Skocz do zawartości

Houdini

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Rok założenia
    2018
  • Liczba warek
    52
  • Miasto
    Wrocław

Kontakt

  • Imię
    Łukasz

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Houdini

  1. ah, jak bym miał garaż To jest też spoko - zwiększać warki i rzadziej gotować... Dzięki za pomysł z zacieraniem przez noc - mocne piwa (koło 6kg słodu) będę zacierał w dużym garze (17 litrów). Jak go opatulę, to do rano temperatura powinna być ok. Ile masz litrów zacieru?
  2. Cześć, chcę podzielić się z Wami moją metodą leniwego warzenia. Może Wy macie jeszcze jakieś swoje porady/usprawnia? Mój cel to uwarzenie piwa w tygodniu zaczynając o 18 i skończenie przed 24; z wykorzystaniem minimum sprzętu i w międzyczasie jeszcze wolny czas na obowiązki domowe albo obejrzenie filmu. A warunki są trudne: blok, drugie piętro bez windy, kuchnia ze słabą wentylacją i rodzinka absorbująca wolny czas i nie lubiąca zapachu gotującej się brzeczki... Warzę od 10 lat, sprzętu nagromadziłem trochę, ale ostatnio miałem długą przerwę. Wracam i jestem "zarajany" nową metodą: 1. Warki ograniczyłem do 10 litrów (garnek 10 litrów - na kuchence zajmuje jeden palnik, szybciej nagrzewa się, lżejszy, szybciej się chłodzi, łatwiej przelewać ... 2. Zacieranie - worek zacierny (BIAB) - prawdziwy game changer. Ostatnie warka - 2.5kg słodu, 6 litrów wody (75C), po zmieszaniu temperatura ustaliła się na 67C, po pół godziny zamieszałem - temperatura 63C - dolałem 1,5l wody 100C z czajnika elektrycznego, zamieszałem - czyli w ciągu zacierania praktycznie godzinka przerwy dla rodzinki 3. Filtrowanie - po godzinie zacierania temperatura zacieru 63C, wyciągam worek (kolejna zaleta warki 10l - worek lekki, nie nachlapie się, łatwo wyciągnąć), lekko obcieka, przekładam do mniejszego garnka. W głównym garnku mam 5 litrów brzeczki 16blg. Do o mniejszego garnka wlewam wodę 70C z czajnika (czajnik z regulacją temperatury), ugniatam lekko worek i daję na durszlak, aby obciekł. Zajmuje to chwilę, tak robię dwa razy. 4. Gotowanie - po wysładzaniu mam 9 litrów brzeczki 13blg. Ja gotowałem 30 minut i jest ok (słód PaleAle, ale przy pilzneńskim pewnie bym gotował 60 minut). Czas gotowania w sumie nie znaczenia, bo brzeczka się gotuje i nie trzeba stać przy garnku. Ja gotuje krócej, bo rodzinka krócej narzeka na smrodek 5. Chłodzenie - nie mam porządnej chłodnicy - chłodziłem przedtem wstępnie chłodnicą - później w wannie. Teraz garnek 10 litrów wstawiam do dużego garnka z zimną wodą (można wstawić do zlewu, miski ...), dwa razy zmieniałem wodę i brzeczka schłodziła się do 26C. Czas nie ma znaczenia większego, bo nie stoję nad garnkiem, a zmiana wody to chwila. Pewnie z dobrą chłodnica było by lepiej - ale trzeba by ją było przynieść z piwnicy, podłączyć, wanny nie chcę zajmować bo rodzinka chce korzystać z łazienki ... 6. Przelewanie do fermentora i filtracja chmielin - i tu drugi game changer, czyli drugi worek filtracyjny (taki jak do zacierania, ale oczka mniejsze - kupione na Ali, było tanio) taki, że wypełnia całe wiadro 15litrów. Z garnka wlewam wszystko, worek trzeba trochę wycisnąć bo brzeczka obcieka powoli - ale filtruje pięknie, cały chmiel i trochę syfków zostaje w worku, trwa to max 5 minut - dużo szybciej niż zlewanie wężykiem. Dodatkowo straty są minimalne (mniej niż 0,5 litra), a przy małych warkach straty przy przelewaniu wężykiem są dużym problemem. 7. Napowietrzanie - przelanie parę razy z fermentora do garnka. 8. Drożdże - bezpośrednio z torebki US-05 - pewnie połowa nie przetrwa, ale dlatego mamy warkę 10 litrów, żeby tym się nie martwić. 9. Dolanie zimnej wody - czekam 15-30 minut żeby drożdże uwodniły się (zalecana jest temperatura uwodnienia drożdży 25-29C) i dolewam wody z butelki z lodówki do 11 litrów. 10. Finał - mam 11 litrów brzeczki 11,5blg, po 18 godzinach pięknie bulka w piwnicy, temperatura otoczenia 17C. Jeszcze w uzupełnieniu - nie chodzi mi o warzenie piw konkursowych, tylko o cieszenie się własnym piwem i eksperymentowanie z różnymi słodami, chmielami i stylami piwnymi. Dajcie znać czy macie inne usprawnienia?
  3. A skąd mają mieć cukry proste? Przecież w słodzie masz skrobię i dopiero podczas zacierania uzyskujemy cukry proste w wyniku pocięcia skrobi przez enzymy. Skoro słody/jęczmień palony nie jest zacierany tylko prażony to nie ma cukrów prostych w sobie (co do słodów karmelowych nie był bym już pewny to tam proces jest inny). Ze słodów palonych uzyskujemy tylko substancje niefermentowane. Przy okazji, fajne opracowanie jest na stronie PSPD - kompedium piwa, https://kompendiumpiwa.pl/slod-barwiacy-obluszczony/ , można jakieś tipy znaleźć czasami
  4. Słody palone nie dają skrobi, możesz śmiało dolać herbatkę barwiącą na cichą albo przed rozlewem.
  5. Ja chętnie. Mieszkam w centrum Wrocławia. Tylko mam trochę chmielu jeszcze to tak z 0.2-0.3 kg z każdego? Mam zgrzewarkę próżniową, można chmiel u mnie przepakować w jakieś małe opakowania.
  6. Ja miałem smak mydlany w tylko jednej butelce z całej warki w Stoucie - butelka wylana, nie do picia. Butelki nowe, tylko płukane i dezynfekowane czystym Oxi. Dezynfekowałem tak, że wsypałem Oxi do pierwszej butelki, zalałem wodą i przelewałem później do kolejnych butelek. Oxi nie rozpuszcza się od razu i w tej trefnej butelce musiało zostać trochę granulek, których nie zauważyłem. Wniosek - nie robić za mocnego stężenia Oxi i wcześniej rozpuścić dokładnie Oxi w osobnym naczyniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.