Był taki film, w którym Franciszek Pieczka zaczął kosić żyto kosą(tak mi się wydaje, że to było żyto), kiedy ze względu na tradycje powinno się kosić sierpem i cała wieś chciała go zlinczować. Teraz się używa kombajnów i nikomu nawet nie przejdzie przez myśl by użyć sierpa czy kosy. Moje zdanie jest takie: jeśli masz używać korków tylko ze względu na tradycje to zatkaj sobie lepiej nimi uszy by nie słyszeć tych banałów. Z drugiej strony słyszałem, że wino "oddycha" przez korek i przez to są te małe dziureczki na tym plastikowym zatykotku, które się ładuje na korek. Reasumując, jeśli któryś z tradycjonalistów winoholików mógłby podać jakieś fakty zamiast chrzanić o tradycji byłoby na prawdę przepysznie (tego słowa użyłem celowo :) )