Niedawno popełniłem piwo na owych drożdżach, jestem zadowolony z efektów dlatego podzielę się recepturą:
Użyłem dwóch fiolek drożdży które były kilka dni przeterminowane, starter na mieszadle magnetycznym przez 2 dni z dodatkiem glukozy(patrz instrukcja producenta)
zasyp:
3 kg pilzneński
1 kg pszeniczny
0,5 kg cookie
gotowanie 90';
chmielenie:
20g Lubelski 60'
50g Nelson Sauvin 20'
150g mrożonych pędów sosny 5'
Fermentacja w temperaturze otoczenia 17°C przez 7 dni, na końcu 1 dzień w 24°C (jakbym miał powtórzyć to bym jeszcze jeden dzień przetrzymał bo lekki gushing ale bez tragedi)
początkowa wyszło 27 litrów 10,5 BLG
po odfermentowaniu dolałem 15l wody z baniaków 5l dostępnych w sprzedaży. Po obliczeniach wyszło, że zeszło z niecałych 7 na 5 BLG czyli 1% alk. Refermentacja to 200g glukozy na ~42 litry
Piwo mgliste, goryczka w smaku wyczuwalna, lekka. Piwo bardzo pijalne, obfita piana.
Jedyne do czego bym się przyczepił to lekka fenolowość(ledwo wyczuwalna apteka) która z czasem wypijania kolejnych butelek zanika...
EDIT: NIestety apteka nie znika a jest coraz bardziej oczywista