Nie mam zbyt wielu doświadczeń w piwowarstwie domowym, bo to zaledwie nieco ponad póltora roku i czterdzieści kilka warek na koncie, ale kilka piw pszenicznych zrobiłem. Ponadto do wielu dodawałem niewielkie, rzędu do 20%, ilości słodu pszenicznego. I moim zdaniem fermentacja cicha jest jak najbardziej na miejscu. Pozwala zmniejszyć ilość " błota" z pszenicy, pozostawiając specyficzny smak i aromat. A jeśli komuś zależy na charakterystycznym dla pszeniczniaków zmętnieniu, to przecież zawsze może zakręcić butelką przed wlaniem piwa do szklanki. No, ale to tylko moje zdanie. Robiłem piwa pszeniczne zarówno z jak i bez cichej fermentacji. W moim odczuciu lepsze smakowo są te z zastosowaniem cichej.