Jako, że zaczynam kompletować sprzęt do zacierania to chciałbym Was prosić o radę i opinie. Gdybyście mieli jeszcze raz skompletować to i tamto to jaką drogą byście poszli. Chodzi mi głównie o zacieranie. Można zacierać tradycyjnie w garnku emaliowanym/nierdzewnym, przy którym trzeba poświęcić nieco więcej czasu i gdzie dochodzi poźniej zabawa z przelewaniem brzeczki do filtracji, albo troche zautomatyzowac sprawę i zaopatrzyć sie w kocioł warzelny m.in. takich firm jak Royal Catering, Klarstein, Coobra itp. (wersje sprzętowe w przedziale 1500zł). Wiadomo, że pojawia nam się różnica w kosztach, ale jak to się przekłada na poźniejszą wygodę/pracę/czas. Może ktoś z Was zastanawiał sie nad takim tematem i chętnie się wypowie.