

    7 lipca

    degustacja

    Po 3 dniach refermentacji trochę piany już jest. Piwo może nie jakieś bardzo soczkowe, ale solidnie zamglone owszem. Chmielowy, cytrusowy, jakieś owoce w tle, retronosowo też dużo chmielu czuć. Fajne piwko. Goryczka średnio-wysoka, może lekki hop burn od chmielenia na zimno, dla kobiet nie do przełknięcia. Ale równocześnie jest w teksturze przyjemna gładkość, piwo wchodzi jak woda. 

     

    Brak opisu.

     

     

  18. Warka 61

    Kwaśny bezstylowiec z ekstraktu

    22 maja

    Został mi jeden ekstrakt, więc zalałem nim całą gęstwę po poprzedniej warce S-33+ lacto, na razie bez chmielu, dorobię herbatke chmielową przy rozlewie, po kilku dniach dolałem litr soku wiśniowego NFC, będzie babskie piwo. Fermentuję pierwszy dzień na dworze w ok 15 stopniach, potem przeinosłem do temperatury pokojowej (nie wiem ile.)

  19. Warka 60, Sour ale z ekstraktu

     

    9 kwietnia

    1 jasny ekstrakt słodowy (1.7 kg) rozrobiony w gorącej wodzie i zagotowany w ok 2-litrowym garnku, przelane do fermentora, do tego woda gazowana oaza 5x1.5l, łyżeczka kwasu mlekowego bez mierzenia ph. Zakwaszanie: lactobacillus rhamnosus sypnięte na oko. Fermentor w temperaturze pokojowej.

     

    11 kwietnia wieczorem

    Nie zakwasiło się jeszcze. pHmetr pokazuje około 5, także tragedia, albo pHmetr rozregulowany, albo nawet nie udało mi się tym kwasem mlekowym zjechać do 4.5. Dosypałem bakterii, ok 1/3 pudełka LCR z serowara.

     

    12 kwietnia wieczorem

    Brzeczka w smaku nie jest tak słodka jak 3 doby temu. pHmetr wykazuje okolice pH 5. Zadałem drożdże S-33, całą paczkę do napowietrzonej solidnie mikserem brzeczki wraz z kilkoma kroplami pożywki cynkowej. Ostatnie kilka godzin fermentor spędził na parapecie, także brzeczka jest schłodzona (nie wiem do ilu stopni). 

     

    Po 12 godzinach delikatna piana.

     

    15 kwietnia zerknąłem do fermentora, piana opadła. W okolicy fermentora czuć specyficzny zapach fermentacji. 

     

    10 maja

    Degustacja prosto z fermentora. Aromat hmm jakby dziki, fenolowy oraz kwaśny. W smaku słodko-kwaśne, belgijsko-owocowe, jak dla mnie zdecydowanie za mało kwaśne i za słodkie. Ale aromat jest bardzo ciekawy. 

     

    22 maja 

    Po 6 tygodniach zabutelkowane 11 litrów piwa z dodatkiem 60 gramów cukru, W smaku owocowe i lekko kwaśne. Dość słodkie. Ph nie mierzyłem, blg nie mierzyłem. Dziewczynie smakuje, jak dla mnie takie sobie.

  20. Warka 59 Porter angielski, 13 Brix

     

    //wg brewness 24 IBU, 12 Blg, 21 litrów, SRM 26

     

    20 marca

    Zasyp

    4 kg pilzneński 

    0.5 kg brown 120-150 EBC (10%)

    0.3 pszeniczny czekoladowy 900-1200 EBC Weyermann (6%)

    0.2 kg kawowy 500 EBC (4%)

    trochę łuski gryczanej

     

    Zacieranie w 15 litrach wody. // dopisać szczegóły zacierania

    Filtracja sraczwężyk + sitko z ikei, litrowe podbicie gorącą wodą, do wysładzania 15 litrów wody o temp ok 80-90 stopni z dodatkiem 1 ml kwasu mlekowego. Filtracja bardzo sprawna, sama przyjemność patrzeć. Mniej więcej połowa filtracji odbywała się gdy garnek był już na kuchence i brzeczka podgrzewała się. Brzeczka 12 Brix przed zagotowaniem.

     

    Chmiel:

    Iunga 22.5 g 10% aa na 60 minut. Pod koniec gotowania 1.5 ml roztworu cynku i 1 płaskia łyżeczka starej gęstwy. 

     

    Brzeczka napowietrzona przez trzepanie fermentorem i kilkukrotne przelanie między garnkiem a fermentorem. 

     

    Drożdże: S-04 sucharki uwodnione w temp ok 30 stopni. Po 20 minutach dodane do kubka trochę schłodzonej brzeczki, po 20 minutach dodane kolejne trochę schłodzonej brzeczki. Temperatura uwodnionych drożdży 20 stopni. Temperatura brzeczki przy zadawaniu drożdży 14 stopni, początkowa temperatura otoczenia 13 stopni. 

     

    Czas pracy 4.5 h (8.30-13) plus sprzątanie. 

     

    Fermentacja: 

    po 24 godzinach piana fermentacyjna jest obecna na całej powierzchni brzeczki, niezbyt obfita. 

     

    25 marca

    po 5 dniach przeniesiono do 16 stopni otoczenia na schody.

     

    30 kwietnia

    Po ponad 5 tygodniach butelkowanie - nie miałem czasu wcześniej. Piwo stało w maks 17 stopniach otoczenia. Zabutelkowałem 18 litrów z dodatkiem 80 gramów cukru. 7.5 Brix czyli po przeliczeniu 3.85 Blg. W smaku chyba dominuje słód kawowy. Słodyczy nie ma zbyt wiele, piwo w barwie ciemnobrązowe. Goryczka wydaje się wysoka, ale wydaje mi się że jest to połączenie goryczki chmielowej i takiego ściągania w posmaku. Piwo nie jest złe, ale wyobrażałem je sobie inaczej

     

    5 maja 

    Delikatne nagazowanie. Lepsze niż przy butelkowaniu. Dominuje taka kawowość która pozostaje na podniebieniu. 

     

    12 maja 

    Średnio niskie nagazowanie. Całkiem spoko.

     

    4 lipca

    Piwo ogólnie wśród ludzi których częstowałem zebrało same pozytywne opinie. Myślę że to bardzo przystępne piwko bo nie przytłacza ani za wysoka goryczka ani ciężkością ani alkoholowoscia ani palonoscia, uważam że to najlepszy styl dla szerokiego grona odbiorców z kategorii ciemnych piw. Niestety sędziowie na beergoskim kpd nie byli zachwyceni i piwo odpadło w eliminacjach. 

     

    Metryczka:

    Quote

     

    Piwo mało stylowe, niezbalansowane, wadliwe. W aromacie dominują nuty drożdżowe(2) i popiołowe, powodujące brak balansu. Występuje mało cech charakterystycznych dla stylu, takich jak karmelowość, kawowość czy estrowość. Zweryfikuj recepturę pod kątem ciemnych słodów (zbyt wysoka paloność), zwróć uwagę na odpowiednią ilość drożdży.

     

     

    Jeśli chodzi o brak kawowości to totalnie się nie zgadzam, bo nawet laicy wyczuwają w tym piwie kawę. Drożdżowych aromatów nie wyczułem, ale jest to możliwe, może 5 tygodni na burzliwej to jednak za długo i może warto byłoby zrobić jakiś cold crash. Albo jedna saszetka drożdży to było za mało. Chyba trzeba bedzie robić mniejsze warki na jednej paczce drożdży a później jechać z gęstwą. Z popiołowością/palonością też się zgadzam, osobiście wyczuwałem to jako ściągający posmak. W zasypie sugerowałem się recepturą Doroty Chrapek, ale zamiast palonej pszenicy dałem palony słód pszeniczny czekoladowy i widocznie to był błąd. Wcześniej użyłem tego słodu w warce 55 w porterze na kveikach i nie uzyskałem tego efektu - może poprzez samo namaczanie i brak zacierania?

  21. Warka 58 

    27 lutego

    pierwszy w życiu RIS

    pierwszy w życiu SRIS (session RIS, niby widełki jak dla RISa ale z nutką pogardy dla niższego balingu) 21 Brix.

     

    Zasyp (trochę czyszczenie magazynu): 

     

    8-8.5 kg pilzneński 

    0.8 kg Weyermann Caramunich III (8% zasypu)

    0.6 kg jęczmień palony 800 ebc (ok 6% zasypi)

    0.4 kg Strzegom czekoladowy 1200 (ok 4% zasypu)

    łuska gryczana przepłukana wcześniej

     

    Zacieranie:

    jakieś 18 litrów wody.. Najgęstszy zacier jaki widziałem, prawie się wylewa. 

     

    Filtracja: sraczwężyk + sitko z ikei. Podbicie około 1-2 litry wody (postanowiłem pogodzić się z lżejszą brzeczką przy wysładzaniu kosztem mniejszego prawdopodobieństwa utknięcia filtracji). Z filtracją nie było problemu. W godzinę odebrałem około 30 litrów brzeczki ok 14Brix. Nie jest to zadawalająca mnie gęstość. Wyszło też 15 litrów wysłodzin 6 Brix, ale wylałem bo nie będę się w cienkusze bawił. Wydajność tragiczna. Zdecydowanie zbyt gęsty zacier. Zbyt grubo ześrutowany słód. Następnym razem zrobię rzadszy zacier i zrobię podwójne zacieranie (reiterated mashing, zacieranie w brzeczce z poprzedniego zacierania).

     

    Do gotowania poszło 30 gramów chmielu Sorachi Ace + 40 gramów chmielu Sorachi Ace po chmieleniu na zimno (skończyły mi się chmiele w lodówce, także korzystam z takiego recyklingu xD), wszystko na godzinę. Gotowałem kilka godzin. Uzyskałem brzeczkę 21 Brix. 

     

    Fermentacja: 

    Fermentacją zajmie się świeża, niemal cała gęstwa US-05 po west coast IPIE. Temperatura początkowa fermentacji ok 12-13 stopni. Temperatura zadania drożdży 13 stopni. Brzeczka solidnie napowietrzona chłodnicą - trzepaczką, potem jeszcze prez trząsanie fermentorem i po pół godziny znów trząsanie fermentorem.

     

    Po 8 godzinach fermentacja trwa. Sporo gazu się już naprodukowało, prawie centymetrowa piana już też się pojawiła na poiwerzchni brzeczki. 

    Po 24 godzinach około 2 litry piany.

     

    4 marca 

    Fermentor przeniesiony do ok 14-15 stopni po 5 dniach. Faza wysokich krążków dobieg(ł)a końca, piana opada. 

     

    15 marca

    fermentor przeniesiony na schody do ok  15-16 stopni

     

    18 maja

    Po prawie 3 miesiącach w jednym fermentorze zabutelkowałem 17 litrów piwa z dodatkiem 60 gramów cukru. W maju piwo stało już w ok 19 stopniach. Brix końcowe 10, może 10.5, czyli około 4 Blg ?W smaku dość wytrawne, palone, lekko gorzkie. Żadnych smrodków z fermentacji nie wyczuwam.

     

    13 czerwca

    Nagazowanie średnie, coś tam jeszcze dofermentowało, nie wychodzi z butelki ale tworzy się solidna brązowa piana przy nalewaniu. Niestety dość szybko znika. Piwo stoi teraz w piwnicy w 19 stopniach. Wytrawne, palone,lekko gorzkie, może lekko kwaśne, chyba ze słodów palonych. 

  22. Warka 57

     

    APA na kveikach

     

    20 lutego

    1.7 kg jasnego ekstraktu, 20 gramów marynki 7.1% alfakwasów na 60 minut w ok 3-4 litrach wody na 30 IBU, pod koniec gotowania pożywka drożdżowo-cynkowa oraz 200 gramów cukru, chłodzenie poprzez wystawienie garnka na parapecie. Na chłodzenie 20 gramów Nelson Sauvign na godzinę, potem rozrobione z zimną oazą z dworu. Gęstwa kveikowa z poprzedniej warki. Napowietrzenie mikserem.

     

     

    Po 12 godzinach elegancko fermentuje

    Po 24 godzinach dodałem roztwór z 200 gramami cukru. Wodę  pogotowałem chwilkę z chmielem który był w woreczku wczoraj na hopstand. 

     

    4 marca

    Na zimno 30 gramów Nelson Sauvign bez przelewania na cichą. 

     

    10/11 marca na noc przeniesiono na parapet na cold crash. Temperatura w nocy wg prognozy -2 stopnie, czyli moim zdaniem idealna temperatura (teoretycznie piwo powinno zamarznąć w temperaturze ok 2-3 stopnie poniżej zera). 

     

    11 marca rano

    Butelkowanie 9.5 litrów piwa z dodatkiem 60 gramów glukozy i odrobiny witaminy C. 2.5 litra piwa niestety nie dałem rady przelać, przytkał się hopspider w siateczce nylonowej przy przelewaniu. W smaku przyjemnie chmielowo, typowy nelson, pycha. 

     

    15 marca

    Nagazowanie już w porządku, goryczka wyczuwalna(dla dziewczyny zbyt intensywna), smak chmielowy, owocowy, dobre piwko, polecam.

  23. Warka 56

    5 lutego
    West Coast IPA, "California Dreaming"

     

    Około 5.5 kg pilzneńskiego wrzucone do 19 litrów wody o temp 69 stopni, zostawione na godzinę a potem powolny wygrzew z krótką przerwą w 72 st. Gotowanie godzina, 32 gramy amarillo (7 % aa) + 15 gramów Sorachi Ace na 45 minut. + 20 gramów Sorachi Ace i 24 gramy nelson sauvign na hopstand w temp 80->70 stopni

     

    Do fermentacji poszła cała gęstwa US-05 po 54B (Session IPA), od razu po zlaniu na cichą tejże warki po 3 tygodniach fermentacji. Brzeczka 14 Brix, temp. zadania drożdży ok 14 stopni, temperatura otoczenia w piwnicy ok 13 stopni. Chmieliłem luzem. Przy przelewaniu za pomocą wężyka zanurzonego w hopspiderze zanurzonym w brzeczce z chmielem bardzo szybko się zatykało, także olałem to i przelałem na chama brzeczkę z gara prosto do fermentora licząc się z jakimiś 2 litrami strat, a i tak jakieś chmieliny przeleciały. 

     

    11 lutego temp w piwnicy 12 stopni

    Na fermentorze widać, że była dość solidna piana w trakcie fermentacji burzliwej, która chyba zbliża się ku końcowi, choć piana fermentacyjna wciąż jest na powierzchni piwa. 

     

    A tak to wygląda 

     

     

    23 lutego

    7.5 Brix co po przeliczeniu daje 3.6 Blg co daje ok 74% odfermentowania. Smak przyjemny, wytrawność, goryczka, chmielowość. Dochmielone Sorachi Ace w  ilości 2 gramy na litr w tym samym fermentorze (w dużej siateczce nylonowej) i przeniesiono z 13 do 15 stopni (z piwnicy na schody).

     

    26 lutego

    Zabutelkowano 17 litrów piwa z 100 gramami cukru i odrobiną witaminy C. Butelki były dezynfekowane poprzez mycie w zmywarce 2.5h w 70 stopniach, zaraz potem wlewałem do nich piwo i po raz pierwszy zaobserwowałem podskakujące kapsle w wyniku wydzielania się CO2 przez podwyższenie temperatury butelkowanego piwa :). Piwo jest ok, gorzkie, chmielowe, cytrusowe, goryczka niestety lekko gryząca, ale może dlatego że skosztowałem końcówki z fermentora. Aczkolwiek wydaje mi się, że IPA bez cold crashu to dupa a nie IPA. 

     

    15 marca 

    3 dni po zabutelkowaniu wysłałem piwo na szczeciński kpd, także refermentowało w drodze. Piwo odpadło w eliminacjach za dominujący (2/3) diacetyl. Zaznaczona też siarka (1/3). Zbyt niskie cechy stylu, dominująca chlebowa słodowość. Dodatkowe uwagi: zwróć uwagę na dobór i jakość chmieli w stosunku do stylu. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.