Została mi jedna paczka US-05, 5.5 kg pilzneńskiego, 70g Chinooka i mrożone mango z biedronki w ilości 2.25 kg. Dzisiaj planuje, jeszcze jakieś płatki dokupić i uwarzę z tego brzeczki na jeden fermentor i spróbuje. Może sekret w tym, żeby tych drożdży było naprawdę minimalnie w butelce, wtedy będą niezauważalne. Ale no upierdliwe to jest, właśnie nalewałem sobie jedną butelkę, która stała z ponad tydzień w lodówce, to muszę zostawiać tak z ~50 ml, żeby nie wlać ich do szklanki. Ogólnie piwo jako takie sklarowało się super, (pilzneński 70%, owsiane 10%, jęczmienne 10%, orkiszowe 10% w zasypie było), ale no US-05 nie chcą same zostać bez piwa w butelce. Może takie towarzyskie są i nie lubią samotności, kto wie.
A ktoś ma doświadczenie może z Danstar Bry 97? Mam ochotę uwarzyć swoją wariację na temat Wrężel Tropical IIPA, podobno dobrze się kleją dna.