Już postanowiłem, zleję piwo do drugiego pojemnika. Pierwotny plan był zlać piwo do fermentora z kranikiem, metodą z pończochą na końcu wężyka. W fermentorze miał być zamontowany dodatkowo metalowy filtr z oplotu, żeby przy nalewaniu do butelek zatrzymał pozostałe drobiny chmielu (pewnie to nadgorliwość z mojej strony). Czas na dostawę butelek 3 dni, ten czas moczenia metalowego oplotu w młodym piwie mnie niepokoji, pewne zakażenie, albo w smaku heavy metal ;)?. Być może pończocha plus reduktor osadu załatwi sprawę w tym wypadku?, tak na zdrowy rozsądek.
Dzięki za wszystkie posty.