No tak, wiadoma sprawa, jeśli to to to łatwa naprawa, pytanie tylko dlaczego. Nic się nie dzieje przypadkiem, ciekawe co tam niedomaga.
Edit
Jednak ktoś tam już 'był', kabelki z bezpiecznikami wisiały niezabezpieczone. Jeden skręcony palcami bez koszulki, drugi się rozłączył po dotknięciu, po złożeniu test zagotowania itp. kociołek przeszedł pomyślnie. Nie były przepalone. Wcześniej do 90 stopni grzał jak szalony, za szybko, mimo 1800W, teraz spokojniej.
Jak przeżyje pierwszą warkę, będzie czas na mody.
Bezpieczniki 15A 240C
Dzięki i pozdrawiam.