Cześć wszystkim,
Również chciałbym skorzystać z tego wątku i zapytać o to samo, czy to jest zakażenie, a jeśli tak, to dlaczego, żebym wiedział na przyszłość. NIe mam za dużego doświadczenia, dopiero 7 warka.
Piwo APA, słód głównie Pale Ale, drożdże S-05, fermentacja ok. 23 stopnie, potem temperatura spadła do 20 stopni. Odfermentowało do z 13 do 2,5 Blg.
Poprzednią warkę miałem zakażoną, ale umyłem fermentor, sterylizowałem OxiOne i zrobiłem drugą. Wiedziałem, że była zakażona, bo po prostu było czuć straszny zakwaszony zapach.
Teraz problem jest taki, po zakończonej fermentacji (8 dni) nadal w fermentorze była gęsta piana (1). Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Było czuć dziwny zapach, ale myślałem, że to z chmielu, bo na whirlpoola użyłem nowego, którego wcześniej nie znałem - Warrior 30g na 20 l piwa. Zapach też mógł być z piany z drożdży - jeśli to one były tą pianą.
Po przelaniu na cichą dorzuciłem 30g Citry. Po 4 dniach zauważyłem przez ściankę, że jest jakaś piana na powierzchni. Otworzyłem pokrywę i zrobiłem zdjęcie (2). Piwo było całe pokryte takimi bąbelkami, jednak ruszyłem fermentorem i się trochę porozbijały. Zapach dalej jest jakiś dziwny, ale brakuje mi doświadczenia, żeby wiedzieć, czy coś jest nie tak...
Nie wiem też, czy to chmiel jest u góry, czy powinien cały opaść na dół.
Z góry dziękuję za pomoc i opinie.
Pozdrawiam!