Skocz do zawartości

Lubliniak

Members
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Lubliniak

  1. W dniu 12.08.2019 o 22:13, vmario napisał:

     

    Robiłem w zeszłym roku piwo mirabelkowe i wyszło na tyle dobrze, że dziś też już się rozglądałem za tymi owocami. Gdy brzeczka trochę przefermentowała (po jakichś 3 dniach), dodałem 2kg owoców, ponacinanych, żeby łatwiej oddawały sok. Fermentowały sobie około miesiąca. Oddały wyraźny smak i dużo orzeźwiającej kwasowości, którą próbowałem skontrować ksylitolem. Niestety, dodałem go za dużo — chyba około 400g albo i więcej na 15l — tym razem na pewno dodam mniej.

     

    O dziwo, nie miałem żadnych problemów z infekcją. Oczywiście, domyślam się, że owoce musiały zakazić brzeczkę, ale w piwie nie pojawiło się nic nieprzyjemnego, a po pół roku w butelkach nie było śladu przegazowania. Sprzęt po warce zdezynfekowałem NaOH i Starsanem.

     

    Dodam, że piwo bardzo smakuje płci pięknej.

    Dzięki zrobiłem kompocik zapasteryzowałem i będę dodawał.

  2. Nie chcę zakładać nowego tematu. Może ktoś podpowie czy robił piwo z dodatkiem mirabelki? Mam tego trochę i bardzo lubie. Wiem że żadnych super aromatów nie mają typu mango, marakuja czy zwykła wiśnia. Planował bym zrobić pale ale słabo chmielone z 10 ibu z dużym udziałem monacha ok 30% żeby skontrować kwaśność ktora z mirabelki jest gigantyczna. Dodałbym mocno skoncentrowany kompot mirabelkowy na etapie cichej fermentacji. Ostatnio zrobiłem taki kompot i jest OK, 20ml dodane do kubka herbaty sprawia że smakuje jak z dodatkiem połowy cytryny. W założeniu miałby wyjść taki trochę sour owocowy bez zakwaszania. Jakieś sugestie?

  3. W dniu 24.06.2019 o 15:43, Oskaliber napisał:

    Jak chcesz mieć kwaśnego saisona z wiśniami to użyj drożdże do saisona, jak chcesz mieć kwaśnego czystego pale ale z wiśniami to użyj US-05. Chyba nie ma w tym nic odkrywczego, że drożdże wybiera się zależnie od efektu, który chce się uzyskać. 

    Niby nic odkrywczego ale miałem bardziej na myśli czy drożdże do saisona radzą sobie w kwaśnym środowisku. Do sourów polecane są us05 z tego co czytałem na forum właśnie ze względu na dobrą pracę w niskim pH. Z innej beczki to może doradzisz czy gęstwa po kwasie nadaje się do czegoś?

  4. 2 godziny temu, josephson napisał:

    Jaki schemat fermentacji tj ile burzliwej ile cichej i czy dodałeś drożdży do fermentacji?

    Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka
     

    Burzliwa 10 dni temp podnoszona aż do 27 stopni bo tak podobno robią w Westvleteren. Cicha 3 tyg temp 18, do refermentacji nic nie dałem drożdży. Zeszło z 22 do 4 blg. Co ciekawe gęstwe po burzliwej dałem kumplowi , ten poczynił tripla 20 blg i nagazowaniu ma fest. 

    Tak sobie myślę że być może po tych cieplarnianych warunkach na burzliwej spadek temp co doznały na cichej tak uśpiło drożdże że nie podejmą pracy jeżeli nie dam im tych 28 na kilka tygodni. Tak zrobię jak będzie sukces to dam znać. Jak nie będzie to dodam jakąś gęstwę US 05 do butelek. Swoją drogą to dziwne że US 05 robią gaz nawet blg w risie ma 27 a mają niższa tolerancję na alko niż belgijskie.

  5. Ogólnie wątki o słabym nagazowaniu przerobiłem i wiem o co chodzi z refermentacją jednak.... 

    Jestem ok 4 miesiące po zabutelkowaniu quardupla 22blg na FM 27 i po sypnieciu do każdej butelki ok 4,5g cukru białego -wysycenie zerowe. Piwo stało po zabutelkowaniu ok 3 tygodni w temp 19 stopni potem powędrowało do piwnicy gdzie temp była od 4 do 17 stopni obecnie. Gazu zero. Mogło być tak że te 19 stopni po butelkowaniu nie wystarczyło żeby nagazować i drożdże poszły spać? Przecież nie padły 22 to żaden mocarz a te drożdże raczej odporne. Ogólnie to przy byle piwku głowy bym kolegom nie zawracał ale mocno się przyłożyłem do tego piwa i byłoby szkoda pić taki kompot bez gazu. Dodam że na około tydzień jedno piwko przeniosłem do 25-27 stopni i nic to nie pomogło. Jakieś sugestie? Ktoś miał taki przypadek?

  6. W dniu 24.06.2019 o 00:13, dziedzicpruski napisał:

    Nie ma to znaczenia,  użyj jakie Ci wygodniej, ja bym wykorzystał te do seisona bo może coś tam jeszcze wniosą do piwa .

    Kolego a jeszcze jedno pytanie bo to mój pierwszy kwas. Dałem probiotyk na dwa dni bez gotowania brzeczki co pewnie było błędem. Po 2 dniach fajna kwaśność delikatna w typie vit c. Zero złych posmaków. Ale jak zacząłem gotować to rzygowiną lekko podjezdzalo. Czytałem że to może być kwas masłowy. Po gotowaniu w smaku ok nos wsadziłem do gara rzygow nie czuć. Na Twoje doświadczenie to będzie coś z tego? Jaki powinien być zapach przy gotowaniu kwaśnej brzeczki.

  7. Podepnę się do tematu. Zrobiłem ostatnio portera imperialnego. Dziś poszedł na cichą z 250g Suski sechlońskiej. Pytania do znawców.

    1 czy taka ilość śliwki na 19l będzie optymalna i wyczuwalna? Jak długo to trzymać w piwie?

    2  na opakowaniu pisze że zawartość cukrów w 250g śliwki to ok 170g co podbije ekstrakt o prawie 1 blg przy założeniu że cały cukier przejdzie do piwa. Ile może tych cukrów przez 2-3 tyg przejść do piwa.  Pytam bo alko już jest na poziomie przeżywalności drożdży a jak jeszcze one cukier ze śliwek przerobią to popełnią niechybnie samobójstwo.

    3 czy z takiej śliwki może zrobić się dużo farfocli? W czarnym piwie ich nie zauważe a jak pójdzie ono w butelki to gushing gwarantowany. Czyli pytanie czy filtrować to przy rozlewie?

    Z góry dzięki za merytoryczne wskazówki.

  8. A próbował ktoś z Was zamiast słodzić ksylitolem to poprostu zatrzeć na gęsto jakiś słód karmelowy jasny np 0,5kg caramel pils i 0,5kg np słodu monachijskiego odebrać tylko brzeczkę przednią ok 1,5l i dodać do ok 5-6 l soku jabłkowego? Cydr prawdziwy oczywiście z tego nie wyjdzie ale kwaśność myślę że się zredukuje znacznie bo cukrów z karmelu drożdże nie przerobią. Pół kilo karmelowego słodu potrafi zmulić 20l piwa czasem. Jak nikt nie próbował to ja będę pierwszy jak tylko czas znajdę. Co o tym myślicie?

  9. Kupiłem 7m rury nierdzewnej karbowanej. Próbuje zawijać na garnku i dramat. Sprężynuje i wraca do stanu pierwotnego czyli robi się prosta. Próbowałem wiązać trytytkami z myślą żeby potem miedzianym drutem i guzik bo rura wygrywa z trytytką. Ma ktoś patent jak to dobrze rozwiązać tzn związać?

  10. Odświeżę temat. Dagome pisał kiedyś że domowej produkcji syropy mocno zakwaszają brzeczkę. Wodę w kranie mam zdecydowanie twardą. Czy mimo to istnieje konieczność dodawania np kredy do ważenia quada z 10% udziałem takiego syropu. Dodam że mój syrop w smaku nie przepalony raczej w smaku gdzieś na 3 planie może delikatna kwaskowość występuje.

  11. Tlenu owszem nie unikniesz,ale jeszcze żadne piwo po przelaniu na cichą, nie zeszło mi niżej po przelaniu. Z tym że nie przelewam w trakcie fermentacji

     

    Kolego mój ris na którym nie robiłem cichej tylko przez miesiąc na burzliwej pykał dałem do butelek i się drożdże obudziły robiąc granaty. A balingometr stal w miejscu przez tydzień przed butelkowaniem. Może osobliwy przypadek ale wyleczyłem się z nie robienia cichej. Ale u mnie to względy wygody jak wcześnie pisałem przeważyły.

  12. Stosuję cichą i ma to sens. Po pierwsze to zawsze coś tam dofermentuje gdy ruszysz drożdże i tlenu przy przelewaniu nie unikniesz. Zawsze cichą robię w wiadrze z kranikiem uprzednio okręcając kran szczelnie folią i dając jakiegoś odkażacza do środka. Plusy takiego rozwiązania są taki że ładnie piwo się klaruje i robisz szybki rozlew podłączając zaworek grawitacyjny prosto do kranu ( łączka z 3 cm węża niezbędna). Oczywiście żeby to miało sens to surowiec do refermentacji trzeba dawać do butelek bo nie ma sensu mieszać to co się odstało ani tym bardziej przelewać do kolejnego wiadra. Minus rozwiązania może być taki że w przypadku piw dolnej fermentacji będzie za mało drożdży żeby zrobić refermentacji. Ale niech się bardziej doświadczeni wypowiadają.

  13. To i ja się podłącze. Zrobiłem porter bałtycki 20 blg na drożdżach 34/70. Stał na burzliwej 3 tyg i miesiąc na cichej w temperaturze ok 8 stopni. Poszedł do butelek z dodatkiem białego cukru w ilości (niepełna trójramienna miarka w zależności od pojemności butelek) około 3gr na 0,5 litra. Piwo poszło do piwnicy do 5 stopni, kontrolnie wziąłem jedną butelkę do domu gdzie leżało w temperaturze 19 stopni od świąt czyli 3 tyg. Wczoraj otworzyłem kontrolnie i zero gazu zero piany. Jestem mocno zaniepokojony bo trochę kasy i serca w to piwo włożyłem. Gdzie jest problem? Czy padły drożdże? Może za mocno zdekantowałem drożdże zamiast do butelek zostały na dnie wiadra? Chciałbym to piwo uratować bo w smaku rokuje dobrze. Odkapslować i lać po 1 ml uwodnionych sucharów czy czekać a jeśli tak to ile?

  14. 10 godzin temu, Lasek napisał:

     

    Nie trac czasu na ten przepis, robilem wedlug podobnego. Przez funt special B wyszedl niepijalny ulepek. 

     

    Taki fragment w recepturze na quada znalazłem w zagranicznej literaturze:. "....Munich malt to increase the rich melanoidin profile. To that we add a quarter pound of Special B (any more and I’d start to get concerned about body). ...."

    Czyli rzeczywiście przesadziłeś że specjal b.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.