Cześć,
Do 17l piwa dodałem 61g glukozy do refermentacji (1,7 nasycenie wg kalkulatora).
Wybrałem niskie nasycenie ze względu na fakt, że dość nisko mi odfermentowało (4blg - choć przez kilka dni się nie zmieniało), nie zlewałem na cichą ale fementowało tak 2,5tygodnia w 18-19°C.
Ostatnio jak robiłem takie piwo (imbirowe) to trochę przegazowałem (podobne, ale zeszło do 3). Stwierdziłem, że może wezmę mniejsze nagazowanie bo coś jeszcze zostało do przerobienia w brzeczce. Jednak chyba już na dobre się skończyła na tych 4blg fermentacja (z ~13,5blg (po wysłodzeniu było 12, gotowałem ~1h odparowało ze 2l, potem stłukł mi się balingometr, po fermentacji mierzyłem nowym (0 blg wskazuje dobrze, jak wyżej nie wiem czy tak samo))).
Wracając do meritum: po 2 tygodniach w butlach, jest lekkie cyk, piwo się lekko pieni, brak piany (jest taka drobna warstewka na wierzchu) przy laniu z 10cm. W smaku niewiele gazu, osad na dnie minimalny ~1-2mm na niepełnym dnie (drożdże US-5 - gęstwa po blg 12).
Czy jest szansa, że z tego co weszło coś się więcej gazu zrobi? Trzymam butelki w 18°C (wcześniej 2dni w 23). Dosypanie cukru chyba już nie wchodzi w grę?
Jakie to jest te nagazowanie 1,7? To właśnie takie niewidoczne czy jednak coś się powinno dziać w piwie po przelaniu?