To i ja się podłącze do tematu infekcji z pytaniem. Zrobiłem w wakacje risa. Po 2 mc strzeliła jedna butelka. Profilaktycznie rozpocząłem akcję odgazowywanie bezpiecznym otwieraczem. Założyłem że piwo poszło do butelek przed zakończeniem fermentacji i wyszły granaty. Mocno mnie to zdziwiło bo przed butelkowaniem blg stało przez tydzień na jednym poziomie. Pytanie jest takie. Podejrzewam infekcje bo po może nawet 50 akcjach z podważaniem kapsla dalej piana w górę idzie pod kapsel. Próbowałem pić i nie wyczuwam kwasu ani smrodu ale żaden ze mnie sensoryk. Jest podłe bo gorzkie, przegazowane, palone i nieułożone ale chyba nie zepsute. Z drugiej strony ten gushing nie przemija od 4 mc. Lać w kanał czy czekać tylko na co? Nawet jakbym niedofermentowane zabutelkował to po ok 50 podważaniach kapsla chyba bym temat wyprostował a tu końca nie widać