-
Postów
262 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez plx
-
-
Przyjdziemy, będziemy wasze piwo... a to ja mam częstować... UPS!
Zapraszam również!
-
aaaa nie ma takiego pojęcia jak za dużo chmielu
Jest. Dla wody. Woda mówi 120 ibu i ani grama więcej, bo wtedy jest za dużo.
-
Bez zastanowienia się piszę że lepszy taboret.
Po zastanowieniu się też lepszy jest taboret.
-
Ponieważ fermentor po kilku(nastu) użyciach i tak Ci się rozszczelni pod wiekiem i nie będzie bulkać.
Jakoś nie zauważyłem, żeby po moich 60 warkach były rozszczelnione .
Nie jest to rozszczelnienie typu dziura w Titanicu, ale wystarczy żeby CO2 dawał powoli dyla bokiem. Wieko jest wydęte, ale nie ma siły żeby zrobić bulk. Rozszczelnić się może i korek w którym jest rurka.
Nie wnikam co jest bardziej rozszczelnione. Ważne że piwo wychodzi dobre.
-
Jak widać są dwie szkoły. Z rurką i bez rurki. Ja używam rurki bo nie mam czym dziury zatkać. Jak bym kupował fermentor, to prawdopodobnie bez rurki. Dlaczego? Ponieważ fermentor po kilku(nastu) użyciach i tak Ci się rozszczelni pod wiekiem i nie będzie bulkać. Jak dla mnie to kwestia estetyki niż funkcjonalności. Odpowiedz se na pytanie czy chcesz żeby bulkało czy nie i dokonaj wyboru nieformalnie dołączając do jednych z obozów.
-
To jest duża piana? Chłopaku, chyba jeszcze nie widziałeś dużej piany. To jest jak najbardziej normalna piana.
-
Zawsze w butelce będą osady. Choćby po re-fermentacji.
Właśnie po to robi się cichą fermentacje żeby piwo się sklarowało. Jak się sklaruje, filtrowanie nie potrzebne.
-
Boje się że owies da kleistość na języku.
Bałbym się kleistości przy kilogramie żyta, przy kilogramie płatków owsianych bardzo mało wyczuwalne.
-
Lepiej owsianych. Ponoć większa piana. Większa treściwość. Jeżeli płatki ekspresowe, nie koniecznie muszą być kleikowane.
Za to możesz zrobić jeden myk. Weź wsadź do piekarnika płatki w temperaturze 200~220 st. C. i praż tak długo aż zaczną zmieniać kolor. Muszą nabierać "rumieńca". Daje to ciekawe efekty w piwie.
-
To zależy...jak brzeczka jest odpowiednio zakwaszona CO2, raczej infekcji nie będzie.
Przelewać przy zamkniętych oknach i z dala od przechowalni słodów, kuchni itd. i przede wszystkim higiena. Na opuszce pala jest kilka milionów bakterii włącznie z gronkowcami, nie wspominając o drożdżakach które są naturalną florą skóry. Łapy precz od piwa! A infekcja będzie rzadkością.
Cicha polepsza jakość piwa, tu nie ma dwóch zdań. Dla początkujących przy kilku warkach można se darować, ale potem...
-
Dlaczego odpada. Spokojnie możesz chmielić na zimno nie robiąc cichej. Choćby w siatecze muślinowej.
Nie można. Ponieważ drożdże oblepiają chmiel i nie uwalniają się alfa-kwasy i inne aromaty. Ogólnie jest to bez sensu.
Chmielić tylko jak się przeleje na cichą.
-
Co myślicie o suszeniu butelek w piekarniku gazowym ustawionym na np 120*? zastanawiam się czy sobie tak nie przygotować butelek wcześniej umytych a sam pirosiarczan używać do odkarzania wężyków, rurek fermentacyjnych i fermentatora.
Nie ma sensu. Piro wystarczy. Nie jest kłopot rozgrzać butelkę, ale potem ją wystudzić. Problem w tym że podczas studzenia może naleć badziewia z powietrzem.
-
-
plx - przeca darmowy Libre Office łyka to bez problemu.
warzyciel - jak jest liczona wydajność? Po amerykańsku (jak na przykład w Beersmith?)
A czemu by nie? Tylko taki samo do liczenia. Do exelowskich makr moje zaufanie jest bliskie zeru. (zwłaszcza że są przypadki że dodając dwie komórki np 2+2 wychodzi 4,0003243523454326 )
Libre Office... hmmm...
-
Ło jezu... to jest exelowy dokument, a ja Office nie mam nawet pirackiego.
(po zmianach lajołtowych brzydzę się tego dotykać).
PS. Może wspólnymi siłami zrobimy jako program?
-
A jak jest z górną fermentacją?
Leży mi w piwnicy w około 16c piwo pszeniczne. W tych warunkach nie chcę otwierać fermentatora. Plan jest taki że po 14 dniach zlać do butelek.
Górna fermentacja burzliwa trwa jakieś góra 3~5 dni z 12 do 3 BLG. Do tego tydzień cichej i jest naprawdę cisza.
Najprostszą metodą jaką se opracowałem lejesz świeże piwo do probówki (mam taką od areometru) i trzymasz godzinę w temperaturze pokojowej. Jak po godzinie nic nie osiadło na dnie, znaczy że piwo jest przefermentowane i klarowne. Nic tam nie będzie fermentowało, chyba że drożdże odżywiają się energią z kosmosu.
-
Przy Ale burzliwej powinna być 18 st, cicha 20 st. C. Ponoć wtedy wyżerany jest diacetyl.
Powyżej 22 st. C mogą być fenole.
-
Witam,
Dziś nadszedł ten dzień kiedy trzeba zlać piwko do butelek szklanych po piwie.
Mam pytania.
1. czy umyte wcześniej butelki a dzisiaj zdezyfekowane roztworem z pirosiarczynu trzeba wypłukać czystą wodą?
2. dodanie cukru do butelek z nalanym piwem powinno powodować pienienie się czy nie koniecznie. Czy pienienie się lub nie może oznaczać jakość piwa na tym etapie.
Tomek
To jak szybko:
1. nie.
2. nie koniecznie. Jak brzeczka długo stoi na cichej, może się nie pienić.
-
Kolor taki ma być. Weź pod uwagę że drożdże też dorzucają swój kolorek i w bursztynowych taki właśnie się kolor robi.
Kwas raczej nie. Jak drożdże opanowują brzeczkę bakterie tlenowców są dosłownie zagazowane CO2. Kwasy robią się przeważnie na cichej.
Jeżeli wsypało się trochę chmielu, praktykujesz chmielenie na zimno. Co prawda powinno się je sypać na cichej fermentacji, ale nie od razu Rzym zbudowano.
Ładny fermentor.
Nie martw się. Powinno Ci wyjść. Pierwsze piwo z reguły wychodzi.
Dla mnie najlepszą szkołą piwowarstwa jest jak coś mi nie wyjdzie.
-
a czemu nie traktować tego jako formy zabawy klonowanie znanego piwa? Poznaje się wtedy całkowicie jak i po co użytego tego czy tego słodu, tego czy tamtego chmielu. A przecież prawie na pewno piwo wyjdzie tak czy owak inne niż "oryginał". Chodzi tylko o to aby każda forma piwowarstwa sprawiała frajdę, a ciekawość na nowe style przyjdzie z każdą kolejną warką
Iść na łatwiznę?
Jak klonować to coś co pijał Zagłoba, a nie seryjne to co każdy ma w sklepie.
-
Aromat jak najbardziej by wygotował się. Goryczka marne szanse. Co najwyżej jak za długo gotuje się chmiel puszczają garbniki, a to już niedobrze. Ale to grubo po godzinie.
-
Jak będę chciał koncernowe, to se pójdę do sklepu i sobie kupie. Mniej zachodu i czasu.
Ja chcę napić się dobrego piwa, więc robię swoje. Choćby z aroganckiego "zrobię lepsze". Tak naprawdę chcę robić piwo które mi smakuje. Poszukiwania trwają, jestem coraz bliżej mojego ideału. Czy go osiągnę? Obawiam się że nie, bo zawsze będzie jakieś lepsze...
To jest hobby, a nie produkcja masowa. Jeżeli jedno będzie różniło się od drugiego, mimo tego samego zasypu? A kogo to? Pytanie czy wyszło lesze?
-
Jeżeli zeszło Ci z BLG i nie chce niżej to nie powinno być problemu. Wady to może być dużo drożdży na dnie i smakosze będą kręcić nosem... a tak to nie powinno być problemów.
-
Gdyby to była prawda, w ostatnim czasie mam codziennie przynajmniej dwie burze dziennie i nie zauważyłem żeby mi jakiekolwiek piwo zepsuło się.
Zupa też mi nigdy nie skisła. Przez burze kiedy zupy zapomniałem wstawić do lodówki się nie liczy, poza tym i tak nie skisła.
A tak poważnie, czy jest jakieś racjonalne wytłumaczenie żeby cokolwiek kisło kiedy jest burza? Pioruny produkują dużo ozonu który raczej zapobiega kiśnięciu, ozon jest silnie bakteriobójczy, obniżenie ciśnienia też nie wpływa najlepiej na rozwój drobnoustrojowi. Zwiększenie wilgotności? Silne porywy wiatru, jak to przy nagłych zmianach ciśnienia, obniżenie temperatury? To ma jakiś związek?
Warszawskie Święto Piwa, 12-15 września br
w mazowieckie
Opublikowano
Ja również ciesze się że smakowało.
W niedzielę w KIK będę starał się ugotować zupę chmielową. Zobaczę co z tego wyjdzie.