mdadela
-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez mdadela
-
-
11 minut temu, dziedzicpruski napisał:
To powyginaj tak te rurki ,żeby przynajmniej dało się wsunąć pokrywkę i na to rozdarty worek,taki 35 l wystarczy,
Tak popatrzyłem i jakbyś dał większy worek (jak czapkę ) to pewnie bez wyginania i pokrywki dałoby rade, muchy to mały problem, ale pewnie z kilkanaście minut masz brzeczkę wystawiona na świat i łapiesz tam wszystko co lata.
To prawda - tak jak napisałem samo chłodzenie to ok 45 minut, później jeszcze zadawanie drożdzy i napowietrzanie to w sumie będzie z godzina. Przy następnym warzeniu wypróbuję patent z workiem,dzięki za pomysł ?
-
7 minut temu, dziedzicpruski napisał:
Jak dasz radę pokrywką przykryć ,to luz pomiędzy garem a nią dobrze jest zabezpieczyć rozdartym workiem na śmiecie (oczywiście nowym), taki kapturek jakby robisz.
Właśnie u mnie wygląda to tak jak na zdjęciu - chłodnica dość sporo wystaje do góry i nie bardzo umiem się wymieścić z pokrywką. Muszę pokombinować z tym workiem, dzięki za poradę ?
Jak u Was poszło ok mimo takiego wypadku to jestem dobrej myśli ? Dzięki Panowie!
-
Cześć,
warzyłem dziś IPA 15BLG 64IBU i zdarzył mi się mały wypadek. Otóż podczas chłodzenia brzeczki chłodnicą zanurzeniową przy okolicy 30 stopni wpadła mi do brzeczki muszka owocówka.
Od razu wyłowiłem ją łyżeczką zdezynfekowaną nad płomieniem, natomiast w związku z tym wydarzeniem mam obawy o dalsze losy piwa.
Czy mieliście podobne przypadki i piwo przetrwało? Mam cichą nadzieję, że będzie ok, bo trochę szkoda pół dnia pracy, którą w nie włożyłem ?
Natomiast ciekawy jestem czy macie jakieś patenty ochrony brzeczki podczas chłodzenia? Na mojej chłodnicy zanurzeniowej schodzę ze 100 do 17 stopni w około 45-50 minut. Przez ten czas wiele się może wydarzyć...
-
@Daniel() dzięki za cenne wskazówki!
Drożdże płynne chodzą mi z tyłu głowy już jakiś czas ? Natomiast na razie bawię się na sucharach, bo te są po prostu sporo tańsze, więc ryzyko zmarnowania pieniędzy na surowce w przypadku niepowodzenia jest mniejsze, poza tym pozwala mi to wyznaczyć jakąś jakość bazową, do której mógłbym później porównywać różnego rodzaju modyfikacje.
No i jeszcze najpierw chce się nauczyć zbierania gęstwy, aby te same drożdże móc użyć kilkukrotnie ?
-
@Robert87 w sumie to z zacieraniem moja 12-sta warka, oprócz tego na początek popełniłem jeszcze 6 brewkitów, żeby ogarnąć jak wygląda fermentacja i nauczyć się pilnować temperatur :-)
Natomiast to moja pierwsza warka z dodatkami - aromat pomarańczy podczas gotowania jest niesamowity :-)
Jej zacieranie poszło w miarę bez przygód, poza chwilowym zatkaniem przy filtracji brzeczki przedniej.
Jednak na pierwszą warkę chyba bym się na ten styl nie zdecydował - pewne rzeczy trzeba mieć już przećwiczone, bo tu dochodzą nowe elementy którym trzeba poświęcić uwagę jak kleikowanie, utrudniona filtracja itd ;-)
@Jankasper czyli z butelki pół litra trochę odlać do dodatków, a resztę wypić :-) Piękne to nasze hobby ;-)
-
1 minutę temu, Szakal75 napisał:
można w mikrofalówce przetrzymać 30-60 sec (2 pojemniki jeden z wodą drugi z curacao) wszystko zdechnie
Jeśli też skuteczne to zdecydowanie łatwiejsze rozwiązanie ?
Dzięki wszystkim za wsparcie!
-
48 minut temu, Jankasper napisał:
Warto. Ok 1g na 2litry daje spory efekt. Ok 4 dni.
Jak otwieram dopiero paczkę daje bez niczego.
Jak otwierałem wcześniej, maceruje w wodce.
Super ? A ta wódka nie ma później wpływu na zdolność drożdzy do refermentacji i nagazowania piwa?
Pewnie moje pytania są dla Was banalne, ale wybaczcie - to dopiero pierwsza moja warka z dodatkami i nie chciałbym jej zepsuć ?
-
A podpowiecie jeszcze czy warto dodawać curacao na cichą dla wzmocnienia aromatu pomarańczy? :-)
Jeśli tak,to jakoś ją odkażać, czy po prostu wrzucić suszoną?
-
15 minut temu, Daniel() napisał:
Widzę że termometr podpięty więc masz pewnie lodówkę. Możesz zrobić cold-crash, zbije Ci go mocniej, ale wadą tego będzie jeszcze większe pozbycie się osadów zawieszonych. Możesz też po prostu pogodzić się z większą stratą :). Staraj się nie zasysać tych farfocli przy butelkowaniu, bo są na tyle duże, że mogą powodować gushing.
Moim zdaniem w witbierze warto filtrować trochę wolniej w celu uzyskania czystszego filtratu i w ogóle nie dodawać mchu.
@Daniel() Tak mam lodówkę, ale na razie chyba z cold-crashem nie będę ryzykować - nie chcę stracić reszty "farfocli", które w Witbierze powinny się znaleźć
9 minut temu, Szakal75 napisał:Do witbiera ? Po co ? Strąciły się białka z słodu pszenicznego i teraz będziesz miał klarownego "Witbiera" Stąd też ten osad
@Szakal75 Człowiek się uczy całe życie, a to mój pierwszy eksperyment z tym stylem i po prostu nie miałem takiej wiedzy Dzięki za wskazówkę - następnym razem będę już wiedział, żeby do bardziej mętnych stylów go jednak nie stosować A Waszym zdaniem może mieć też znaczący wpływ na smak? Czy tylko na mniej Witbierowy wygląd?
-
31 minut temu, Robert87 napisał:
Zostaw, nie ruszaj, nie otwieraj. Osad musi się zbić na dnie
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Dzięki za odpowiedź.
Zatem czekam, zostawię go w sumie z 3 tygodnie, sprawdzimy BLG i jak nie będzie spadać to w buteleczki...
Teraz już jestem może nieco przewrażliwiony, ale podchodziłem kiedyś do Roggenbier i fermentacja przebiegała podobnie, poza tym wszystko wydawało się OK.
A po fermentacji wyszedł z tego taki kwasioł, że wykrzywiał gębę na cały dzień Ale może to jakieś dzikusy były? Tego się pewnie już nie dowiem
-
Cześć,
w sobotę uwarzyłem swojego pierwszego Witbiera z receptury dostępnej tutaj:
https://brewness.com/pl/recipe/witbier-12/view
Drożdże zadałem ok. godziny 22, natomiast na drugi dzień rano ok 6 już drożdże grały orkiestrę jak karabin maszynowy (tak zresztą jest do dziś) - czyli sygnał dobry.
Dziś zauważyłem, że na dnie jest bardzo wysoki osad, sięgający powyżej kranika (warstwa ma 3cm) - jak na dołączonym zdjęciu.
Drożdże to K-97 - jeszcze ich nie stosowałem, do tego duży zasyp pszeniczny i sam nie wiem czego się spodziewać Dodatkowo doszło jeszcze 3g mchu irlandzkiego, który może też to jakoś ściągnął.
Czy powinienem się martwić? Jakie zalecacie działania - przelać to po 7 dniach na cichą, czy zostawić i czekać aż samo się sklaruje?
Ochrona brzeczki podczas chłodzenia
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Jak na razie piwo fermentuje aż miło. Zapach przyjemny, drożdże wystartowały standardowo po ok 24 godzinach i podniosły temperaturę o 2-3 stopnie więc wróży to dobrze ? Nie chcę zapeszać, ale jak na razie jestem dobrej myśli ?