Witam,
post być może kogoś rozbawi, ale proszę o poważną odpowiedź ?. Jestem w trakcie warzenia swojego pierwszego piwa. Niestety w mieszkaniu, w którym obecnie mieszkam dostępny mam tylko swój pokój, więc to właśnie w nim rozstawiony mam sprzęt (pokój trochę ponad 10m^2). Po pierwszej nocy burzliwej fermentacji obudziłem się ze strasznym bólem głowy i problemami ze złapaniem oddechu. Kładąc się spać następnego wieczora również trudno było z oddychaniem, a po przebudzeniu taki sam efekt. Cyrkulacja powietrza w pokoju jest przez kilka dni podczas dnia, ale podczas nocy okna zamknięte, żeby przypadkiem temperatura nie spadła za nisko pod moją nieuwagę. I tu pojawia się pytanie. Czy ilość wyprodukowanego CO2 jest na tyle duża, aby wpływać na samopoczucie i powodować takie objawy jak powyżej czy ilości są znikome i raczej nie powinienem tego z tym wiązać? Możliwe jest również, że to kwestia przeziębienia przez które właśnie przechodzę, ale wolę się upewnić, żeby w razie co postarać się pozbyć sprzętu z pokoju ?