Skocz do zawartości

wojtekkk

Members
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Liczba warek
    ok. 25

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia wojtekkk

  1. Dla dobra nauki wykonałem doświadczenie. Odłączyłem butlę i na kilka godzin zostawiłem ją w temperaturze pokojowej. Wskazówka wróciła na swoje miejsce, tj. na 50 barów. Dzięki wszystkim za porady
  2. Wczoraj zlałem swojego Weizena do kega. To moje pierwsze kegowanie. Postanowiłem na pierwszy rzut spróbować nagazować z butli. Zgodnie z tabelką ustawiłem na ok. 1,6 bara i wstawiłem do lodówki sterowanej kontrolerem (i ustawionej na 8 stopni) keg razem z butlą. Butla, podobnie jak keg i wszystko inne jest nowa. Jej pojemność to 3,5kg/5l. Korzystałem z niej tylko tyle, żeby poznać zasadę działania nowego mi sprzętu. Wczoraj ok. 22 podłączyłem do gazowania. Teraz (tj. następnego dnia przed 10) zauważyłem, że wskazówka obrazująca ilość gazu w butli dość znacząco opadła. Po zakupie, na nowej butli wskazywało "50". Teraz jest poniżej "40" (załączam zdjęcie). Zamierzam nagazować piwo "prądem stałym", równomiernie przez 5-7 dni. Pytania: 1) Czy to normalne? 2) Jeśli odp. na pyt. 1 brzmi "nie", to co zrobiłęm nie tak? Czy mogę mieć nieszczelność? Może źle zakuty wąż? Jak to sprawdzić?
  3. Warzę w worku (BIAB). W tym wypadku warzyłem Witbiera, więc dodatki do klarowania chyba raczej niewskazane. Przy warzeniu lagerów używałem mchu irlandzkiego.
  4. Dzięki wszystkim za wskazówki. Będę eksperymentował ?
  5. Biniu, Kaniutek, zapytam jeszcze dla pewności. Dobrze rozumiem, że przelewacie przez te woreczki schłodzoną, całą zawartość gara i w nich zostaje większość "kluchów" z przełomu białkowego? Bo o nie głównie mi chodzi. Woreczki już kupione, choć przyzna, że na pierwszy rzut oka nie chce mi się wierzyć, żeby "to" chciało w nich zostać.
  6. Zawsze zlewam brzeczkę bezpośrednio po schłodzeniu i jak najszybciej zadaję drożdże. Mam przeźroczyste wiadra i zawsze widzę później jak ładnie osady białkowe osiadają na dnie. Mam wrażenie, że łatwiej byłoby mi to ogarnąć gdybym po schłodzeniu zlał całą brzeczkę razem z osadami do przeźroczystego wiadra i dopiero po odczekaniu dłuższej chwili- zdekantował brzeczkę znad osadu do właściwego wiadra. Tyle, że wzrasta ryzyko zakażenia. Co o tym myślisz?
  7. Witam, Cały czas nie mogę opanować problemu strat z osadów gorących. Po wystudzeniu brzeczki- dekantuję, jednak na dnie zawsze zostaje mi bardzo dużo osadu, którego nie zaciągam. Raz wyjdzie mi to lepiej, raz gorzej. Dziś warzyłem Witbira. Wg receptury brzeczka nastawna to 20 l. W fermentorze znalazło się ok 14 litrów, a i tak unosi się co najmniej 2- centymetrowa warstwa z w/w osadów. Co może być tego przyczyną? Może zbyt szybko zlewam po schłodzeniu? Może to kwestia pożądnego whirlpoola? Może zbyt intenywnie gotuję? Może nie powinienem się tym przejmować i zaciągać osad? Będę wdzięczny za porady. Nawiasem mówiąc, w recepturze było 25 g Marynki na 60 min. Byłem przekonany, że mam. Myliłem się. Zastąpiłem ją 20 g Magnum 11,5% AK. Dałem go tak samo na 60 min. Po degustacji próbki mam wrażenie, że to był błąd. Wiadomo, to dopiero brzeczka, ale czuć dużą goryczkę. Co o tym myślicie?
  8. Ok, więc zleję płyn z góry i zadam drożdże bezpośrednio do brzeczki, bez startera. Dziękuję wszystkim za pomoc ?
  9. Gęstwa została zebrana we wtorek. Kolejne warzenie planuję na jutro (sobota). Te drożdże mają na koncie tylko jedną warkę Hefeweizena o objętości ok. 10l, ok. 13 blg. Czy kręcenie startera jest wg Was zbędne?
  10. Witajcie, Temat może i banalny, ale wolę się upewnić niż zbłądzić. Po raz pierwszy warzyłem na drożdżach płynnych (FM gwoździe i banany). Po zebraniu i przepłukaniu gęstwy wg wskazówek znalezionych w internecie, wytrąciły mi się 2 osady. Wg tego co znalazłem, żywe drożdże powinny być jaśniejsze i powinny unieść się na powierzchni, przy czym martwe (ciemniejsze) powinny opaść na dno. U mnie jest dokładnie odwrotnie. Jaśniejsza warstwa opada na dno. Załączam zdjęcie. Proszę o pomoc.
  11. Bardzo dziękuję kolegom za pomocne rady ?
  12. Taką właśnie temperaturę staram się utrzymywać. Czy opisane przeze mnie zjawisko to norma na tym etapie?
  13. Witajcie, W piątek podjąłem próbę uwarzenia Hefeweizena wg poniższej receptury https://www.wiki.piwo.org/Hefe-Weizen,_Sławomir_Franaszek_(Franekkkk) Moja warka ma objętość 11 litrów. Jedyne co zmieniłem to drożdże. Po raz pierwszy wykorzystałem drożdże płynne: FM41 Gwoździe i banany. Przygotowałem litrowy starter. Drożdże bardzo szybko podjęły pracę z dużą intensywnością. Po pewnym czasie w pokoju, w którym stoi fermentor był bardzo wyczuwalny zapach maślanego popcornu. Ten sam zapach jest wyczuwalny z rurki fermentacyjnej. Z informacji znalezionych w internecie wynika, że diacetyl jest normalnym zjawiskiem w przypadku młodego piwa. Do tej pory zawsze używałem drożdży suchych, które pracowały dużo mniej intensywnie i w związku z tym nie wyczuwało się w pomieszczeniu żadnych zapachów. Czy jest to normalne zjawisko w związku z większą ilością diacetylu, powstającego przy intensywnej fermentacji? Czy może powinienem zacząć się martwić o zakażenie?
  14. Serdeczne dzięki za pomoc. Może jeszcze ktoś odpowie mi czy powinienem się martwić brakiem piany w New England/ Vermont IPA? Na wierzchu brzeczki mam jedynie kilka skupień pęcherzyków. Jak ostatnio patrzyłem na fermentor, to nawet trochę ich ubyło. Przy pszenicy w szczytowym momencie było ok. 2-4 cm konkretnej piany. Drożdże zadałem dzisiaj po północy. Były to uwodnione S-33 (połowa opakowania, bo brzeczki wyszło mi niecałe 10l). W rurce fermentacyjnej wszystko buzuje jak należy. W innych tematach odpowedzi były niejednoznaczne, z przewagą na to, żeby się brakiem piany nie przejmować ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.