Cześć! Ponad rok temu zacząłem moją przygodę z warzeniem piwa. Na początku nabyłem powystawowy kociołek do pasteryzacji i w nim zacierałem oraz gotowałem korzystając z wbudowanego termostatu (musiała być mała przeróbka bo gotować się w nim nie dało). Z czasem nabyłem większy pasteryzator WECK też w okazjonalnej cenie. W końcu postanowiłem kupić programator cyfrowy który podłączyłem do mojego garnka odcinając oryginalny termostat. Niby fajnie ale... czujnik temperatury był wrzucany do garnka od góry i w czasie mieszania potrafił się zawinąć wokół łyżki - poza tym rozkład temperatury w słodzie był bardzo nie jednorodny - termometr się przesuwał (w czasie mieszania) a wraz z nim pływał odczyt temperatury. Bywało tak że temperatura przy samym dnie (poniżej którego jest grzałka) osiągała 90 i 100 stopni a wyżej tam gdzie było sporo słodu 50... Postanowiłem wtedy maksymalnie usprawnić i zautomatyzować działanie kadzi.
Na allegro kupiłem za 40 złotych używany pasteryzator WECK 30 litrów z nierdzewki - miał uszkodzony termostat. Kupiłem pompę obiegową czystej wody do temperatury 110 stopni oraz pojemnik na żywność z PP do temperatury 80 stopni. Oprócz tego postanowiłem zrobić własny programator na bazie arduino.
Zasada działania jest prosta. Do kontrolera podłączone są dwa termometry - jeden blisko dna, drugi wraz z zasypem w wiadrze z PP wsadzonym do garnka (na dnie nawierciłem otwory robiąc z niego sito). Zadajemy ilość kroków zacierania, ich temperatury i czasy. Programator podgrzewa wodę do zadanej temperatury odnosząc się do pomiaru temperatury w wiadrze (w zasypie). Jeżeli jednak termometr na dnia garnka wskaże przekroczenie oczekiwanej temperatury o 4 stopnie grzałka jest wyłączana. Pompa ma oczywiście "przerzucać" ciepła wodę z dna gara na samą górę polewając zasyp. W ten sposób uzyskałem w miarę jednakowy rozkład temperatury w kotle. Wysładzanie odbywa się jak w znanych komercyjnych automatach - podnoszę wiadro do góry i ustawiam je nad garnkiem - czekam aż ocieknie z niego woda i ewentualnie przelewam dodatkową ilością ciepłej wody.
Tydzień temu wykonałem pierwszą warkę. Próbowałem metody HGB ale niestety wiadro z pp było zbyt duże i musiałem zmniejszyć przepływ wody bo pompa potrafiła wyciągnąć całą ciecz z kotła. Efekt był taki że zasyp w zasadzie nie był cały czas w wodzie a jedynie był polewany. Pewnie dlatego efektywność wyszła niska...
Później wrzucę trochę zdjęć. Jak oceniacie takie przedsięwzięcie??