Odkopuję żeby uspokoić nerwy tych, którzy użyki M54 w swoim piwie.
U mnie lag wyniósł ~60 godzin od zadania! Temp. utrzymywana w okolicach 18*.
Przed zadaniem drożdże uwodnione w wodzie z kilkoma łyżeczkami ekstraktu słodowego 8 godzin przed zadaniem (oczywiście wszystko spasteryzowane). W kolbie nie było żadnych oznak fermentacji.
Dopiero dziś rano zaczęła się formować pianka na powierzchni i w końcu rurka dała głos!
Drożdże zakupione tydzień temu w twojbrowar.pl z datą do 2020 roku (nie pamiętam miesiąca ale chyba miały jeszcze prawie rok ważności), trzymane w lodówce u mnie, nie wiem jak w transporcie itp.
Gdyby kogoś interesowały parametry piwa:
Zasyp:
5kg pilzneński,
300g monachijski,
150g karmelowy 30ebc,
słód zakwaszający 150g.
Woda zakwaszona do ~6ph. Brzeczka ~14BLG, wielkość 23L.
Brzeczka napowietrzona podwójnie - przy zlewaniu z wysokości oraz "wytrzepana" łygą przez kilka minut. Temp. zadana 18°C.
Mam nadzieję, że wyjdzie z tego piwo a nie szambo
Czytałem na zagranicznych forach, że M54 mają tendencję do produkowania fuzli, inni zaś je bardzo chwalą i są zadowoleni z efektów, z tego powodu fermentację przetrzymam w 16°C. Jeśli nie zapomnę to opiszę swoje wrażenia za jakieś ~2-3 miesiące
Na zdrowie!