Jonarz
Members-
Postów
64 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Jonarz
-
Ja kegowałem w sumie 7 piw i sobie chwalę, nie miałem żadnych problemów poza tym, że czasami ciężko było się zebrać i takie 5 litrów sprawnie wypić (aczkolwiek jeden stał otwarty w lodówce ponad miesiąc i piwo nadal było w porządku). Słyszałem, że potrafią zardzewieć, ale podejrzewam, że dopiero po dłuższym czasie - ja używałem tego samego kega 4-5 razy i nie miałem jeszcze takich problemów.
-
TwojBrowar.pl (w maju).
-
W sierpniu, w celu wypróbowania nowego hobby, postanowiłem trochę "pobawić się" drewnem. Wcześniej wiedziałem o tym tylko tyle, ile udało mi się zobaczyć, pomagając tacie przy pracach ogrodowych, także można uznać, że każdy laik może zrobić coś podobnego. Dodatkowo warto zaznaczyć, że mieszkam w bloku i nie mam żadnego warsztatu ani garażu (ale mam balkon i wyrozumiałych sąsiadów). Całkowity koszt samych materiałów wyniósł około 150 złotych, niezbędne narzędzia (piła, pilnik, rękawice, pędzel) również musiałem dokupić. Celem było stworzenie pojemnika na dwa party kegi (5L), z ewentualnym dodatkowym wspomaganiem utrzymywania niskiej temperatury piwa. Jestem zadowolony z efektu końcowego, szczególnie że całkowity czas pracy zamknął się w około 10 godzinach (z pomocą mojej narzeczonej). Zacząłem od zmierzenia kegów (wraz z kranikami Party Star Delux) i na podstawie pomiarów przygotowałem prosty szkic: Dla wygody zakupiłem heblowane deski sosnowe przez Internet - po jednym metrze bieżącym: 18 x 2 cm 22 x 2 cm 25 x 2 cm W pozostałe materiały i narzędzia wyposażyłem się w Obi: Kluczowymi elementami konstrukcji (poza deskami) były zawiasy i wkręty - wybrane "na oko" po obejrzeniu kilku filmików na YouTube pokazujących możliwości montażu, z uwzględnieniem dość cienkich desek (2 cm grubości) oraz klej do drewna. Niezbędnymi narzędziami były: rękawice, piła, pilnik do drewna (widoczne na zdjęciu dłuto okazało się zbędne). Dodatkowo przydały się: taśma malarska, folia malarska, taśma termoizolacyjna, ołówek. Pracę zacząłem od przymiarki nieprzyciętych desek i kega - wszystko zgadzało się z założeniami: Następnie przeniosłem ołówkiem wymiary z projektu na deski: Przyciąłem deski zgodnie z oznaczeniami (polecam obejrzenie kilku filmików na YouTube dotyczących technik cięcia przed rozpoczęciem pracy): Kolejne przymiarki udowodniły, że projekt był poprawny: Wewnętrzne części ścianek (z wyłączeniem fragmentów, które miały być klejone później) zostały pokryte taśmą termoizolacyjną (wykorzystana ze względu na niewielką powierzchnię i brak konieczności super-izolacji - na pewno da się to zrobić lepiej): Umiejscowienie zawiasów oznaczyłem ołówkiem i spiłowałem drewno tak, żeby wchodziły w miarę równo - nie do końca się to udało, przez co ostatecznie boczne klapy nie do końca się domykają. Polecam dwa pilniki - mniejszy i większy - oraz nieco więcej cierpliwości. W końcu przyszedł czas na połączenie elementów w całość przy użyciu kleju (każdy element dociskany był ręcznie przez 2-3 minuty, a później pozostawiony do wyschnięcia na kilka godzin): Po wyschnięciu całość została przeciągnięta papierem ściernym, pokryta lakierem do drewna i pozostawiona do wyschnięcia (dwukrotnie): Na koniec przednia ścianka została oklejona folią tablicową, a pozostałe ściany i klapy folią odblaskową: Kegator sprawdził się bardzo dobrze i piwo było w temperaturze odpowiedniej do picia nawet po 2-3 godzinach stania w nim (sierpień, miejsce w cieniu). W razie problemów na dno można dorzucić wkład do lodówki turystycznej (nie testowane) - można to też zawczasu uwzględnić w projekcie.
-
#27 Bucky Barnes (Christmas Stout) Ilość: 9 L Ekstrakt początkowy: 18,5 Plato Ekstrakt końcowy: 3 Plato Alkohol: 8,5% IBU: 35 Kolor: 104 EBC Data warzenia: 17.11.2020 Data rozlewu: 03.12.2020 Woda: 21,3 L warszawskiej kranówki 17,5 L wody do zacierania, 3,8L wody do wysładzania. Słód: wędzony bukiem - 2 kg pszeniczny - 1 kg special W - 900 g żytni - 500 g carafa III special - 250 g (dodany na ostatnie 30 minut zacierania) + łuska ryżowa - ~200 g Zacieranie: 69°C - 30 min 72°C - 15 min 80°C - 10 min Chmiel: Warrior (17,6% AA) - 10 g - 90 min Całkowity czas gotowania: 90 minut. Drożdże i fermentacja: Lallemand London ESB Gęstwa z #26 - około 200 ml gęstwy trzymanej przez 7 dni w lodówce. 17.11 (21:00) - drożdże zadane w temperaturze 10 st. C bezpośrednio ze słoika po ogrzaniu gęstwy do temperatury pokojowej (wyjęta na początku warzenia, około 11:00). Temperatura podniesiona do 17 st. C. Fermentacja ruszyła w czasie krótszym niż 10 godzin. Dodatki: śliwki suszone - 200 g - ostatnie 10 minut gotowania cynamon - 2 laski - ostatnie 10 minut gotowania śliwki suszone - 200 g - 5 dni na cichej cynamon - 2 laski - 5 dni na cichej Dodatki przeznaczone na cichą zalano 150 ml wódki na 7 dni. 24.11 (22:00) - dodano dodatki wraz z alkoholem. 27.11 (12:00) - po 3 dniach śliwki nadal słabo się przebijają. śliwki suszone - 400 g - ? dni na cichej 27.11 (13:00) - gotowano we wrzątku przez 10 minut, dodano po ostudzeniu. Rozlew: 60 g glukozy (nagazowanie: 2,4) Rozpuszczono w 250 ml wody - wlano do świeżego fermentora i przelano do niego piwo przez rurkę. Wyszło 17 butelek 0,5L (kapsel biały). Wrażenia: 20.12 - podczas rozlewu myślałem, że będzie musiało się co najmniej rok układać, żeby dało się to wypić, ale jednak po spróbowaniu pierwszej butelki stwierdzam, że nie jest źle. Alkohol wyraźny, ale nie dominujący i nie aż tak agresywny. Śliwki w formie powideł wyczuwalne, dobrze grają ze słodowością (gorzka czekolada, przypalone pieczywo). Wędzonka prawie niewyczuwalna. 20.02 - lekki przegaz. Mocna gorzka czekolada, znaczna, ale smaczna paloność, śliwka na drugim planie, wędzonka na granicy autosugestii (Steinbach/Bestmalz następnym razem), goryczka zaznaczona. Ogólnie spoko, ale nie jest jakieś wyróżniające się, raczej przeciętne, klasyczne. 30.12.2021 - korzenne, śliwkowe (powidła), lekko wędzone - po czasie te dodatki jednak wyszły na wierzch jednak. Sporo alkoholu, wyraźna goryczka (pewnie z połączenia palonych słodów z alko). Spoczko po czasie.
-
Odczytuję temperaturę z dwóch termometrów przy fermentorze wewnątrz lodówki i zapisuję w BrewFatherze. W "mocniejszej" lodówce (cold crash) zapisuję zadaną temperaturę z opóźnieniem.
-
#26 Nightcrawler (Blueberry Stout) Ilość: 12 L Ekstrakt początkowy: 19 Plato (15,6 Plato przed fermentacją burzliwą, 10,5 po fermentacji i dodaniu laktozy i pulpy borówkowej) Ekstrakt końcowy: 7,2 Plato Alkohol: 6,6% IBU: 24 Kolor: 81 EBC Data warzenia: 04.11.2020 Data rozlewu: 24.11.2020 Woda: 19,8 L warszawskiej kranówki 16 L wody do zacierania, 3,8L wody do wysładzania. Słód: pale ale - 2,5 kg carawheat- 1 kg Pale Chocolate - 500 g + łuska ryżowa - ~150 g + laktoza - ~0,7 kg - na cichą (rozpuszczona w 1,5L wrzątku - nie rozpuścił się cały kilogram, na przyszłość dodawać do gotowania) Zacieranie: 63°C - 40 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Marynka (8,8% AA) - 23 g - 30 min Drożdże i fermentacja: Lallemand London ESB Gęstwa z #24 - około 200 ml gęstwy trzymanej przez 13 dni w lodówce. 04.11 (21:30) - drożdże zadane w temperaturze 15 st. C bezpośrednio ze słoika po ogrzaniu gęstwy do temperatury pokojowej (wyjęta na początku warzenia, około 14:00). Temperatura podniesiona do 18 st. C. Fermentacja ruszyła w mniej niż 9 godzin. Dodatki: Bonne Premium Blueberry Puree - 2,5L (5x0,5L) 10.11 (15:00) - dodana do świeżego fermentora razem z laktozą rozpuszczoną we wrzątku, na to przelane piwo. Rozlew: 69 g glukozy (nagazowanie: ~2,4-2,5) Rozpuszczono w 224 ml wody - do każdej butelki odpowiednią ilość dodałem strzykawką. "Odpowiednia ilość" okazała się wyzwaniem, bo zabrakło płynu na ostatnie 6 butelek i musiałem odlewać z każdej "na oko". Przed następnym rozlewem - zakup przezroczystej zlewki z oznaczeniem mililitrów. Wyszło 19 butelek 0,5L (kapsel złoty) i 2 butelki pet 1L. Wrażenia: Przed dodaniem dodatków, po burzliwej - sama podstawka już przyjemna - czekoladowa z owocami (czereśnia, jagoda), wyraźnie palona. 02.12 - bardzo dużo czekolady (głównie deserowej, lekko mlecznej), borówki na drugim planie, rześkie, ładnie się to zgrywa. Paloność dodaje charakteru, nie przeszkadza. Bardziej stoutowe i "piwne" niż #8.
-
#25 Jean Grey (Pastry Sour) Ilość: 12 L Ekstrakt początkowy: 13,9 Plato Ekstrakt końcowy: 7,6 Plato Alkohol: 3,5% IBU: 0 Kolor: 7 EBC Data warzenia: 21.10.2020 Data rozlewu: 07.11.2020 Woda: 16,8 L warszawskiej kranówki 15 L wody do zacierania, 1,8 L do wysładzania (+2 ml kwasu mlekowego 80%). Słód: pale ale - 1,5 kg + łuska ryżowa - 0,1 kg + laktoza - 1 kg (na 20 minut gotowania) Zacieranie: 69°C - 30 min 80°C - 1 min Zakwaszanie: 10 ml kwasu mlekowego 80% dodane do brzeczki po filtracji. Brzeczka doprowadzona do wrzenia i gotowana przez 10 minut. Dodano 3 czubate łyżki mieszanki bakterii YO 122 (Streptococcus salivarius, Lactobacillus delbrueckii). Pozostawiono w temperaturze 36-40 st. C na 50 godzin. Po zakwaszaniu brzeczka doprowadzona do wrzenia i gotowana przez 20 minut. Chmiel: brak Drożdże i fermentacja: Lallemand London ESB Gęstwa z #24 - 10 łyżek rzadkiej gęstwy. 22.10 (09:00) - zadane w temperaturze 12 st. C. Temperatura podniesiona do 18 st. C - osiągnięta po około 7 godzinach (16:00). Fermentacja ruszyła w ciągu mniej niż 14 godzin od osiągnięcia temperatury 18 st. C (23.10 06:00). Dodatki: pulpa ananasowa Bonne - 2x0,5L pulpa brzoskwiniowa Bonne - 1L pulpa marakujowa Bonne - 1L Dodano do fermentora przed zlaniem brzeczki po warzeniu. Pulpy + brzeczka = ~13,5L w wiadrze przed fermentacją burzliwą. 3 laski wanilii burbońskiej Rozcięto wzdłuż, pocięto na kawałki o długości około 1 cm, zalano 25 ml wódki na 2 doby. 02.11 09:00 - całość wlano do piwa. Rozlew: 68 g glukozy (nagazowanie: 2,5) Rozpuszczono w 82 ml wrzątku. Do każdej butelki trafiło 7 ml roztworu. Wsyszlo 6 butelek 0,5L (kapsel złoty) i niecałe 7 butelek pet 1L. Wrażenia: Jeszcze przed rozpoczęciem fermentacji smakuje dobrze, jak gęsty sok wieloowocowy. Przed rozlewem - naprawdę smaczne, owocowe, kwaśne, ale nie za mocno, wanilia i laktoza faktycznie dodają skojarzenie z wypiekami. Tekstura prawie jak w Gelato. 28.11 - bardzo udane piwo, praktycznie w pełni zgodne z założeniami. Owocowe, z wyraźną wanilią, przypomina ciasto z owocami. Laktoza nadaje ciekawej, lekko lodowej tekstury (a la Gelato). Pijalne, niski alkohol też na plus.
-
#24 Gwen Stacy (Hazy Pale Ale) Ilość: 11 L Ekstrakt początkowy: 11,2 Plato Ekstrakt końcowy: 1,7 Plato Alkohol: 5% IBU: 41 Kolor: 10 EBC Data warzenia: 12.10.2020 Data rozlewu: 03.11.2020 Woda: 19,8 L warszawskiej kranówki 16 L wody do zacierania (+7,5 ml kwasu mlekowego 80%), 3,8 L do wysładzania (+2 ml kwasu mlekowego 80%). Słód: pale ale - 1,5 kg płatki owsiane - 1 kg monachijski II - 0,5 kg + łuska ryżowa - 0,2 kg Zacieranie: 69°C - 20 min 72°C - 15 min 82°C - 5 min Chmiel: Azacca (13% AA) - 100 g - 2,5 min Galaxy (13,6% AA) - 100 g - 81 godzin w temperaturze 24 st. C Drożdże i fermentacja: Lallemand London ESB 12.10 (20:00) - zadane prosto z paczki w temperaturze 16 st. C. 13.10 (08:00) - temperatura podniesiona do 17 st. C. 13.10 (11:00) - fermentacja powoli ruszyła. 13.10 (13:00) - temperatura podniesiona do 18 st. C. 22.10 (09:00) - przelano do świeżego fermentora. Dodano chmiel Galaxy w zdesprejowanej pończosze z 1 kieliszkiem do obciążenia - pończocha z chmielem unosi się na powierzchni; przy 2 kieliszkach pończocha opada na dno. 25.10 (18:00) - wyjęto chmiel. Piwo pozostawiono w temperaturze pokojowej w celu sprawdzenia czy fermentacja się zakończyła, bo ekstrakt spadł podczas chmielenia ma zimno (hop creep). 28.10 (09:00) - wstawiono do lodówki o temperaturze 2 st. C na cold crash. Rozlew: 71 g glukozy (nagazowanie: 2,4) 11 g witaminy C Rozpuszczono w 101 ml wrzątku. Do każdej butelki wstrzyknięto 8 ml roztworu strzykawką. Wyszło 16 butelek 0,5L (kapsel biały) i 2,5 butelki pet 1L. Wrażenia: Przed zlaniem na cichą - mocno tropikalne w smaku i aromacie, w szczególności marakuja się wybija. Znaczna goryczka, lekka szorstkość. 28.11 - przyjemnie chmielowe, z lekką łodygą. Sporo czuć z drożdży, raczej nieprzyjemne jabłkowe estry. Goryczka lekko szorstka, trawiasta. Do poprawy.
-
#23 Johnny Storm (Winter Saison) Ilość: 11 L Ekstrakt początkowy: 15 Plato Ekstrakt końcowy: 1 Plato Alkohol: 7,5% IBU: 22 Kolor: 21 EBC Data warzenia: 30.09.2020 Data rozlewu: 15.10.2020 Woda: 19,8 L warszawskiej kranówki 16 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: pale ale - 2 kg monachijski II - 1 kg żytni - 0,77 kg special B - 0,07 kg + łuska ryżowa - 0,3 kg Zacieranie: 63°C - 30 min 72°C - 15 min 80°C - 5 min Chmiel: Marynka (8,8% AA) - 20 g - 30 min Drożdże i fermentacja: Lallemand Belle Saison Brzeczka o temperaturze 27 st. C zlana bezpośrednio do fermentora z drożdżami z #22 i pozostawiona w lodówce o temperaturze 8 st. C. Temperatura ustabilizowała się na poziomie 14 st. C. Fermentacja ruszyła w ciągu dwóch godzin. 7.10 20:00 - przelano na cichą i dodano dodatki wraz z wódką. 11.10 20:00 - wstawiono wiadro do lodówki o temperaturze 2 st. C na cold crash. Dodatki: skórka pomarańczy - 33 g (zest, bez albedo, z dwóch pomarańczy) imbir drobno posiekany, obrany - 6 g cynamon - 4 laski, połamane goździk - 7 sztuk Wszystkie dodatki umieszczone w słoiku i zalane 100 ml wódki (Żubrówka biała) na 7 dni. Rozlew: 68 g glukozy (nagazowanie: 2,4) Rozpuszczono w 115 ml wrzątku. Wyszło 20 butelek 0.5L i 2 butelki 0.33L (kapsel czerwony). Wrażenia: 16.10 (dzień po rozlewie) - intensywnie pomarańczowo-cynamonowe, z wyraźnym goździkiem i lekkim imbirem w tle w aromacie. W smaku podobnie, ale imbir bardziej się przebija i lekko grzeje. Świetne piwo świąteczne. Potencjał na grzańca? 27.11 - ogólnie jest spoko, zgodne z opisem powyżej (chociaż imbir wyszedł na bliższy plan, a pomarańcza się schowała), jednak nie jest to piwo, do którego chce się wracać i jakoś częściej je pić. 30.12.2021 - pomarańcza, imbir, przyprawy korzenne, slodowość. Świąteczne, ciężkie, grzańcowe.
-
#22 Anna Marie (Wheat Saison) Ilość: 11 L Ekstrakt początkowy: 15,2 Plato Ekstrakt końcowy: 0,4 Plato Alkohol: 7,9% IBU: 26 Kolor: 18 EBC Data warzenia: 10.09.2020 Data rozlewu: 07.10.2020 Woda: 20 L warszawskiej kranówki 16,2 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: pszeniczny - 1,8 kg pale ale - 1,5 kg Special B - 0,1 kg + łuska ryżowa - 0,15 kg + cukier biały - 0,1 kg (do gotowania) Dodano 2g soli epsom przed wsypaniem słodów. Zacieranie: 63°C - 40 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Amarillo (9,8% AA) - 20 g - 15 min Amarillo (9,8% AA) - 30 g - 5 min Amarillo (9,8% AA) - 50 g - 3 dni (fermentacja cicha) Brzeczka gotowana 25 minut. Drożdże i fermentacja: Lallemand Belle Saison Suchary zadane prosto z paczki. Zadano w temperaturze 12 st. C o 21:00 w dniu warzenia. Podniesiono temperaturę w lodówce do 15 st. C. Fermentacja ruszyła w mniej niż 10 godzin (delikatnie). Temperatura wzrosła do 16 st. C. Podniesiono temperaturę w lodówce do 17 st. C. Rozlew: 36+16 g glukozy (nagazowanie: 2,8) Wyszły 2 kegi 5L + 2 butelki pet 1L. Wrażenia: 16.10 - w aromacie pomarańcza i przyprawy, bardzo "saisonowo". Smakuje trochę jak białe wino, do tego posmaki czerwonego jabłka, wysokie wysycenie "małymi bąbelkami". Zdecydowanie za mocne - czuć w grzaniu w przełyku, trochę w smaku, mocno w działaniu. Mniej gazowane też byłoby bardziej pijalne. Na przyszłość przy tych drożdżach nie przekraczać 12 blg.
-
#21 Thor Odinson (Baltic Porter) Ilość: 12 L Ekstrakt początkowy: 21,2 Plato Ekstrakt końcowy: 6,7 Plato Alkohol: 8,1% IBU: 31 Kolor: 60 EBC Data warzenia: 14.08.2020 Data rozlewu: 15.09.2020 Woda: 26 L warszawskiej kranówki 22,2 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: pale ale - 3,5 kg pszeniczny - 1 kg Special B - 0,5 kg red ale - 0,5 kg żytni - 0,37 kg pale chocolate - 0,1 kg + łuska ryżowa - 0,17 kg Zacieranie: 70°C - 30 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Warrior (17,6% AA) - 16 g - 30 min Brzeczka gotowana w sumie 120 minut. Drożdże i fermentacja: Fermentis S-23 SafLager Gęstwa z #20 zadana po dwóch dniach w lodówce. Zadano w temperaturze 9 st. C. 07.09 - przelano do świeżego fermentora z 60 g płatków dębowych z beczki po sherry, moczonych w 100 ml Bushmillsa 10YO przez 2 doby. Rozlew: 77 g glukozy (nagazowanie: 2,5) Rozpuszczono w 200 ml wrzątku. Wyszły 23 butelki (kapsel biały). Po rozlewie butelki pozostawione w lodówce na 2 tygodnie z temperaturą stopniowo podnoszoną od 10 do 20 st. C. Wrażenia: Przed rozlewem - czekolada, razowe pieczywo, śliwka, wanilia, drewno, whisky - zapowiada się solidnie. Pierwsza butelka po 10 dniach od zabutelkowania - duży potencjał: dużo czerwonych owoców i czekolady, przypieczony spód od chleba, wanilia, drewno - smaczne, smaki jeszcze do ułożenia. 17.10 - przypieczony chleb, sporo wiśni, czereśni i trochę śliwki, lekko wanilia i drewno, dalej czekolada i lekka paloność. Dość wyraźna goryczka. Mało "beczkowych" klimatów. Brakuje głębi w smaku i trochę nieokrzesana jest całość. 22.01.2021 - w aromacie ciemny chleb, śliwki suszone, wiśnie, czekolada, karmel. W smaku dużo suszonych owoców w towarzystwie czekolady, ciemny karmel i przypieczone pieczywo na drugim planie. Wyraźna, ale zbalansowana słodyczą goryczka. W smaku lekki alkohol, po kilku łykach wyraźnie grzeje. Zaskakująco lekki i pijalny porter. Ogólnie bardzo udane piwo, ale niestety przegazowane - powoli wychodzi z butelki i bardzo ciężko się nalewa. 27.07.2021 - butelka oznaczona jako środek rozlewu. W aromacie mnóstwo karmelu, toffi, razowego pieczywa, rodzynek; dalej śliwki, w tle wiśnie. W smaku wyraźnie słodkie - figi i rodzynki, karmel, razowe pieczywo (nie ciemne), toffi, cukierki butterscotch; w tle znowu wiśnia, ciut czekolady, lekki miód. Nie jest przegazowane. Mimo tej słodyczy w smaku pijalne, choć bardzo złożone. Po kilku łykach wrażenie pełni, sytości. Pojawia się też lekka goryczka w smaku, kontruje słodycz. Alkoholu brak. Super się ułożyło. Muszę sprawdzić inne butelki ze środka rozlewu. 24.12.2021 - fantastycznie się ułożyło. Złożone; na pierwszym planie pieczywo, karmel, śliwka, wiśnia, dalej trochę szlachetnego alkoholu a la sherry, za zaznaczona ziemista goryczka. Przy tej złożoności nadal pijalne, nie męczy.
-
#20 Marc Spector (Pastry Lager) Ilość: 12 L Ekstrakt początkowy: 12,5 Plato Ekstrakt końcowy: 4 Plato Alkohol: 5,3% (~0,8% z destylatów) IBU: 24 Kolor: 22 EBC Data warzenia: 06.08.2020 Data rozlewu: 07.09.2020 Woda: 22,5 L warszawskiej kranówki 18,7 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: pilzneński - 1 kg monachijski I - 1 kg pszeniczny - 1 kg special B - 0,15 kg + łuska ryżowa - 0,15 kg Zacieranie: 70°C - 30 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: HBC 472 (9,3% AA) - 60 g - 3 min Drożdże i fermentacja: Fermentis S-23 SafLager Zlane do świeżego wiadra. Schłodzone do 9 st. C. Drożdże zebrane z #19 dzień wcześniej, zadane ze słoika. Po zadaniu temperatura podniesiona do 12 st. C. Drożdże ruszyły w mniej niż 9 godzin. 13.08 (07:30) - przelano do świeżego fermentora i dodano dodatki. Pozostawiono w temperaturze pokojowej. 17.08 (08:00) - przelano do świeżego fermentora przez hopspider. Poostawiono w lodówce na cold crash. Uwagi: Po gotowaniu, w momencie, kiedy miało się rozpocząć chłodzenie, okazało się, że w wyniku awarii została odcięta woda w kranach. Brzeczka została pozostawiona na 16 godzin, a następnie doprowadzona do wrzenia, gotowana przez 10 minut i schłodzona. Dodatki: ziarna kakaowca (Peru) - 200 g kawa Uganda Bugisu - 50 g wanilia burbońska - 3 laski rozcięte wzdłuż i pocięte na małe kawałki Wszystkie dodatki umieszczone w słoiku i zalane 80 ml whisky Bushmills 10YO na 5 dni, dodatkowo zalane 200 ml Soplicy Orzech Laskowy na 2 dni. Rozlew: 30+16 g glukozy (nagazowanie: 2,5) Rozpuszczono w 200+140 ml wrzątku. Wyszły 2 kegi 5L oraz 2 butelki pet 1L + pół litra do szklanki. Wrażenia: Kawa mocno zdominowała całość; kakao i wanilia na granicy autosugestii, bez uprzedniej wiedzy, że tam są raczej niewyczuwalne. Tak czy inaczej - solidne, pijalne, smaczne piwo, o ile ktoś lubi kawę. Jest ta lagerowa "chrupkość", która podnosi pijalność, a z kega dodatkowo tekstura poprawiona, także ogólnie moim zdaniem udane piwo.
-
#19 Raven Darkholme (Strong Vienna Lager) Ilość: 11 L Ekstrakt początkowy: 14,5 Plato Ekstrakt końcowy: 3 Plato Alkohol: 6,2% IBU: 30 Kolor: 27 EBC Data warzenia: 29.07.2020 Data rozlewu: 07.08.2020 Woda: 24 L warszawskiej kranówki 20,2 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: pilzneński - 2 kg monachijski I - 1 kg monachijski II - 1 kg Special B - 0,2 kg + łuska ryżowa - 0,15 kg Zacieranie: 66°C - 40 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Iunga (11% AA) - 30 g - 20 min Mosaic (12,1% AA) - 100 g - 50 godzin w 24 st. C, ~6 godzin w 24->2 st. C, 30 godzin w 2 st. C. Drożdże i fermentacja: Fermentis S-23 SafLager Zlane prosto na gęstwę z #18. Zadano w temperaturze 27 st. C (11:30). Fermentor umieszczono w lodówce o temperaturze 5 st. C. Temperatura zeszła do 15 st. C w 4 godziny. Drożdże ruszyły od razu. 29.07 (16:00) - temperatura: 15 st. C. 03.08 (20:00) - przelano do świeżego fermentora z rurką miedzianą i chmielem na zimno w zdesprejowanej pończosze obciążonej dwoma kieliszkami. Pozostawiono w temperaturze 24 st. C. Rozlew: 46 g glukozy (nagazowanie: 2,5) Rozpuszczono w 300 ml wrzątku. 2 kegi 5L, 2 butelki pet 1L. Wrażenia: 22.08 - dość wysokie estry (jabłko), w towarzystwie Mosaica nie przeszkadzają aż tak bardzo, ale całość ciężka i średnio smaczna. Niezbyt udane przez refermentację w temperaturze pokojowej... 01.09 - trochę się estry zredukowały w ostatnim kegu, jest wyraźnie słodowe (ale nie karmelowe, bardziej w stronę pieczywa), goryczka też zaznaczona. Jabłko nadal jest, ale dużo mniej - trzeba uważać na temperaturę refermentacji lagerów.
-
#18 Christoph Nord (German Pilsner) Ilość: 12 L Ekstrakt początkowy: 13,2 Plato Ekstrakt końcowy: 2,3 Plato Alkohol: 5,8% IBU: 28 Kolor: 7 EBC Data warzenia: 17.07.2020 Data rozlewu: 03.08.2020 Woda: 24,3 L warszawskiej kranówki 2 g soli epsom 5 g gipsu piwowarskiego 20,5 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Do gotowania dorzuciłem 4 g mchu irlandzkiego. Słód: pilzneński - 1 kg Pale Ale - 1 kg płatki ryżowe - 1 kg + łuska ryżowa - 0,2 kg Zacieranie: 63°C - 40 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Mandarina Bavaraia (8,4% AA) - 50 g - 10 min Mandarina Bavaraia (8,4% AA) - 50 g - (na zimno) 2 dni Drożdże i fermentacja: Fermentis S-23 SafLager Zlane prosto na gęstwę z #17. Zadano w temperaturze 29 st. C (11:30). Fermentor umieszczono w lodówce o temperaturze 5 st. C. Temperatura zeszła do 15 st. C w 4 godziny. Drożdże ruszyły od razu. 17.07 (16:00) - temperatura: 15 st. C. 29.07 (11:00) - przelano do świeżego fermentora. Dorzucono rurkę miedzianą umytą w SaniPro. Dodano chmiel w pończosze umytej w SaniPro i zdesprejowanej. 30.07 (19:00) - wyjęto chmiel. Przeniesiono do lodówki o temp. 2 st. C na cold crash. Rozlew: 45 g glukozy (nagazowanie: 2,65) 15 g witaminy C Rozpuszczono w 350 ml wrzątku. 3 kegi 5L. Wrażenia: 22.08 - sporo estrów (jabłko), ale poza tym rześkie i pijalne, alkoholu nie czuć. Gdyby nie refermentacja w temperaturze pokojowej, to byłoby bardzo dobre piwo, a tak - mocna średniawka.
-
#17 Pietro Maximoff (Czech Pils) Ilość: 9 L Ekstrakt początkowy: 8,7 Plato Ekstrakt końcowy: 2,7 Plato Alkohol: 3,2% IBU: 29 Kolor: 9 EBC Data warzenia: 08.07.2020 Data rozlewu: 25.07.2020 Woda: 13,8 L warszawskiej kranówki 10 L Primavery 4 g soli epsom 5 g pożywki drożdżowej 21 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Do gotowania dorzuciłem 4 g mchu irlandzkiego. Słód: Pale Ale - 1 kg Carapils - 1 kg abbey - 0,15 kg + łuska ryżowa - 0,1 kg Zacieranie: 69°C - 20 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Saaz (3,11% AA) - 20 g - 15 min Saaz (3,11% AA) - 30 g - 10 min Saaz (3,11% AA) - 50 g - 5 min Drożdże i fermentacja: Fermentis S-23 SafLager Rozsypane prosto z paczki do schłodzonej brzeczki. Zadano w temperaturze 10 st. C (20:00). Fermentor umieszczono w lodówce o temperaturze 10 st. C. Drożdże ruszyły w mniej niż 12 godzin. 17.07 (12:00) - przelano do świeżego fermentora. Pozostawiono w temperaturze pokojowej (24 st. C) 18.07 (10:00) - włożono do lodówki o temperaturze 2 st. C - cold crash. Rozlew: 34 g glukozy (nagazowanie: 2,6) Rozpuszczono w 200 ml wrzątku. 2 kegi 5L. Wrażenia: 22.08 - bardzo pijalne, wyraźnie słodowe z lekką kontrą goryczkową - udane.
-
#16 Sam Wilson (Cascadian Dark Ale) Ilość: 11 L Ekstrakt początkowy: 15,5 Plato Ekstrakt końcowy: 3 Plato Alkohol: 6,8% IBU: 76 Kolor: 90 EBC Data warzenia: 21.05.2020 Data rozlewu: 06.06.2020 Woda: 9,8 L warszawskiej kranówki 10 L Oazy 5 g gipsu piwowarskiego 1 mL kwasu mlekowego 80% do wysładzania 16 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: Pale Ale - 2 kg Naked Golden Oats (Simpson) - 1 kg pszeniczny - 0,5 kg czekoladowy - 0,25 kg żytni czekoladowy - 0,25 kg + łuska ryżowa - 0,2 kg + cukier puder - 0,1 kg (do gotowania) Zacieranie: 63°C - 35 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Chinook PL (5,3% AA) - 24 g - 12 min Columbus - CTZ (13,9% AA) - 21 g - 12 min Sabro (15,8% AA) - 21 g - 12 min Chinook PL (5,3% AA) - 76 g - 50 godzin (od początku fermentacji) Columbus - CTZ (13,9% AA) - 29 g - 50 godzin (od początku fermentacji) Sabro (15,8% AA) - 29 g - 50 godziny (od początku fermentacji) Ekuanot (14,5% AA) - 100 g - 48 godzin (po zakończeniu fermentacji) Na zimno chmiel wrzucony w zdesprejowanej pończosze. Drożdże i fermentacja: SafAle US-05 Gęstwa z #15 16.04 - brzeczka zlana bezpośrednio na drożdże w fermentorze. Zadano w temperaturze 20 st. C (16:30). Fermentor umieszczono w lodówce o temperaturze 17 st. C. Drożdże ruszyły w ciągu 3 godzin. 21.05 (21:00) - temperatura: 18 st. C. 23.05 (18:30) - temperatura: 18 st. C. 5,5 Plato. 24.05 (17:00) - temperatura: 20 st. C. 26.05 (17:00) - temperatura: 21,5 st. C. 27.05 (11:30) - temperatura: 24 st. C. Dodano chmiel Equanot (cały czas wiadro z burzliwej). 29.05 (11:30) - temperatura: 24 st. C. Wyjęto chmiel Equanot. 30.05 (10:00) - temperatura: 2 st. C - cold crash. Rozlew: 18+39 g glukozy (nagazowanie: 2,5) 4+7 g witaminy C Rozpuszczono w 200+111 ml wrzątku. 1 keg 5L + 8 butelek 0,5 L (kapsel czarny) i jedna butelka pet 1L. Wrażenia: Przed dodatkowym chmieleniem na zimno - mocno czekoladowe i gęste, goryczka przyjemna, ale ogólnie całościowo bardziej american stout. 14.06 - ciemne, niemalże czarne; piana brunatna, dość trwała. W aromacie żywica, cytrusy, słonecznik, orzechy, przypieczony chleb. W smaku cytrusy, żywica, trochę estrów w jabłkowych, paloność lekka, stonowana. Pijalne i smaczne. Goryczka bardzo wyraźna, ale krótka i przyjemna. 04.07 - z kega - świetne. Dużo chmielu, orzeźwiająca, wyraźna goryczka, palone nuty dodają charakteru.
-
#15 Adam Warlock (Fruit Golden Ale) Ilość: 12 L Ekstrakt początkowy: 10,8 Plato Ekstrakt końcowy: 1,6 Plato Alkohol: 4,9% IBU: 23 Kolor: 11 EBC Data warzenia: 07.05.2020 Data rozlewu: 06.06.2020 Woda: 18,8 L warszawskiej kranówki 4 g soli epsom 1,5 mL kwasu mlekowego 80% do wysładzania 15 L wody do zacierania, 3,8 L do wysładzania. Słód: Pale Ale - 2 kg pszeniczny - 0,5 kg abbey - 0,1 kg + łuska ryżowa - 0,1 kg Zacieranie: 63°C - 35 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Barbe Rouge (6,6% AA) - 50 g - 7 min Barbe Rouge (6,6% AA) - 50 g - 50 godzin (od początku fermentacji) Motueka (6,3% AA) - 50 g - 24 godziny (po przelaniu do świeżego fermentora) Na zimno chmiel wrzucony w zdesprejowanej pończosze. Drożdże i fermentacja: Wyeast 1318 London Ale III SafAle US-05 Około 300 mL gęstwy zebranej z #14 16.04 (przechowywana w słoiku w zamrażarce z dodatkiem około 30 ml gliceryny; przeniesiona dzień wcześniej do lodówki, a na początku warzenia w celu ogrzania do temperatury pokojowej). Zadano w temperaturze 20 st. C. Fermentor umieszczono w lodówce o temperaturze 17 st. C. 09.05 (18:00) - Po 50 godzinach brak aktywności, nawet pojedynczych kolonii na powierzchni. Rozsypano paczkę US-05 i natleniono brzeczkę (energiczne mieszanie widelcem). 10.05 (08:00) - fermentacja delikatnie ruszyła. 11.05 (14:00) - temperatura: 18 st. C. 12.05 (11:00) - temperatura: 19 st. C. 9,5 Plato. 13.05 (16:30) - temperatura: 20 st. C. 7 Plato. 16.05 (16:00) - temperatura: 23 st. C. 2,7 Plato. 18.05 (16:00) - temperatura: 9 st. C. 19.05 (18:00) - przelano do świeżego fermentora przez hop spider. Dodano 50 g Motueki w zdrsprejowanej pończosze. 19.05 (21:00) - temperatura: 24 st. C. 20.05 (15:30) - temperatura: 24 st. C. 2,7 Plato. 21.05 (19:00) - temperatura: 24 st. C. 2,2 Plato. Wyjęto chmiel. 22.05 (14:00) - temperatura: 2 st. C. 23.05 (14:00) - temperatura: 24 st. C. 26.05 (19:00) - temperatura: 17 st. C. 3,5 Plato (dodane owoce). 27.05 (11:00) - temperatura: 19 st. C. 28.05 (12:00) - temperatura: 22 st. C. 30.05 (10:00) - temperatura: 24 st. C. 31.05 (11:00) - temperatura: 8 st. C. 01.06 (08:00) - temperatura: 2 st. C. Dodatki: 1 L pulpy z marakui 100% 1 L pulpy z truskawek 100% Dodane 26.05 o 19:00. Piwo umieszczone w lodówce o temperaturze 17 st. C. Rozlew: 18+38 g glukozy (nagazowanie: 2,6) Rozpuszczono w 200+112 ml wrzątku. 1 keg 5L + 9 butelek 0,5 L (kapsel żółty). Wrażenia: Przed dodaniem Motueki - rześkie, ziołowo-przyprawowe, coś jakby rozmaryn i mięta - niezbyt fajne (chmiel barbe rouge). Tekstura przyjemna, czuć tę pszenicę. Po wyjęciu Motueki - duża poprawa, poszło mocno w stronę brzoskwini, ananasa i mango. W czasie cold crashu - nadal mocna ziołowość, nieprzyjemne. Zdecydowałem się dodać owoce. 14.06 - ładne, jak na zdjęciu; piana mało trwała. W aromacie dominuje mieszanka marakui i truskawek, w tle lekki ziołowy chmiel. W smaku głównie marakuja, trochę truskawki (lekka benzyna), ale nadal smakuje jak piwo, nie jest zdominowane przez owoce. 04.07 - z kega lepsze - przyjemnie lekkie, owocowe, pijalne.
-
#14 Carol Danvers (New England IPA) Ilość: 8 L Ekstrakt początkowy: 19,3 Plato (2,7 Plato z laktozy) Ekstrakt końcowy: 7,3 Plato (2,7 Plato z laktozy) Alkohol: 6,8% IBU: 55 Kolor: 18 EBC Data warzenia: 31.03.2020 Data rozlewu: 16.04.2020 Woda: 18,5 L warszawskiej kranówki 8 mL kwasu mlekowego 80% do wysładzania 15 L wody do zacierania, 3,5 L do wysładzania. Słód: Pale Ale - 2 kg Naked Golden Oats (Simpson) - 1 kg pilzneński - 0,5 kg Caramel Pils - 0,5 kg + łuska ryżowa - 0,2 kg Zacieranie: 67°C - 35 min 72°C - 15 min 80°C - 1 min Chmiel: Citra (12,9% AA) - 50 g - 5 min Vic Secret (15,6% AA) - 100 g - hopsand 20 minut (75 -> 65 st. C), później pozostawiony podczas chłodzenia do 40 st. C Rakau (10,5% AA) - 50 g - hopsand 20 minut (75 -> 65 st. C), później pozostawiony podczas chłodzenia do 40 st. C Citra (12,9% AA) - 50 g - 72 godziny (od początku fermentacji) Mosaic (12,3% AA) - 50 g - 72 godziny (od początku fermentacji) Sabro (13,1% AA) - 30 g - 72 godziny (od początku fermentacji) Hopstand przeprowadzony w hopspiderze z brzeczką przepływającą przez chmiel. Na zimno chmiel wrzucony w zdesprejowanej pończosze. Drożdże i fermentacja: Wyeast 1318 London Ale III Około 300 mL gęstwy zebranej z #13 27.03 (przechowywana w słoiku w lodówce; wyjęta na początku warzenia w celu ogrzania do temperatury pokojowej; zdekantowano płyn z powierzchni). Zadano w temperaturze 16 st. C. 31.03 (20:00) - temperatura: 17 st. C - fermentacja delikatnie ruszyła. 01.04 (07:00) - temperatura: 18 st. C - fermentacja w pełni (piana na ok. centrymetr na powierzchni). 01.04 (12:30) - temperatura: 18 st. C; 15 Plato. 02.04 (12:00) - temperatura: 19 st. C. 03.04 (19:00) - temperatura: 20 st. C; 7 Plato. Wyjęto chmiel. 04.04 (07:00) - temperatura: 21 st. C. 06.04 (10:00) - temperatura: 24 st. C. 06.04 (17:00) - temperatura: 24 st. C; 4,5 Plato. 07.04 (11:00) - temperatura: 6 st. C. 08.04 (09:00) - temperatura: 2 st. C. 16.04 (17:00) - przed rozlewem przelano do świeżego fermentora przez hopspider. Rozlew: 40 g glukozy (nagazowanie: 2,4) 12 g witaminy C 250 g laktozy (+2,7 Plato) Rozpuszczono w 300 ml wrzątku i dodano przed przelaniem piwa do świeżego fermentora. Wyszło 16 butelek 0,5 L (kapsel czarny). Wrażenia: Przed rozlewem - w smaku i aromacie spoko, owocowe. Mocna goryczka, dominująca, dlatego dodałem 250 g laktozy. Z laktozą jest lepiej - nadal wyraźna goryczka, ale bardziej zbalansowana słodyczą, a przy tym nie jest to jakiś ulep. 15.05 (miesiąc od rozlewu) - dość ciemne, bursztynowe; piana ładna, bardzo trwała. W aromacie słodkie owoce (brzoskwinia, ananas, mango), multiwitamina. W smaku też dość słodko, ale skontrowane jest to wysoką goryczką, naprawdę wyraźną, grejpfrutową, lekko zalegającą i niezbyt przyjemną. Niewiele się dzieje w smaku, pustawe, lekko ziołowo-chmielowe. Ogólnie moim zdaniem słabawo, szczególnie jak na taką ilość chmielu.
-
#13 Brian Braddock (Best Bitter) Ilość: 11 L Ekstrakt początkowy: 10,5 Plato Ekstrakt końcowy: 2 Plato Alkohol: 4,5% IBU: 36 Kolor: 16 EBC Data warzenia: 18.03.2020 Data rozlewu: 27.03.2020 Woda: 20 L warszawskiej kranówki 5 mL kwasu mlekowego 80% do wysładzania 16 L wody do zacierania, 4 L do wysładzania. Do gotowania dorzuciłem 6 g pożywki drożdżowej oraz 4 g mchu irlandzkiego. Słód: Pale Ale Maris Otter - 2 kg Crystal 120-140 EBC - 0,2 kg Biscuit - 0,1 kg Zacieranie: 66°C - 35 min 72°C - 10 min 80°C - 1 min Chmiel: East Kent Goldings (5% AA) - 20 g - 30 min East Kent Goldings (5% AA) - 32 g - 20min Drożdże i fermentacja: Wyeast 1318 London Ale III Starter 1L, 10 Plato, kręcony przez 22 godziny w temperaturze 25 st. C, następnie umieszczony w lodówce (2 st. C) na 18 godzin. Płyn zdekantowano, drożdże pozostawiono w temperaturze pokojowej na 4 godziny. Przed zadaniem dolano 100 ml brzeczki w temperaturze 20 st. C. Zadano w temperaturze 15 st. C. 18.03 (21:00) - temperatura: 17 st. C - fermentacja delikatnie ruszyła. 19.03 (08:00) - temperatura: 18,5 st. C - fermentacja w pełni. 20.03 (18:00) - temperatura 18,5 st. C; 6,5 Plato. 22.03 (06:00) - temperatura: 20 st. C. 23.03 (06:00) - temperatura: 22 st. C. 23.03 (12:00) - temperatura: 23 st. C. 23.03 (13:00) - temperatura: 24 st. C; około 2,2 Plato. 24.03 (09:00) - temperatura: 14 st. C; 2 Plato. 25.03 (12:00) - temperatura: 2 st. C. 25.03 (20:00) - temperatura: 2 st. C. Dodano 2 g żelatyny rozpuszczonej w 100 ml wrzątku. Przelano piwo przez hopspider do świeżego fermentora. Rozlew: 40 glukozy (nagazowanie: 2,2) Rozpuszczono w 120 ml wrzątku. Wyszło 20 butelek 0,5 L (kapsel czerwony) oraz 1 butelka pet 1 L. Wrażenia: 27.03 (przed rozlewem) - za mało słodowy charakter, od chmielu dominuje ziemistość i tytoń; przydałoby się więcej karmelu. Goryczka przyjemna, pijalne. 04.04 (tydzień od rozlewu) - estry dominują nad słodem, może przez to, że jeszcze refermentuje. Przyjemne, pijalne, goryczka mogłaby być ciut wyższa. Ogólnie smaczne, ale za bardzo estrowe. 12.04 - bardzo pijalne, słodowe (pieczywo, karmel) z nutami chmielowymi (ziemia i tytoń), goryczka bardzo rześka. Pijalne jak cholera, już ułożone i akurat do picia - jestem zadowolony.
-
W związku z pytaniami i prośbami związanymi z moimi etykietami (można je zobaczyć tutaj), utworzyłem wzór do wykorzystania - jest w załączniku. Wygląda tak: Do edycji polecam aplikację przeglądarkową Photopea. Całość jest podzielona na foldery i odpowiednio podpisana : W celu edycji tekstu lub fontu należy kliknąć dwukrotnie na ikonę "T" przy odpowiednim tekście w panelu "Layers" (po prawej, widoczna na zrzucie powyżej). Aby dodać tło należy zaznaczyć warstwę "tło" w panelu "Layers", a następnie kliknąć "File" -> "Open & Place...". Jonarz_szablon_etykiety.psd
-
#12 Victor Creed (India Pale Lager) Ilość: 11,5 L Ekstrakt początkowy: 12 Plato Ekstrakt końcowy: 2,7 Plato Alkohol: 5% IBU: 39 Kolor: 7 EBC Data warzenia: 05.03.2020 Data rozlewu: 27.03.2020 Woda: 10,5 L warszawskiej kranówki 10 L Primavery 3 g soli epsom do zacierania 6 mL kwasu mlekowego 80% do wysładzania 17 L wody do zacierania (cała Primavera, reszta kranówka), 3,5 L do wysładzania. Do gotowania dorzuciłem 4 g mchu irlandzkiego. Słód: pilzneński - 3 kg Zacieranie: 69°C - 40 min 72°C - 10 min 80°C - 1 min Chmiel: Rakau (10,5% AA) - 10 g - 10 minut Sabro (14,8% AA) - 20 g - 5 minut Sabro (14,8% AA) - 50 g - hopsand 20 minut (75 -> 67 st. C), później pozostawiony podczas chłodzenia do 30 st. C Rakau (10,5% AA) - 20 g - hopsand 20 minut (75 -> 67 st. C), później pozostawiony podczas chłodzenia do 30 st. C Sabro (14,8% AA) - 30 g - 2 dni - wrzucony w zdesprejowanej pończosze przed zadaniem drożdży Rakau (10,5% AA) - 20 g 2 dni - wrzucony w zdesprejowanej pończosze przed zadaniem drożdży Hopstand przeprowadzony w hopspiderze z brzeczką przepływającą przez chmiel. Drożdże i fermentacja: Fermentis Saflager W-34/70 Świeża gęstwa z #11 - dodano 10 czubatych łyżek drożdży zebranych z wierzchu po przelaniu poprzedniego piwa do innego fermentora. Temperatura: 12 st. C. 07.03 (12:15) - wyjęto pończochę z chmielem (po 42 godzinach). 10,5 Plato. Temperatura podniesiona do 14 st. C. 09.03 (16:00) - 5 Plato. Temperatura podniesiona do 18 st. C. 10.03 (05:00) - temperatura: 19 st. C. 10.03 (16:00) - 4 Plato. Temperatura: 19 st. C. 11.03 (16:00) - 4 Plato. Temperatura: 20 st. C. 12.03 (16:00) - 2,7 Plato. Temperatura: 20 st. C. 15.03 (21:00) - temperatura: 7 st. C. 17.03 (12:00) - temperatura: 2 st. C. 18.03 (16:00) - temperatura: 2 st. C. Przelano do świeżego fermentora. Dodano łyżeczkę żelatyny rozpuszczoną we wrzątku. Wrzucono zdesprejowaną rurkę miedzianą. 25.03 (12:00) - temperatura: 5 st. C. Rozlew: 58 g glukozy (nagazowanie: 2,6) 11 g witaminy C Rozpuszczono w 100 ml wrzątku. Glukoza wciśnięta do każdej z butelek pipetą. Wyszło 17 butelek 0,5 L (kapsel niebieski) i 3 butelki pet 1 L. Wrażenia: 27.03 (przed rozlewem) - bardzo aromatyczne i smaczne, mnóstwo brzoskwini w aromacie i smaku, w tle kokos i marakuja. 04.04 (tydzień od rozlewu) - fajnie owocowe, brzoskwiniowe i kokosowe, przy tym jest słodowość; pijalne jak cholera. Brak gazu, ale nic dziwnego. Zapowiada się sztos. 19.04 - coś się w aromacie podczas refermentacji spieprzyło i pachnie jak Lech Premium ? W smaku fajnie owocowe i lekkie, ale ten aromat... 12.05 (w lodówce od wczoraj) - (opinia mojej dziewczyny) klarowne, średnio nasycone, brak piany, złote. W aromacie: landrynki, cukierki, pomarańcza; nie ma nieprzyjemnego, "lagerowego" zapachu; sól morska. Smak: bardzo pomarańczowe - dojrzała pomarańcza, a nie kwaśna. Przyjemne nasycenie, średnie, ale nie gryzie, orzeźwiające. Nie ma nieprzyjemnego "lagerowego" posmaku (siarka?). Goryczka zaznaczona i wyraźna, bez zalegania, przyjemna, nienachalna. Dobre na lato.
-
Nie mam, niestety, własnej drukarki, a że lubię wygodę, to korzystam z usług drukowania wystawionych na Allegro, konkretnie z tej oferty i jestem bardzo zadowolony z efektów. Etykiety wyglądają dobrze, trzymają się na klej biurowy w sztyfcie i elegancko odchodzą pod ciepłą wodą.
-
#11 Kitty Pryde (Lemonade Lager) Ilość: 9 L Ekstrakt początkowy: 9 Plato Ekstrakt końcowy: 1,5 Plato Alkohol: 3,9% IBU: 6 Kolor: 7 EBC Data warzenia: 28.02.2020 Data rozlewu: 17.03.2020 Woda: 15,5 L warszawskiej kranówki 6 mL kwasu mlekowego 80% do zacierania, 6 mL do wysładzania (wg kalkualtora pH: 5,2) 12,5 L wody do zacierania, 2 L do wysładzania, 1 L dolany do gotowania. Do gotowania dorzuciłem łyżeczkę (4 g) mchu irlandzkiego. Słód: pilzneński - 1,5 kg Zacieranie: 63°C - 40 min 80°C - 1 min Chmiel: Marynka (8,8% AA) - 5 g - 15 min Drożdże i fermentacja: Fermentis Saflager W-34/70 Gęstwa z #10. Brzeczka zlana bezpośrednio do fermentora po #10 w temperaturze 12 st. C (28.02 16:30). Fermentacja ruszyła po około godzinie. 29.02 (10:00) - temperatura: 15 st. C. 29.02 (21:00) - temperatura: 16 st. C. 01.03 (08:00) - temperatura: 18 st. C; 4,5 Plato. 02.03 (06:00) - temperatura: 20 st. C. 02.03 (17:30) - temperatura: 20 st. C; 2,5 Plato. 03.03 (17:00) - temperatura: 20 st. C; 1,5 Plato. Temperatura obniżona przed przelaniem do świeżego fermentora. 04.03 (05:00) - temperatura: 8 st. C. 05.03 (15:00) - temperatura: 24 st. C. 09.03 (16:00) - temperatura: 2 st. C. Dodatki: Cicha: sok z 930 g cytryn 7 g świeżej mięty łyżeczka żelatyny Miętę (listki oskubane z całego krzaczka z Biedronki) zalano 200 ml wrzątku i pozostawiono pod przykryciem na 20 godzin. Z cytryn wyszło 375 ml soku. 05.03 - 15:00 - wywar z mięty oraz sok wlano do świeżego fermentora. Przelano piwo przez hopspider. Wrzucono zdesprejowaną rurkę miedzianą (siarka). 12.03 (6:00) - dodano łyżeczkę żelatyny rozpuszczoną we wrzątku. Rozlew: 55 g glukozy (nagazowanie 2,6) Rozpuszczono w 150 ml wrzątku. Piwo przelano przez hop spider do świeżego fermentora z glukozą. Wyszło 4,5 butelki 0,5 L (kapsel żółty) i 6 butelek pet 1 L. Wrażenia: 20.04 - gaz na minimalnym poziomie - nie wiem co się stało, żadna butelka de facto się nie nagazowała - z drugiej strony próbowałem tylko z butelek plasitkowych, może kwestia niedokręcenia. W aromacie cytryna, miód, mięta. W smaku podobnie - przede wszystkim lekko kwaśne i cytrynowe, mięta bardziej w formie chłodzącego uczucia w ustach. Mocno słodowe - pieczywo i miód. Kojarzy się z zimną herbatą z cytryną i z miodem. Zdecydowanie za dużo ciała, gdyby było bardziej wodniste i nagazowane, to byłoby dobre, orzeźwiające piwo, a tak - trochę jednak muli. 21.05 (ponad 3 tygodnie w lodówce) - w 5 st. C rześkie, wyraźnie cytrynowe z nutą mięty. Mega pijalne i orzeźwiające, faktycznie jak lemoniada.
-
#10 Johann Schmidt (Rauch Doppelbock) Ilość: 10 L Ekstrakt początkowy: 25,8 Brix (23,8 Plato) Ekstrakt końcowy: 4,5 Plato Alkohol: 10,8% IBU: 20 Kolor: 40 EBC Data warzenia: 20.02.2020 Data rozlewu: 04.03.2020 Woda: 24 L warszawskiej kranówki 3 mL kwasu mlekowego 80% do zacierania 20 L wody do zacierania, 4 L do wysładzania. Słód: wiedeński - 4 kg monachijski - 1 kg melanoidynowy - 0,5 kg caramunich I - 0,5 kg +łuska ryżowa - 100 g Zacieranie: 63°C - 60 min 80°C - 1 min Brzeczka była gotowana przez 75 minut (maksymalne ustawienie Coobry - 2500W). Z 19 L 16 Brix pozostało 11,5 L 25,8 Brix. Chmiel: Marynka (8,8% AA) - 15 g - 50 min Drożdże i fermentacja: Fermentis Saflager W-34/70 Gęstwa z #9, przechowywana w fermentorze w lodówce przez 2 dni - brzeczka zlana bezpośrednio do fermentora po #9 w temperaturze 7 st. C (20.02 22:00). Temperatura podniesiona do 10 st. C po zadaniu drożdży. 21.02 (07:00) - temperatura podniesiona do 12 st. C. Fermentacja już ruszyła (czuć już nawet siarkowodór...). 21.02 (12:00) - temperatura spadła do 10 st. C, zwiększono temperaturę zadaną na lodówce - temperatura ustabilizowała się na 13 st. C. 23.02 (18:30) - temperatura: 14 st. C. 25.02 (18:00) - temperatura: 17,5 st. C. 26.02 (19:30) - temperatura: 19,5 st. C; 6,5 Plato. 27.02 (17:00) - temperatura: 21 st. C; 6 Plato. 28.02 (11:00) - temperatura: 8 st. C; 5 Plato. 28.02 (16:00) - temperatura: 24 st. C. 02.03 (17:30) - pozostawiono w lodówce na cold crash. 4,5 Plato. 02.03 (06:00) - temperatura: 2 st. C. Dodatki: 30 g wędzonej herbaty Lapsang Souchong 20 g płatków dębowych srednioopiekanych 150 ml whiskey Bushmills 10 YO 26.02 (19:00) - wszystkie dodatki zmieszano i zamknięto w słoiku. 28.02 (16:00) - przelano do czystego fermentora i dodano wspomniane dodatki. Pozostawiono w temperaturze 24 st. C. Rozlew: łyżeczka żelatyny 52 g glukozy (nagazowanie: 2,4) 03.03 (21:00) - dodano łyżeczkę żelatyny rozpuszczoną w 50 ml wrzątku. 04.03 (18:00) - glukozę rozpuszczono w 150 ml wrzątku. Przelano piwo przez hopspider do świeżego fermentora z roztworem z glukozą. Wyszło 18 butelek 0,5 L (kapsel czerwony). Wrażenia: 02.03 - przed cold crashem - wyraźnie wędzone (w drewniany sposób, lekka apteka), z delikatną herbacianą nutą, do tego sporo wanilii, alkohol, przypieczony chleb. Smaczne. 14.03 - nadal prawie brak gazu, żelatyna wydłuża proces gazowania do 3-4 tygodni. W smaku wędzonka drewniana, przypieczone pieczywo, trochę czerwonych owoców, taniczność. Zobaczymy jak się ułoży, wstępnie jestem zadowolony. 6.11.2020 - brak piany, kolorek i wygląd poza tym ładny. W aromacie herbata, czerwone owoce, wędzonka, pieczywo. W smaku herbata, wędzonka (drewniano-szynkowa), śliwki, kwiaty, pieczywo, alkohol, miód lipowy, w tle trochę wanilia. Ogólnie smaczne, ale piłem wcześniej jeszcze 2 butelki, które były mniej alkoholowe i bardziej (ładniej, przyjemniej) ułożone - warto sprawdzić na wiosnę. 12.03.2021 - herbata, wędzonka, drewno, suszone śliwki, szynka dojrzewająca, porto, sherry, aromaty winne, ziemistość, beczka dębowa, whisky. W smaku mocno herbaciane, mocno taniczne, wyczuwalna, ale niedominująca wędzonka, daktyle, palony karmel.
-
#9 Eric Brooks (Warm Fermented Lager) Ilość: 10 L Ekstrakt początkowy: 14,7 Plato Ekstrakt końcowy: 4,5 Plato Alkohol: 5,6% IBU: 38 Kolor: 7 EBC Data warzenia: 10.02.2020 Data rozlewu: 29.02.2020 Woda: 19 L warszawskiej kranówki 3 g gipsu piwowarskiego do zacierania 6 mL kwasu mlekowego 80% do wysładzania 15 L wody do zacierania, 4 L do wysładzania. Do gotowania dorzuciłem 5 g pożywki drożdżowej z TwojegoBrowaru. Słód: pilzneński - 3 kg +łuska ryżowa - 100 g Zacieranie: 69°C - 60 min 80°C - 1 min Chmiel: Citra (12% AA) - 20 g - 10 min Citra (12% AA) - 30 g - 5 min Citra (12% AA) - 100 g - hopstand 20 minut Hopstand w temperaturze 75->65 stopni z brzeczką przepływającą przez hopspider. 50 g chmielu z gotowania (hopspider wyjęty z brzeczki na czas chłodzenia 100->75 st. C) + 50 g prosto ze zdesprejowanej paczki. Drożdże i fermentacja: Fermentis Saflager W-34/70 Suchary, 2 paczki (daty do 06-2022), uwodnione w 200 mL wody. Zadane w temperaturze 13 st. C (10.02 23:00). 11.02 (16:00) - temperatura podniesiona do 15 st. C. 12.02 (16:00) - fermentacja ruszyła lekko (po naciśnięciu na wieko nieco gazu wydostało się przez rurkę, wcześniej było wciśnięte na maksa) w ciągu ostatnich 10 godzin. 12.02 (19:00) - temperatura: 16,5 st. C. Fermentacja ruszyła w pełni, nieagresywnie, ale wyraźnie (pokrywa fermentora napięta). 13.02 (06:00) - temperatura: 17,5 st. C. 13.02 (21:00) - temperatura: 17 st. C; 7,9 Brix (po korekcji refraktometru okazało się, że wszystkie wcześniejsze pomiary były zaniżone o 2-3 Brix - w przypadku tego piwa wszystkie wartości są skorygowane) 14.02 (09:00) - temperatura: 19.5 st. C. 16.02 (20:00) - temperatura: 21 st. C; 2 Brix. Przez ostatnie 2 dni temperatura nie była kontrolowana. Teraz zostało pozostawione w 25 st. C. 17.02 (00:30) - fermentor wstawiony do lodówki o temperaturze 2 st. C na cold crush. 18.02 (20:00) - na dno świeżego fermentora dodano 6g witaminy C oraz 5g żelatyny rozpuszczone w 200 ml wrzątku. Przelano piwo przez dwa hopspidery i umieszczono z powrotem w lodówce w temperaturze 2 st. C. 26.02 (17:00) - rekeaktometr oszukał mnie ostatni raz. Weryfikacja balingomierzem dała wskazanie 6 blg. Fermentor pozostawiono w temperaturze 24 st. C. 27.02 (16:30) - 24 st. C, 5 Plato. 28.02 (18:00) - 20 st. C, 4,5 Plato. Rozlew: 45 g glukozy (nagazowanie: 2,7) 10 g witaminy C Rozpuszczono w 90 ml wrzątku. Wciśnięto po 7 ml płynu na pół litra piwa do butelek. Wyszło 12 butelek 0,5 L (kapsel żółty) oraz 3 butelki pet 1 L. Wrażenia: 18.02 (w czasie cold crusha, przy przelewaniu do drugiego fermentora) - mocny siarkowodór w aromacie, szybko ulatuje (standard). Lekkie, z bardzo wyraźną goryczką, która nie zalega ani trochę. Oby siarka uleciała przy przelewaniu i w czasie refermentacji, poza tym zapowiada się spoko piwo. Na przyszłość do rozważenia dodatek miedzi w celu zniwelowania siarki. 20.02 - nadal na cold crashu. Sporo siarki nadal jest, dodam rurkę miedzianą 23.02, planowany rozlew: 24.02. 23.02 - nadal na cold crashu. Dorzuciłem miedzianą rurkę do fermentora (dokładnie spryskana desprejem). Samo piwo trochę się klaruje, ale nadal mocno zamglone. W smaku lekkie, z wyraźną goryczką, która nie zalega - bardzo przyjemne. 4.03 - 4 dni od rozlewu - gaz znikomy, ale to nic dziwnego. W aromacie i smaku dominują cytrusy - mieszanka limonki, grejpfruta i cytryny. Goryczka wyraźnie wyczuwalna, ale delikatna, szybko zanika, pozostawia lekko grejpfrutowy posmak. Ekstremalnie pijalne. 8.03 - 8 dni od rozlewu - nadal niskie nagazowanie. Mocno cytrusowe, lekkie, pijalne. Trochę drożdżowy posmak - refermentacja trwa. Kolejny test za tydzień. 16.03 - jeszcze nie jest do końca nagazowane, ale są bąbelki. Wyraźnie cytrusowe, rześkie, goryczka zaznaczona, orzeźwiająca. Bardzo pijalne, z zaznaczoną miodowo-ciasteczkową słodyczą. 21.03 - fajnie, rześko nagazowane, idealnie do lagera. Klarowne - tydzień cold crasha + żelatyna robi robotę (zdjęcie). Ładny, złoty kolor. Opinia mojej dziewczyny: "typowo lagerowy zapach", dalej skórka pomarańczy, limonka, lekka żelazowość, lekka landrynka. Moim zdaniem do tego kwiaty i lekka siarka (przyjemna). Smak wg dziewczyny: goryczka wyraźna, mocniejsza niż ogólnie w lagersch, ale nie jest nieprzyjemna. Pozostawia kwaskowo-owocowy posmak. Bardzo pijalne - piwo na gaszenie pragnienia. "Jak ktoś nie jest into kraft, to też mógłby sobie taką litrową buteleczkę wytrąbić".