Skocz do zawartości

Kieswy

Members
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kieswy

  1. Szukałem, ale w moich okolicach ciężko dostać z ciężarowego.

    Jedyne co mnie zastanawia to zasilacz, przy ciągłej pracy uciągnie, tylko gorzej z rozruchem.

     

    Czemu ciężarowy? Potrzebujesz koniecznie 24V?

    Po mojemu 12V od malucha (tak mi się wydaje, że ten link z allegro pokazuje silniczek od 126 a nie od peloponeza) zupełnie wystarczy.

    Przerabiasz zwykłego 300W ATX'a (znajdziesz za ok 30-45 PLN). Ba... można to zrobić bez rozkręcania go. Potrzebujesz kilku wtyczek moleksowych. Fakt, przewody takie wiszą nieporadnie ale zabezpieczone odpowiednio dadzą Ci 3, 5 i 12 V z dużym zapasem prądowym. Podejrzewam, że problemem będzie za wielka szybkość obrotowa mieszadła.

     

    Wtedy konieczny jest modulator PWM (taki, sprzed kilku postów - ale to znów spory wydatek).

     

    Nie wiem jak często robisz warki gęste jak śmietana 36, ja do 22° nie mam problemów ze startem nawet na 5V. "Rozbełtuję" wtedy wstępnie śrutę w wodzie i po problemie.

  2. znalazłem w jednej z księgarni książkę "Piwowarstwo" Younga i Lewisa, i to za cenę 15 zł. Oczywiście książki nie było na stanie i żadna z hurtowni ich nie ma, ani jednej sztuki. Pan zasugerował, że mając książkę można by zrobić dodruk. Od razu się zapytałem o kunzego, ale niestety ten skan, który jest w necie nie nadaje się. Gdyby jednak kilka chętnych osób usiadło i przekonwertowało z tego pdfa do doca za pomocą jakiegoś programu OCR byłaby szansa na wydrukowanie dodatkowych egzemplarzy.

     

    Zdaję sobie sprawę że łatwiej wydrukować takiego pdfa i z niego korzystać, ale czułem się w obowiązku donieść o takiej możliwości.

     

    "Piwowarstwo" masz chyba w wydziałowej bibliotece; a Kunze... zawsze mnie ciekawiło jak kiepski jest ten internetowy skan. Mój prywatny ma wielkość ok 270 Mb i jest dość czytelny; nawet kiedys próbowałem go ocr'ować tylko tam jest tyle tabelek, informacji w ramkach, reklam... szybciej wyszłoby czekać na wznowienie.

  3. Wiktorze, a podasz jeszcze w jakim tempie?

     

    Kiepsko sprecyzowałem pytanie i wyszło nam zakrzywienie czasowagowe.

     

    Ja pracuję cyklami 40 sekund tarcia - 40 odpoczynku. Wiertarka z supermarketu spożywczego - jedyna porządna jaką mam. Chucham na zimne i pewnie dlatego też robi się ledwie ciepła.

    Nie chcę przeprowadzić crash testu. Zanim pojawią się śrutowniki, muszę jeszcze trochę słodu zmielić.

  4. Dobrze... ale podajemy to co znajduje się już w butlach / KEG'u / czymkolwiek? Czy szacunkowe ilości, które podaje wzorcowany przymiar metryczny w kształcie kija?

     

    A na poważnie... mam problem bo uwarzyłem już cokolwiek więcej niż 10l Irish Red (i to w Nowy Rok). Ale to może i być 12l (nie wiem jaki urząd reprezentujesz i czy przymkniesz na to oko).

     

    Edit:

     

    Razem: 31l

  5. Wczoraj, po raz pierwszy śrutowałem podobnym młynkiem. Mała wydajność i stres związany z trwałością plastikowych elementów wiertarki to jedno...

     

    Wałek, odsunięty tak aby nie rozcierać ziarna na mąkę, wyciera się w miejscu osadzenia go w korpusie.

    Zebrana zendra to jakaś dziesiąta milimetra średnicy wałka.

     

    Te młynki stworzone są chyba do rozcierania maku lub innych ziaren na drobny pył. Znaczne wysunięcie wałka (by ziarno kruszyć) i dołożenie ciężaru wiertarki, powoduje, że nie pracuje on w osi równoległej do podłoża, wycierając się o korpus.

  6. to ja może powiem że przy wzroście kilograma suchej masy drożdży wydziela się około 8 MJ ciepła :D

     

    Miałem o tym pisać w wątku o chłodzeniu peltierami, ale...

    Ogniwo, które potrafiło samo (bez wspomagania wkładami) utrzymać 0.6 m3 z balonem wypełnionym wodą w temperaturze 6 stopni, w momencie prowadzenia fermentacji burzliwej (w pierwszych 60 godzinach) ledwie wyrabiało 17.4 C.

     

    To jest na prawdę potężna bomba energetyczna.

  7. Ja nie rozumiem w czym problem, u mnie mam włączone mieszadło na full cały czas i temp reguluję palnikiem, różnica temp to max 0,3°C

    Przypuszczam, że jest to najprostsze rozwiązanie. Nie zgodzę się jednak z tym, że najlepsze. Krótko mówiąc, dlaczego literatura zaleca wstrzymanie mieszania podczas przerw(y)?

     

    A tak wogóle odpowiednie przerwy robimy w zależności jakie piwo chcemy uzyskać, czy bardziej wytrawne, czy słodowe

    Podstawa! Jak też i to, czy, na przykład, chcemy uzyskać piwo o stabilnym wąskim smaku czy o szerokim profilu smakowym przy słabej stabilności smakowej.

     

    Jeśli wyłączył bym mieszadło i palnik i zareagował wtedy kiedy temp spada to przy włączeniu mieszadła, temp. spadnie o 1-2 °C . Będąc piwowarem, który uwarzył już kilka czy kilkanaście warek, powinno się zaobserwować to zjawisko, ktoś kto tego nie widzi, niech nie zadaje wogóle pytań

    Uff, dobrze, że wcześniej zaobserwowalem to zjawisko i otrzymałem przywilej zadawania pytań.

    bo tylko zawraca niepotrzebnie dupę :rolleyes::rolleyes::rolleyes

    Nie przypominam sobie bym imiennie kogoś wzywał do odpowiedzi (oczywiście może trochę poza Coderem) i zawracał niepotrzebnie... sam już nie wiem co, niepytanym; Szczególnie jeśli Niepytany ma zły dzień lub jest z natury bez poloru.

     

    Być może źle wybrałem wątek. Coder - przepraszam... Ale rzeczową odpowieć, na którą tu bardzo liczyłem, uzyskałem.

    Dziękuję.

  8. Kieswy: gdybym teraz zaczynał warzyć, to bym wszystkie warki robił infuzyjnie, jednotemperaturowo. Szkoda gimnastyki przy garach, gdy się nie ma jeszcze dopracowaniej technologii fermentacji i czystości procesu. Ponadto w tym procesie łatwo o powtarzalność i korekty wyników.

     

    Gdy się już dostaje czyste i prawidłowo dofermentowane piwa, można zacząć się bawić w drugorzędne sprawy, nadające ostateczny szlif naszym produktom.

    I właśnie o tę jednotemperaturowość pytam; na razie odstąpiłem od gimnastyki przy garach. Jednak nie potrafię zachować stałej temperatury przerwy. Kombinowałem na różne sposoby. Po 10 minutach włączałem mieszadło i grzanie, doprowadzałem do 68... i znów przerwa; i tak kilka razy; czas łączny przerw - godzina.

     

    A także... kładłem krzemową podkładkę pod gar, zmniejszałem ogień tak by ciepło oddawane było równe ciepłu z kuchenki, przy stale załączonym mieszaniu.

     

    Nie wiem co jest poprawne i co jest przerwą (jeśli zmiana o stopień w dłuższym okresie jest wymierna).

     

    Choć rzeczywiście; po 33 warkach stwierdzam, że istotna jest poprawna dezynfekcja i czystość fermentacji.

  9. Warka #201 - Obóz Świętych

     

    zacieranie:

    66-63* - 1h 15'

    Siemasz' date=' zastanawia mnie ten zapis. Ja robiąc przerwę w temperaturze np. 68 zatrzymuję mieszadło, wyłączam palnik, zapisuję temperaturę w protokóle...

     

    Po np. 20 minutach temperatura spada o jakieś 3 stopnie (na wyświetlaczu rzecz jasna). Po włączeniu mieszadła czujnik potrafi wskazać temperaturę nawet 7 stopni niższą (58 stopni). Zapisuję 68-65 ale w domyśle wiem, że jest niżej.

     

    Zastanawiam się nad utrzymywaniem niewielkiego "ognia" i ciągłego mieszania, po to by mieć stałą temperaturę.

     

    Powiedz mi (też jestem początkującym adeptem) jak to naprawdę jest z utrzymywaniem temperatury podczas przerwy?

    :smilies::smilies::smilies::smilies::smilies::smilies: Jak to ludzie mają przerost formy nad treścią ;)

    Początkujący adept to taki ciekawy związek wyrazowy jak były-ex.

     

    Ale, jak bułkę kocham, posta pisałem jak najbardziej poważnie. Bo... choć popełniłem w życiu całkiem sporo warek, przeczytałem zestaw piwnych lektur obowiązkowych i uzupełniających, uważam, że w moim piwowarskim postępowaniu ciągle są wielkie białe plamy.

     

    Wybrałem ten wątek bo:

    1) Posty Codera cenię sobie od wielu lat, uważam, że w istotny sposób wpłynął na sposób w jaki podchodzę do zagadnień piwowarstwa.

    2) Wiem, że Coder ma podobne zapatrywania

    Zacieranie to tylko produkcja brzeczki, istota piwowarstwa tkwi w fementacji!!

    3) Wczoraj odebrałem używane skrzynki na butelki. Zawierały pełno butelek z etykietami browaru Dominus Tecum, niestety pustych...

     

    Odważyłem się zadać pytanie (i chciałbym je dalej drążyć). Nawet jeśli powyższy post był niezbyt treściwy chciałbym się dowiedzieć jaki jest najlepszy sposób na prowadzenie przerwy.

  10. Warka #201 - Obóz Świętych

     

    zacieranie:

    66-63* - 1h 15'

    Siemasz, zastanawia mnie ten zapis. Ja robiąc przerwę w temperaturze np. 68 zatrzymuję mieszadło, wyłączam palnik, zapisuję temperaturę w protokóle...

     

    Po np. 20 minutach temperatura spada o jakieś 3 stopnie (na wyświetlaczu rzecz jasna). Po włączeniu mieszadła czujnik potrafi wskazać temperaturę nawet 7 stopni niższą (58 stopni). Zapisuję 68-65 ale w domyśle wiem, że jest niżej.

     

    Zastanawiam się nad utrzymywaniem niewielkiego "ognia" i ciągłego mieszania, po to by mieć stałą temperaturę.

     

    Powiedz mi (też jestem początkującym adeptem) jak to naprawdę jest z utrzymywaniem temperatury podczas przerwy?

  11. Dobry wieczór, przygotowałem jakiś czas temu roztwór aktywny ClO2. Niewielką ilość na dezynfekcję balonu szklanego. Wszystko zgodnie z zalecanymi proporcjami. Robiłem o jednak po wcześniejszym przemyciu naczynia, w którym go trzymam jednym ze znanych detergentów o kolorze zielonym.

     

    Moje pytanie (bo taki roztwór robiłem po raz pierwszy):

    Na początku wszystko było przezroczyste. Teraz po kilkunastu godzinach jest zielonkawe właśnie! Czy to normalne? Czy aby nie przepłukałem dobrze naczynia?

     

    Używam ClO2 z firmy laufer, roztwór aktywowałem kwasem orto-fosforowym. Nie dodawałem jednak kwasku (nie było tego w instrukcji).

  12. Przyszedł czas na nowy termometr w browarze. Zainspirowany artykułem na wiki poszperałem troszkę i znalazłem stronę gdzie jeszcze bardziej łopatologicznie opisana budowa przejściówki.

    Mam jednak wątpliwości .

    1 Czy program Lämpömittari obsługuje alarm dźwiękowy w dolnym i górnym zakresie nastawu? Może polecicie jakiś inny program najchętniej pod linuxa.

    2 Jak tanio zbudować autonomiczny układ do odczytu temp. na wyświetlaczu i oczywiście z funkcją alarmu?

    Sterownik bolka w moim przypadku to przerost formy nad treścią :smilies:

    1. Swego czasu podłączałem DS pod PC, specjalnie do tego wyciągnąłem z uczelni XP, bo pod żadnym innym systemem nie umiałem zainstalować adaptera portu COM. Próbowałem nawet coś programować, po to aby dużo przyjaźniej skonfigurować alarmy i ich nastawianie, bezskutecznie... Na układzie z sondką pociągnąłem kilkanaście (z hakiem) warek i stwierdziłem, że:

    2. Autonomiczny układ daje większą swobodę. Sterownik to może i przerost formy nad treścią, ale można dość często, na allegro, kupić regulator temperatury (np. z rozebranych lad chłodniczych). Były ostatnio pokazane na tym forum, nie mogę teraz znaleźć linka. Koszt 45 PLN, jeśli dołożymy do tego sondę pt100 uzyskamy możliwość stworzenia autonomicznego układu dokonującego pomiar z dokładnością 0,1 stopnia. Czujnik pt ma tę zaletę, że jest już zatopiony w sondzie, najczęściej ze stali kwasoodpornej. W moim przypadku sondę (21cm) kupiłem za 12 PLN, niestety sprzedawca już nie handluje tym asortymentem.

     

    Układ taki ma jednak wady; ustawienie alarmów wymaga użycia dwudziestukilkukliknięciowej kombinacji klawiszy. Zacier się szybciej podgrzeje, niż zdążę ustawić progi kolejnej przerwy. Poza tym, nie mam już zarejestrowanych przebiegów na wykresie. Pozostaje tylko to co zapiszę w protokóle.

     

    PS. nie mogę teraz tego sprawdzić, ale jak pamiętam, Lämpömittari mógł załączyć alarm dla dwu zakresów. Pod linuxa był program "digitemp", nie wiem czy miał alarmy.

  13. Jeżeli podepniesz go pod 12V, przy 13-19A we współczesnych zasilaczach pociągniesz ten silnik.

     

    Ponieważ przerobiłem już kilka takich zasilaczy dołożę kilka wniosków:

     

    Obciążenie 5V. Spotkałem się z opinią - duże obciążenia na 12, należy zapobiegać spadkowi mocy na nieobciążonym wyjściu.

     

    W opisanym przypadku, konstruktor najpierw opisał opór 10ohm 5W, w rzeczywistości użył dwu równoległych rezystorów, De facto uzyskał 5ohm, teoretycznie na każdy rezystor odprowadzi 2,5W. Obawiam się jednak, że potwornie się zagrzeję.

     

    Dobierałem różne obciążenia w swoich konstrukcjach. Przy starych zasilaczach przy obciążeniu 1-2,5 ohm istotnie ograniczyłem spadek na 12V. Przy nowym (a przecież nie tak fenomenalnym Feel Modecom) po obciążeniu wyjścia 5V uzyskiwałem gorsze wskazania na linii 12V! Dotyczyło to jedynie krótkotrwałych testów. Ne mam odwagi zadać zasilaczowi takich stałych warunków pracy.

     

    Złożyłem mały układzik, 8 * 20 ohm 5W, równolegle, co zastępczo daje 2,5 ohm i 1,25W odprowadzanego na każdym rezystorze (podobnym, cementowym).

    Nie zakładałem dodatkowego aluminiowego radiatora (jeszcze). Układ taki grzeje się do ok. 70 stopni!. Nie mogłem znaleźć danych dotyczących maksymalnej temperatury takich rezystorów. Na nie tylko mój nos jest to o wiele za dużo.

    Dokładanie rezystorów na radiatory wewnątrz zasilacza też wydaje mi się złym pomysłem. One i tak przejmują już sporą dawkę ciepła.

     

    Wyjściem wydają się radiatory z radiatorem. Te niestety są trochę droższe. Mają jednak dużo większe moce, dużo łatwiej je dokręcić do radiatorów (jeszcze lepiej poprzez pastę termoprzewodzącą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.